„Zagrywka czarnego”
tytuł oryginalny: Svartur á leik
reżyseria: Óskar Thór Axelsson
scenariusz: Óskar Thór Axelsson
obsada: Thor Kristjansson, Damon Younger, Jóhannes Haukur Jóhannesson, María Birta, Þröstur Leó Gunnarsson
muzyka: Frank Hall
zdjęcia: Bergsteinn Björgúlfsson
rok produkcji: 2012
zwiastun: tutaj
8989 666 – zadzwoń, gdy będziesz miał kłopoty, czyli o islandzkich dilerach.
Czym jest „chwila zero? To moment, „gdy sytuacja staje się śmiertelnie niebezpieczna, trzeba reagować szybko i iść na żywioł. Wtedy powiedz sobie dwa słowa. Tylko. »Fuck you«. I zrób pierwszą rzecz, która ci przyjdzie do łba. Po prostu”.
Na Stebbiego mówią „Psychol”, bo gdy wpada w szał, zachowuje się jak absolutny psychopata. Nic więc dziwnego, że poznajemy go w chwili jego wyjścia z aresztu. Za pobicie grozi mu kilka lat więzienia, w związku z tym musi znaleźć adwokata. Przed komendą spotyka dawnego znajomego, który daje mu swoją wizytówkę i radzi, by dzwonić do niego w razie kłopotów, co też Stebbi robi po powrocie do domu.
Od tego momentu jego życie się zmienia, bowiem zostaje wciągnięty przez Tótiego, wspomnianego znajomego, do utworzenia siatki narkotykowej na Islandii. Cały film to opowieść o jej tworzeniu i działalności w ciągu roku. Akcja jest szybka, pobieżna, chaotyczna, nie ma tu miejsca na suspensy czy dramatyczne monologi. Zwyczajnie brakuje na to czasu, bo ten biznes to sprint, w którym lepiej się nie potknąć. Najmniejszy błąd może zbyt wiele kosztować, o czym przekonuje się główny bohater.
W Zagrywce Czarnego dzieje się dużo, linię czasową pomagają uporządkować flashbacki oraz narracja prowadzona przez głównego bohatera. Mamy tu wszystko: uzależnienie, napad, samobójstwo, morderstwo, gwałt, porachunki gangów, nagość i brutalność. Jednak ze względu na narzucone tempo bardzo ciężko jest się przywiązać do któregoś z bohaterów, dokładnie zrozumieć relacje, które łączą poszczególne postacie.
Tak naprawdę ciężko jest też przedstawić jakąkolwiek główną linię fabularną. Wątki pojawiają się i urywają, jest kilka niespodziewanych zwrotów akcji. Cały ten chaos ma swój urok, jednak może być męczący.
W filmie największe wrażenie robi świetnie dobrana muzyka oraz zastosowana klamra kompozycyjna, dotycząca wspomnianej „chwili zero”, bo właśnie ta chwila jest esencją całego dzieła, spaja je. Narkotykowy biznes wiąże się z wielkim niebezpieczeństwem, a bohaterowie zabierają się za niego właśnie przez swoją spontaniczność.
W światowym kinie jest kilka wybitnych filmów, które traktują o narkotykach. Óskar Thór Axelsson, reżyser Zagrywki Czarnego, przedstawił temat po islandzku i zrobił to w całkiem oryginalny i ciekawy sposób.