Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.
Cynamonowe pola.
Bony Man to pseudonim artystyczny, pod którym występuje islandzki singer-songwriter Guðlaugur Jón Árnason. Muzyk urodził się i wychował w Reykjaviku, a dokładnie w jego najstarszej części, w pobliżu cmentarza z początku XIX wieku. Artysta pochodzi z rodziny o długiej tradycji muzycznej. W rodzinnym domu dorastał wśród piosenek Boba Dylana, Toma Waitsa i Leonarda Cohena. Będąc nastolatkiem zwrócił się jednak w stronę mocniejszych alternatywnych brzmień pop rockowych zostając członkiem zespołu Jeff Who?, z którym jednak szybko się rozstał.
2 września 2021 roku Bony Man wydał swój solowy debiutancki album, który nosi tytuł „Cinnamon Fields”. Wszystkie piosenki i teksty z płyty są autorstwa Guðlaugura, powstawały przez ostatnie dziesięć lat. Materiał na album został nagrany i zaaranżowany we współpracy z producentem Arnarem Guðjónssonem (z zespołu Leaves) w Aeronaut Studios.
Brzmienie albumu „Cinnamon Fields” można przypisać do singer-songwriterskiego nurtu spod znaku indie pop folk, ale jest to duże uproszczenie. Zresztą w przypadku tego rodzaju płyt nieważne są szufladki. I jeżeli już miałbym umieścić twórczość Bony Mana na jakiejś półce to z pewnością byłaby to półka z muzyką, która przemawia do słuchacza sercem i duszą. Dlaczego? Ponieważ dźwięki i słowa zawarte z albumie „Cinnamon Fields” sprawiają wrażenie tak szczerych i prawdziwych jakby wypływały wprost z głębi człowieka. Takie wydawnictwo to skarb.
Bony Mana pochwalić należy między innymi za niebywałą umiejętność zachowania balansu pomiędzy stonowanymi, minimalistycznymi i kameralnymi fragmentami akustycznymi, a utworami o znacznie bardziej bogatym brzmieniu, zaaranżowanymi na większą ilość instrumentów, w tym również smyczkowych, podlanych dodatkowo odrobiną elektroniki. Całość brzmi nastrojowo, klimatycznie i ekscytująco. Druga sprawa do wyjątkowy talent artysty do budowania sugestywnej i sensualnej atmosfery w swoich nagraniach. Fantastycznie sprawdza się to zarówno w małych, dyskretnych i intymnych przestrzeniach tych kompozycji, jak i w tych większych, bardziej otwartych z pięknie przeplatającymi się wzorami dźwięków. A z uwagi na to, że produkcja albumu jest krystalicznie czysta, wszystkie te pieczołowicie dobrane akcenty są słyszalne jak najbardziej słyszalne. Wrażenia wyjątkowości potęgowane jest jeszcze za sprawą hipnotyzującego, pełnego wdzięku i ciepłych emocji głosu Guðlaugura Jóna Árnasona, który zajmuje centralne miejsce w tej muzyce. Jego czarujący wokal wciąga słuchacza w pełne konfliktów, refleksji i autentycznych emocji liryczne opowieści, które potrafią trafić do serca i wewnętrznie poruszyć. I taka jest też cała ta płyta. Nie ma tu praktycznie żadnych słabych punktów. Słucha się jej jednym tchem.
„Cinnamon Fields” to urzekająco piękny debiut, który ma w sobie coś magicznego, wzruszającego i porywającego. Jestem nim zachwycony. Jest na tym albumie taki ładunek emocji, że aż wgniata w ścianę. Naprawdę. Płyta przyciąga swoją szczerością, aż chce się jej słuchać na okrągło i o niej rozmawiać. Sposób interpretacji Bony Mana poraża. To dojrzały, bardzo wrażliwy artysta, który nie boi się emocjonalnie obnażyć przed słuchaczem. „Cinnamon Fields” to pozycja obowiązkowa dla wszystkich wrażliwców. Idealny towarzysz na zbliżające się wielki krokami długie jesienne wieczory.
Bony Man :: Cinnamon Fields
1. Hole in the World (4:30)
2. Unforgiven (3:18)
3. Better Off (4:34)
4. Letter to Lisa (3:40)
5. The Bottom (4:10)
6. If You Leave (3:49)
7. Cinnamon Fields (6:09)
8. I Was the Stream (3:21)
9. Your Oar (3:02)
10. I Was the Night (1:06)
11. You Should Have Waited (3:51)
Bony Man : website / facebook / spotify