O artystce Lay Low pisaliśmy już niejednokrotnie, chociażby przy okazji recenzji jej albumu „Farewell good night’s sleep”.
W lipcu 2013 roku ukazał się jej album „Live at Home” wydany w formacie CD i DVD. Jest to zapis koncertu z dnia 4 maja 2013 roku. Wówczas Lay Low wystąpiła na żywo w swoim domu (dosłownie) znajdującym się w Hveragerði. Zagrała przez ponad czterotysięczną publicznością (!). Jak to jest możliwe? – zapytacie. Otóż małą część publiczności, czyli znajomych, rodzinę i fanów, artystka pomieściła u siebie w domu w salonie. Natomiast z uwagi na to, że nie mogła przyjąć wszystkich chętnych, występ był transmitowany na żywo przez internet za pośrednictwem strony Inspired by Iceland. Stąd w rezultacie w nagrywaniu albumu towarzyszyła tak nieprawdopodobnie liczna publiczność.
Przy okazji warto wspomnieć, że „Live at Home” to drugi album koncertowy Lay Low. W 2009 roku ukazał się jej inny zapis akustycznego koncertu, wydany na CD/DVD krążek “Flatey”, zatytułowany tak z racji tego, że został nagrany na niewielkiej wyspie Flately, znajdującej się pośrodku zatoki Breiðafjördur.
Album „Live at Home” wydany nakładem wytwórni Record Records zawiera dwanaście kompozycji. Artystka sięgnęła po nie do każdego ze swoich albumów: „Please don’t hate me” (2006), „Farewell good night’s sleep” (2008) i „Brostinn strengur” (2011).
Podczas omawianego koncertu Lay Low zagrała również dwie niepublikowane wcześniej kompozycje oraz jeden cover.
Pierwszym z tych „nowych” utworów jest „Donna Mo’s Blues”, który artystka napisała występując jeszcze w zespole Stardust Model (zanim rozpoczęła solową twórczość). Druga niepublikowana kompozycja to „In The Dead Of Winter”, która pojawiła się później na kolejnym studyjnym albumie „Talking About The Weather” (2013).
Natomiast wspomnianym coverem jest utwór „Jolene” z repertuaru Dolly Parton.
Koncert Lay Low to ukłon w kierunku akustycznego folku. Kompozycje podane są w surowych wersjach, tylko brzmienie gitary i śpiew. Nic więcej. Chociaż w tym przypadku to zupełnie wystarcza. Interpretacje wokalne islandzkiej singer-songwriter’ki są w pełni satysfakcjonujące, a gra na gitarze nasycona dodatkowymi emocjami. Między wokalistką, a słuchaczami nawiązuje się specyficzna relacja, więź. Jesteśmy zauroczeni kolejnymi dźwiękami i zahipnotyzowani głosem Lay Low. Nie sposób oderwać się od tej muzyki i jej magnetycznego przyciągania. Intymna i kameralna atmosfera (nie licząc internetowych widzów) oraz szczerość przekazu skłaniają do chwili refleksji i zadumy.
Wzruszające i miłe są także momenty kiedy publiczność, zazwyczaj cicha i dyskretna, śpiewa fragmenty utworów razem z Lay Low. Szczególnie przy utworze „Jolene” publiczność staje się jej prawdziwym, dużym chórem. Bardzo miły akcent. Wspaniałe zakończenie wspaniałego albumu.
Przy okazji „Live at Home” należy pamiętać, że możliwość obcowania z muzyką artysty w jego domu nie jest czymś typowym i codziennym. Do tego z tak utalentowanym artystą i tak wyjątkową muzyką.
Lay Low :: Live at Home
1. Home
2. Horfið
3. Mojo Love
4. I Forget It’s There
5. Little By Little
6. In The Dead Of Winter
7. By and By
8. Why Do I Worry?
9. Í veikindum
10. Please Don’t Hate Me
11. Donna Mo’s Blues
12. Jolene