Nie dajcie się zwieźć nazwie metalowego projektu HUSH, bo jest ona daleka od ciszy i spokoju. Bardzo daleka.
Projekt HUSH to jednoosobowe przedsięwzięcie mieszkającej/go na północy Islandii, w Akureyri, artystki/y, która/y obecnie posługuje się artystycznym pseudonimem Elía Karma Daníels (jest niebinarna/y płciowo).
Na początku bieżącego roku recenzowaliśmy album EP pod tytułem „The Void in Her Mind” (recenzja TUTAJ), który był trzecim wydawnictwem w dyskografii HUSH.
Natomiast w tym miesiącu ukazały się aż DWA nowe albumy islandzkiego projektu. Pierwszym jest album EP „Dissolution Of Virile Chauvinism II”, który ukazał się 9 października 2020 roku i jak sugeruje nam tytuł jest on kontynuacją tematów pierwszej części EPki, która ukazała się w ubiegłym roku. Elía Karma Daníels zajmował/a się samodzielnie napisaniem danego materiału, jego wykonaniem, nagraniem i zmiksowaniem, a nawet przygotowaniem okładki. Jeśli zaś chodzi o drugi premierowy album HUSH to jest nim longplay „Isolated”, którego premiera miała miejsce 10 października 2020 roku.
Na jednej z platform streamingowych HUSH promuje swoją najnowszą płytę hasłami:
Fuck Sexism
Fuck Racism
Fuck Homophobia
Podczas prac nad „Isolated” autor/ka Elía Karma Daníels pozostał/a wierny/a swojemu samotnemu i samodzielnemu stylowi pracy, począwszy od napisania kompozycji, aż po zmiksowanie materiału. Brzmienie jest bardzo ostre i gęste od mięsa, a także wyraźne i poukładane. No, może jednak tylko wokal powinien być nieco bardziej podciągnięty do przodu. Mimo to, osiągnięty w czasie zapisu i miksowania materiału efekt posiada odpowiednie walory, aby słuchacz gustujący w brzmieniach najcięższych był zadowolony z przygniatającego gruzowiska dźwięku.
Włączając ten krążek przygotujcie się na to, że HUSH poprowadzi Was swoją muzyką aż po same granice ekstremy. Jak przystało na slamujący brutal death metal, możemy się tutaj delektować dużą porcją wgniatającej w fotel intensywnej, ciężkiej i agresywnej muzyki. Na krążku jest dużo perkusyjnych blastów, bujającego groove’u, licznych zmian tempa, przyśpieszeń oraz nagłych, duszących i łamiących kości zwolnień. „Isolated” oferuje nam również dużo ciekawych gitarowych riffów i solówek. Niekiedy można nawet nabrać przekonania, że sekcja rytmiczna przywołuje brzmienia odnoszące się do pradawnych pogańskich rytuałów. Specyficznego bujającego transu skoncentrowanego na makabrę. Tym bardziej, że growlujący wokal utrzymany jest w niezwykle bluźnierczym klimacie.
„Isolated” to masywny materiał, który cechuje przede wszystkim dzikość, okrucieństwo, zimno, mrok i poczucie izolacji. Ekstremum posunięte do granic możliwości. Trzeba jednak zauważyć, że w swojej przerażającej muzycznej wizji HUSH stara się przemycać do skostniałego nurtu slam inne, bardziej intrygujące i kreatywne detale, które wskazują na bardziej ożywcze podejście islandzkiego muzyka do danej materii. Nie wiem, czy brutalny slam death metal może czymś jeszcze zaskoczyć, ale wiem, że Elía Karma Daníels czuje to, co tworzy i mądrze operuje brutalnością, a przez to ta muzyką trafia do świadomości słuchacza.
Projekt HUSH godnie broni bastionu islandzkiego slamu. Jeśli lubisz się zrelaksować przy brutalnej muzyce to śmiało możesz sobie (świntuszku) odpalić krążek „Isolated”. Ten album jest cudownie złowieszczy i robi wrażenie. Ja bawiłem się nieźle. Delikatnie przy tym napomnę, że jestem całkowicie normalny.
HUSH :: Isolated
1. Violence 00:44
2. Sterile 02:44
3. Maggot Infested 02:45
4. Curb-stomping White Supremacists 03:37
5. Domination 00:38
6. Slit Throat Theory 02:41
7. Isolated 04:22
8. Relentless 00:43
9. Nazi Punks Fuck Off 2.0 00:53
10. Dissolution Of Virile Chauvinism III 02:45