Lato było minęło. No prawie. W każdym bądź razie w powietrzu cudownie czuć już jesień. Uwielbiam brzask o tej porze roku. I chłodne poranki, które słońce jest jeszcze w stanie po paru godzinach ogrzać. Natura uspokaja się i zmierza w kierunku wyciszenia. To czas zmian. Ważnych zmian. Otwierają się kolejne drzwi i rodzą się nowe nadzieje. Jest dobrze i będzie jeszcze lepiej.