Ari Árelíus to nowe i niezwykle ciekawe zjawisko na islandzkiej scenie muzycznej.

Ari Árelíus to projekt muzyczny, który do życia powołał muzyk pochodzący z Islandii o imieniu Ari Frank Inguson. Artysta został poczęty we Francji, urodził się w Szwecji, a wychowywał się w różnych miejscach rozsianych po małej wulkanicznej wyspie znajdującej się na dalekiej północy.

W skład zespołu Ari Árelíus wchodzą: Ari Frank, Magnús Skúlason, Snorri Skúlason, Matthías Pétursson, Matthías Birgissson, Daníel Sigurðsson. Czyli muzycy dobrze znani i doświadczeni, zasilający różne inne islandzkie zespoły m.in. Ojba Rasta, Óregla, Svartidauði i Salsakommúnan.

9 sierpnia 2018 roku zespół Ari Árelíus zadebiutował albumem EP o tytule „Emperor Nothing”. Na płycie znalazło się 6 kompozycji, które… no właśnie jak opisać muzykę, która stanowi osobliwy amalgamat electro popu, jazzu, indie folku, alternatywnego rocka, bluesa, rock’n’rolla i psychodelii, a nawet rytmów latynoamerykańskich? W której  mamy do czynienia nie tylko z typowym rockowym instrumentarium w postaci elektrycznych gitar i perkusji, ale także z dźwiękami klawiszy i organ oraz akompaniamentem rasowo brzmiących instrumentów dętych. W której dodatkowo występuje dużo zmian nastroju i tempa oraz zaskakujących, nieoczekiwanych rozwiązań. Muzycy Ari Árelíus przyznają, że wachlarz ich inspiracji jest bardzo szeroki. Wśród swoich ulubionych artystów wymieniają takie postaci jak m.in. Tom Waits, Marvin Gaye, Jeff Buckley, Nick Drake, Prince, David Bowie i zespół Air.

Niezaprzeczalnym faktem jest zamiłowanie muzyków do eksperymentowania z brzmieniami i gatunkami muzycznymi. Tym samym otrzymujemy płytę bardzo zróżnicowaną. Ale wiecie co? Nie ma w graniu Ari Árelíus cienia sztuczności. Serwowane nam kompozycje urzekają swoją doniosłością i swoistą szlachetnością. Dlatego niezależnie od tego, z której strony ugryziemy tę muzykę, smakuje równie świetnie. Tym bardziej, że możemy wyczuć w brzmieniu Ari Árelíus ducha lat 60-tych, szczególnie w retro atmosferze tej muzyki, jej ujmującej, pieszczącej nas melodyce oraz naturalności, która wdziera się w serce. Takich uroczych i pełnych gracji płyt nie nagrywa się codziennie. Proszę nadrobić zaległości. Polecam.

 

 

 

Ari Árelíus :: Emperor Nothing

1. Soon 04:06
2. Plastic Pony 03:44
3. Alone in the Sky 02:53
4. Won’t Ever Stop 03:14
5. Wake Up Your Mind 03:00
6. Zeros and Ones 04:00

 

 

 

 

Ari Árelíus : website / facebook / bandcamp / soundcloud / spotify / instagram

Ari Árelíus :: Emperor Nothing (recenzja)
4.8Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów