BEG to jednoosobowy projekt stworzony przez islandzkiego artystę – multiinstrumentalistę, wokalistę, kompozytora i autora tekstów, fotografa i grafika – Bjorgvina Gudmundssona.
Niektórzy z Was mogą kojarzyć Bjorgvina z działającej w latach 1992-1994 metalowej kapeli Carnivore, w której grał na gitarze i śpiewał.
21 września 2018 roku za pośrednictwem platformy bandcamp ukazał się debiutancki album EP projektu BEG zatytułowany „The Wicked”. Brzmienie BEG inspirowane jest old schoolowym death metalem, który uprawiany był na przełomie lat 80-tych i 90-tych. Co ciekawe materiał na omawiany krążek została napisany, nagrany i zmiksowany samodzielnie przez Bjorgvina w jego domowym studiu. Muzyk wykonał również wszystkie partie wokalne i zagrał na wszystkich instrumentach. Jedynie mastering płyty wykonał Boris Zaborski. A ciekawą okładkę wykonał Wahyu Phitoe.
Grać metal potrafi wielu, ale niewielu potrafi wywołać emocje, szczególnie na polu brutal death metalu, a projektowi BEG to się udaje. Bjorgvin Gudmundsson przygotował materiał rozdzierany przez kapitalne partie gitar, basu i bębnów oraz dziki, agresywny growling. Musimy pamiętać, że artysta wykonał tutaj większość pracy w pojedynkę, bez żadnego konkretnego wsparcia. Za to należą się brawa.
BEG zgrabnie nawiązuje klimatem do złotego okresu death metalu. Kontynuuje tę sztukę zgodnie z najlepszymi oldschoolowymi kanonami, poruszając się po jej brutalnych torach. Fani tego gatunku z pewnością będą zadowoleni z zawartości płyty „The Wicked”. Zajdziemy tutaj cztery kompozycje – potężne, głośne i precyzyjnie wykonane, zagrane bez przebaczenia i kompromisów. Szesnaście minut ekstremalnego grania BEG to agresywny wyziew śmierć metalu, który ma swój urok i robi wrażenie. Muzyka islandzkiego projektu ma niepowtarzalny groove, potrafi się niespodziewanie szybko rozpędzić i uderzyć w nas z siłą huraganu. Trudno się później podnieść pod naporem tej intensywnej mocy. Ale oddech udaje nam się złapać dzięki zaserwowaniu krótkich, klimatycznych gitarowych wypuszczeń. Co z tego, jak cios przychodzi również z drugiej strony za sprawą miażdżących nas zwolnień i motywów podanych w średnim tempie. W tym przypadku wściekłe i świdrujące gitary, efektowne młócenie perkusji i agresywny wokal to również maksimum deathmetalowego barbarzyństwa. Wściekłość, śmierć i zniszczenie!
BEG :: The Wicked (EP)
1. Impaled for Eternity 04:01
2. Blood Red 04:05
3. Into the Flames 04:13
4. The Wicked 03:57
BEG : website / facebook / bandcamp / soundcloud