Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.

Jazzowy syndrom ADHD.

O islandzkim jazz rockowej supergrupie ADHD pisaliśmy już przy okazji recenzji ich poprzednich płyt: „ADHD 6” (2017; recenzja TUTAJ) i „ADHD 7” (2019; recenzja TUTAJ).

13 października 2022 roku kwartet ADHD wydali swój najnowszy album o tytule „ADHD 8”, wydany przez Sony Music Iceland. Jak podpowiada nam tytuł płyty, jest to już ósmy longplay Islandczyków. Materiał na album został nagrany w sierpniu 2020 roku w budynku kościoła Hafnarkirkja w miejscowości Höfn. Rejestracją i miksowaniem materiału zajmował się Ívar Ragnarson, wieloletni współpracownik zespołu. Zdjęcie na okładce jest autorstwa Spessi’ego (islandzki fotograf, który towarzyszy zespołowi od początku i odpowiada za zdjęcia na okładki ich płyt), a okładkę zaprojektował Arnar Geir Ómarsson.

Album „ADHD 8” zawiera nomen omen osiem nowych utworów. Jak podkreślają muzycy, niektóre z nich są melancholijne, kolejne bardziej dynamiczne, a jeszcze inne energetyczne, ale wszystkie piosenki połączone są brzmieniem i grą zespołu. Zespół przypomina nam, że swój pierwszy koncert z ADHD zagrali w 2009 roku w małej miejscowości Höfn znajdującej się na południu Islandii. Wydarzenie miało miejsce podczas festiwalu bluesowego. W tym samym roku muzycy nagrali swój debiutancki album. Od tego czasu zespół zagrał wiele koncertów zarówno w Islandii, jak i za granicą i jest dobrze znany ze swoich energetycznych występów na żywo. Zespół otrzymał również liczne nagrody muzyczne za swoje albumy i występy na żywo. Ich pierwszy album otrzymał nagrodę za najlepszą płytę jazzową na Iceland Music Awards w 2010 roku, natomiast w 2019 roku zostali uznani za najlepszy występ na żywo podczas Iceland Music Awards. ,,Płyta jest swego rodzaju powrotem do domu; zagraliśmy nasz pierwszy koncert w Höfn, a 13 lat później wracamy do tego miejsca, aby nagrać nasz ósmy album…” – informuje zespół ADHD.

Na najnowszym krążku islandzki kwartet eksploruje kolejne intrygujące rejony swojego ekscytującego ogromnego muzycznego wszechświata mieniącego się fantastycznymi barwami i odcieniami. Ich formuła wydaje się nie wyczerpana. Instrumentalna muzyka ADHD ma swoje źródła w jazzie i muzyce rockowej, ale rozlewa się w wielu różnorodnych kierunkach – blues, psychedelic, progressive, free, improv, fusion, ambient i inne. Dodatkowo muzyka hipnotyzuje słuchacza niezwykle głębokim i panoramicznym pejzażem kinowym, sprawia wrażenie filmowej ścieżki dźwiękowej. Niemożliwe jest przypisanie jej do konkretnego gatunku. Muzyka zespołu ciągle się rozwija – raz wolniej raz szybciej – w coś magicznego i transcendentalnego, jest niczym nieograniczona.

Kompozycje z „ADHD 8” są bardzo dynamiczną mieszanką odmiennych i fascynujących  elementów, brzmień, rytmów i nastrojów przywołujących skojarzenia z wyjątkowym krajobrazem i nieobliczalną naturą Islandii. Zaskakują szeroką gamą emocji i wrażeń. Jednym razem są łagodne, melancholijne, błogie i refleksyjne, a kiedy indziej intensywne, pokręcone i pobudzające. Czułe i nastrojowe linie melodyczne gitary (po raz pierwszy w karierze zespołu pojawiają się dźwięki również pedal steel) przeplatają się z bardziej szorstkimi partiami oraz wrażliwymi improwizacjami saksofonu, misternymi, błyskotliwymi i urozmaiconymi rytmami perkusji, a także klimatycznymi bądź psychodelicznymi brzmieniami organów lub fortepianu. Ta muzyka jest prawdziwym, jedynym w swoim rodzaju przeżyciem.

Nie da się pominąć faktu, że czwórka muzyków z ADHD jest prywatnie dobrymi przyjaciółmi, łączy ich prawdziwa męska przyjaźń w dobrym tego słowa znaczeniu. Tworzą rodzinę. Darzą się szacunkiem i zaufaniem zarówno w życiu prywatnym, jak również na scenie muzycznej. Czuć to w ich grze, w tym jak są na siebie nawzajem uważni i uwrażliwieni, jak dobrze się znają i rozumieją, jak każdy każdemu daje przestrzeń na swobodne rozwijanie się, jak inspirują się nawzajem. Wyraźnie widać jak dużą radość sprawia im wspólne tworzenie i wykonywanie muzyki. Kiedy grają razem, dzieje się coś, co trudno opisać – coś magicznego. Ich gra jest esencją kolektywnego odczuwania i tworzenia. Wszystko, czego się dotkną, jest po prostu doskonałe. Nie wiem czy wiecie, ale muzycy ADHD mają swój „koncertowy rytuał”, przed i po każdym koncercie będąc jeszcze za kulisami przytulają się wszyscy do siebie, tworząc jedność.

ADHD grają na poziomie dostępnym dla nielicznych. Przyznam szczerze, że zawsze z zaciekawieniem wypatruję ich kolejnej płyty i nigdy jeszcze nie byłem zawiedzionym tym co dostałem od tych muzyków. Obcowanie z płytami ADHD sprawia sporo frajdy. Dobre zespoły cechuje szeroki repertuar środków, umiejętność odnajdywania odcieni nawet w wąskich stylistykach. Islandzki kwartet bezsprzecznie ma to wszystko. Ich ósmy longplay tylko mnie w tym utwierdził. To znakomity materiał, do naprawdę długiego, wielokrotnego przesłuchiwania. Pozycja z wielu względów wyjątkowa – niepowtarzalna, magiczna, piękna.

Album „ADHD 8” to fenomenalne dzieło, który absolutnie mnie zachwyciło. Przy tej muzyce słowa stają się po prostu bezużyteczne. Polecam muzykę!

 

 

ADHD :: ADHD 8

1. Hugarheilsa 06:33
2. Prikó 05:39
3. Dill 05:22
4. Albert Frændi 04:51
5. Pabbi 07:17
6. Mikki 03:19
7. Geirstol 05:15
8. Vigdís Hlynur 03:55

 

 

 

ADHD : website / facebook / soundcloud / spotify / instagram / linki do odsłuchu płyty

ADHD :: ADHD 8 (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów