Different Turns powstał w październiku 2008 roku. Wtedy jako solowy projekt Garðara „Gaddi” Borgþórssona (z zespołu Ourlives).
Początkowe proste i akustyczne brzmienie projektu z upływem czasu zaczęło ewoluować i nabierać dodatkowych odcieni i barw muzycznych. Ten rozwój wymagał poszerzenia składu Different Turns.
Posłuchajcie co na ten temat ma do powiedzenia Garðar, który specjalnie dla naszego portalu przybliża szczegółowo historię zespołu:
„Wszystko zaczęło się od mojego solowego projektu, który powołałem do życia w małym teatrze w Islandii w 2008 roku. Zacząłem pisać pierwsze kompozycje w studiu, które się tam znajdowało. Piosenki były ciche, eksperymentalne i ciężkie. Z czasem chciałem robić coś więcej z muzyką, zrobić kolejny krok, przenieść ją na wyższy poziom. Wtedy z pomocą przyszedł mój dobry przyjaciel Hálfdán, który wykazał się dużym zaangażowaniem i był pewnego rodzaju konsultantem. Znaliśmy się wcześniej, bo graliśmy wspólnie w innym zespole. On był tam basistą, a ja perkusistą. Na obecnym albumie Hálfdán gra na basie. Ponadto był także współproducentem. Muzycznie bardzo dobrze się razem dogadujemy i rozumiemy i prawie zawsze zgadzamy się odnośnie tego, co i jak trzeba zrobić. On jest moją prawą ręką. Nasza muzyka ewoluowała, stawała się bardziej mainstreamowa, ale nadal można w niej było wyczuć specyficzne brzmienie, którego korzenie sięgają teatru, kreatywności i mistyki. Eiður Rúnarsson dołączył jako sesyjny gitarzysta podczas nagrywania album. On jest naszym starym przyjacielem z Hafnarfjörður, z naszego miasta. Wnosi dużo świeżości swoją grą na gitarze. Jest to wynik tego, że wywodzi się z trochę innego kierunku muzycznego niż ja. Jest gitarzystą bardziej bluesowym, co można szczególnie dobrze usłyszeć w utworze takim jak „My love is like a bite of knife”. Gunnhildur, nasza wokalistka, dołączyła gdy byliśmy już przy końcowym etapie tworzenia albumu i zaśpiewała w części utworów. Próbowaliśmy wcześniej nagrań z różnymi innymi wokalistami, ale całkowicie ulegliśmy Gunnhildur, jej stylowi śpiewu i barwie głosu. Wspaniale było z nią współpracować w studio”.
Podsumowując, zespół Different Turns tworzą:
Garðar „Gaddi” Borgþórsson – wokale, perkusja, gitary, keyboard
Gunnhildur Birgisdóttir – wokale (udziela się w zespole o wdzięcznej nazwie Kasia, to trio tworzone wraz z Rakel Pálsdóttir i Una Stefánsdóttir)
Hálfdán Árnason – bass, keyboard (udziela się w zespołach Ourlives, Sign)
Eiður Rúnarsson – gitara
Chociaż jak dodaje Garðar: “generalnie tworzymy zespół w cztery osoby, ale podczas koncertów dołącza do nas kolejnych trzech muzyków, którzy pomagają nam przedstawić muzykę na żywo w pełniejszy sposób”.
Different Turns określa swoją muzykę jako electronic alternative rock. Daje to pewne pojęcie o ich twórczości, ale nie wyczerpuje palety brzmień po jaką sięgają Islandczycy. Ponadto jak piszą na swojej stronie internetowej „mamy tylko jedną zasadę: Nie ma żadnych zasad”.
Debiutancki album zespołu zatytułowany “If you think this is about you… you´re right” ukazał się na początku 2014 roku. Jego nagrania odbywały się na przełomie 2012 i 2013 roku między innymi w Studio Benzin, Studio Sýrland oraz w Reykjavik City Theatre.
Wszystkie kompozycje oraz teksty są autorstwa Gaddi’ego. On również zajmował się miksowaniem muzyki, a wraz z Hálfdánem wspólnie zajmowali się produkcją nagrań. Natomiast mastering albumu wykonał Axel „Flex” Árnarson w Studio reFlex.
Garðar w ciekawy sposób opisuje powstawanie kompozycji:
„Utwory rodzą się z pojedynczego pomysłu, jakiejś szczątkowej idei, która może się pojawić nagle, do tego w dowolnym miejscu. Może to być studiu, w samochodzie, w czasie bezsennych nocy, a nawet podczas gry na gitarze przed telewizorem. Wtedy staram się rozwijać ten podstawowy pomysł i dodawać do niego wszystko to, co przychodzi mi akurat do głowy. Czasami wyjdzie z tego coś ciekawego i godnego uwagi, a czasami nie. Ale nigdy nie wyrzucam całego pomysłu, próbuję pracować z nim, z tym co się w jakiś sposób sprawdza i może być użyteczne. Mogę na przykład później spróbować połączyć kilka pomysłów. Staram się nie myśleć zbyt wiele o tym, co robię, po prostu pomysły przychodzą do mnie i pozwalam im się rozwijać. Myślę, że dzięki temu utwory SA odmienne i jedyne w swoim rodzaju. Kiedy mam już gotowi szkic utworu wówczas nagrywamy jego poszczególne warstwy. Zaczynamy od rytmu, instrumentów perkusyjnych, potem dodajemy bas, następnie gitary i klawisze. A na końcu dogrywamy wokale. Następnie miksujemy utwór w studio. Tak powstaje dana piosenka”.
Jak wynika z rozmowy z artystą, jest wiele zespołów, które miały i mają wpływ na jego twórczość. Garðar przyznaje, że tą różnorodność można łatwo usłyszeć w utworach jakie znajdują się na albumie zespołu Different Turns: „Słucham różne rodzaje i gatunki muzyki. Często jest tak, że wielu artystów miało wpływ tylko na jedną konkretną piosenkę. Aby wymienić tylko kilka artystów i zespołów, w których jestem wpatrzony, podam takich wykonawców jak Trent Reznor (Nine Inch Nails), Björk, Mike Patton (Faith No More, Tomahawk, Mr.Bungle), Pink Floyd (Roger Waters to jeden z moich idoli), The Cure, MEW (uwielbiam ten zespół!), Smashing Pumpkins, Frank Zappa, Radiohead i the National”.
Faktycznie inspiracje powyższymi zespołami można odnaleźć na debiutanckim albumie islandzkiej grupy. Doświadczymy tutaj epickiego rozmachu i muzyki progresywnej (Pink Floyd/Roger Waters), wielowarstwowości instrumentów gitarowych (Smashing Pumpkins), odrobiny elektroniki i syntezatorów (Trent Reznor, Björk), mocnego rockowego uderzenia i przestrzeni filmowej (Faith No More), indie rockowej melodyjności (Mew), różnorodności stylistycznej i łączenia gatunków (Mike Patton, Frank Zappa), przejmującego smutku (The National, The Cure) i subtelnej melancholii (Radiohead).
Muzyk wspomina również o inspiracjach poza muzycznych: „To co wpływa na mnie osobiście to są codzienne rzeczy, które pojawiają się w moim życiu. Pracuję w teatrze już od wielu lat. Myślę, że ma to na mnie szczególnie duży wpływ. To tam pojawiła się u mnie chęć opowiadania historii, z tym, że obecnie robię to poprzez muzykę. Używam tej formy ekspresji, aby zachęcić ludzi do myślenia i tego, żeby nie bali się eksperymentu”.
Już pierwsze przesłuchanie płyty “If you think this is about you… you´re right” oraz nawet pobieżne zapoznanie się z tekstami ukazuje album jako koncepcyjny. Od pierwszych dźwięków wiadomo, że ten album to nie jest jednorazowa przygoda. Intryguje i absorbuje tak muzyczna, jak i tekstowa fabuła tego wydawnictwa.
Co jest głównym tematem albumu? Jaka jest jego koncepcja? Na to pytanie wyczerpująco odpowiada Garðar:
„Jak daleko możemy zajść i do czego możemy się posunąć, aby zdobyć rzeczy, które pragniemy i pożądamy? I ile jesteśmy w stanie znieść, aby w końcu nie postradać zmysłów? Nasza debiutancka płyta to album koncepcyjny. Wszystkie utwory mówią o tych samych ludziach i tych samych doświadczeniach. Głos męski należy do jednej i tej samej osoby przez cały czas. Natomiast głos kobiety może być interpretowany jako cokolwiek, może być to głos innej osoby, lub głos występujący w głowie mężczyzny, bądź jego myśli, a nawet to, co inni mogą myśleć. Słowo „On” pojawia się często w tekstach. Narracja utworów przedstawiona jest w trzeciej osobie. „On” relacjonuje to, co widzi na swojej drodze. Punktem wyjścia albumu, jego podstawą jest tak naprawdę umysł tej osoby. Podobny do sposobu myślenia lunatyka. Tematem albumu są rzeczy, jakich pożądamy, ale których nie może mieć, ponieważ coś stoi nam na drodze do nich. Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie jak daleko jesteśmy gotowi za nimi iść i czym jest przeszkoda, która stoi nam na drodze do realizacji naszych marzeń. Być może tą przeszkodą jesteśmy my sami. Czas w jakim rozgrywa się historia utworów jest niejasna. Dlatego album nosi tytuł: “If you think this is about you … You’re right” . Otrzymujesz piosenki, które możesz odnieść do własnych doświadczeń. Możesz tworzyć własne historie i nadawać im znaczenie oraz czas. Pamiętaj, że możesz cofać się w przyszłość i iść do przodu, w stronę przyszłości”.
Album otwiera utwór „The worst things”. Subtelnie, stonowanie i minimalistyczne wprowadzenie. Garðar określa ten początek jako „intro, taki mały żart na temat staromodnych horrorów. Ale podkreślam, że najgorsze rzeczy w życiu zdarzają się jednak w naszej rzeczywistości. To jest prawdziwy horror”.
„Waiting for the chance” to już pełne rozwinięcie skrzydeł przez zespół. Całość brzmi konkretnie i w stylu alternative progressive rock. Mocne gitary, odrobina elektroniki i syntezatorów. Bardzo ciekawe aranżacje i zmiany nastroju. Do tego przyjemne harmonie wokalne. Osobiście z mojej pamięci wyłaniają się muzyczne obrazy malowane przez Blackfield , Placebo, Mew czy nawet Radiohead. Garðar wyjawił w rozmowie, że „to jest piosenka o głębokim pożądaniu i przekonaniu, że ma się coś lepszego do zaoferowania niż ktoś inny”.
Kolejny utwór to „Erotomania”. Tytuł mówi sam za siebie i wyczerpuje temat. Zdecydowane gitary i stanowcza perkusja. Alternatywnego rocka ciąg dalszy. Hybryda gatunkowa, którą cechuje płynne i sprawne balansowanie pomiędzy stylami. Zespół żongluje także nastrojami. Muzycy nie zapominają jednak o dobrze rozumianej przebojowości np. takiej jak u kolegów z Mew.
W „I find an enemy” zespół nadal udowadnia, że bardzo sympatyzuje z melodyką, różnorodnością i nie ma żadnych obaw przy łączeniu mocnych brzmień gitar z towarzyszącymi im klawiszami i elektroniką. Pojawiają się delikatne skojarzenia z Mew i Radiohead. Ciekawie na tym tle prezentują się wokale. Garðar odnosząc się tego utworu dodaje „Musisz walczyć o rzeczy, które pragniesz. Jak daleko się posuniesz? W tej piosence Bóg jest metaforą strachu przed porażką”.
„Out of my mind” zaczyna się folkowo, by później skręcić w stronę rocka z niebanalnymi harmoniami wokalnymi. Ciepło tego utworu jest refleksem akustycznych ballad spod znaku Pink Floyd. „Nie poddawaj się, nawet jeśli twoje myśli i wszyscy wokół ciebie mówią ci, że wszystko jest do bani. Ty musisz walczyć i starać się tłumić te myśli i to gadanie ludzi” – mówi Garðar.
“My love is like a bite of a knife” to połączenie bluesa, hard rocka, soulu, aż po progresywny rock. Wszystko jest wyważone i stylowe. Aranżacja prezentuje się wybornie. Atmosferę podsyca delikatna elektronika i równie dyskretne syntezatory i chórki. Wydaje mi się, że brzmieniowo jest Islandczykom blisko do Amerykanów z The Afghan Whigs oraz zespołu Faith No More.
“High hopes”. Czyżby tytuł został zapożyczony od Pink Floyd? Być może, ale mam wrażenie, że zawierają się tutaj także inspiracje brzmieniami Blackfield i Smashing Punpkins, z chłodem Placebo. Utwór jest nośny i chwytliwy. Szczególnie dobrze prezentuje się wokalny damsko męski dialog. Ciekawe riffy alternatywnie brzmiących gitar wprowadzają pewną przebojowość. Potęgują ją nieszablonowe motywy klawiszy. Garðar twierdzi, że „jest to utwór opisujący osobę jako kogoś zupełnie innego, od tego jak jest postrzegana przez innych”.
Utwór „Under the gun” rozwija się spokojnie i w wolnym tempie. Uroczo przedstawiają się melodyjne linie wokalne. „Przyjmij odpowiedzialność za swoje czyny” puentuje Garðar. Brzmienie przywołuje echa The National.
Za sprawą utworu „A broken dream” płyniemy niesieni rwącym nurtem rzeki o nazwie post-gothic-rock i dobijamy do wielu różnych i zajmujących brzegów muzycznych. Za sprawą przesterowanego wokalu, odważnych rockowych zagrań i wykorzystania elektroniki przypominają mi się dokonania Pure Reason Revolution. „To gniew, żal i poczucie winy” – tak widzi ten utwór wokalista.
„Pictures of other guys” zaczyna się spokojnie, niemal szepczącym śpiewem. Frapująca jest linia basu i tło tworzone przy akompaniamencie klawiszy. Muzycy z rozwagą, umiejętnie budują napięcie. Dużo mocnego post-rocka. Odnajduję brzmienia wspomnianych wcześniej zespołów, jak również brytyjskich kolegów z Archive czy nawet Crippled Black Phoenix. Garðar twierdzi, że „to utwór o tym, że czasami czujesz się jakby ktoś robił z ciebie idiotę. Każdy robi to, co chce, z wyjątkiem mnie”.
Beztytułowy utwór (Stab XI) daje dużo przestrzeni, jest w niej miejsce na zmiany nastroju. Specyficzne połączenie rocka i elektroniki ponownie kojarzy mi się z dokonaniami Pure Reason Revolution.
Rozedrgane instrumenty w „Wondering” kreują niepokojącą i tajemniczą atmosferę. Moc nisko strojonych gitar i złowieszczy klimat syntezatorów wypada niemal progmetalowo. Zniekształcony wokal zmusza mnie, abym w tym miejscu wspomniał o kapeli Tool czy Faith No More. „Czy to był błąd? Czy mogłem zrobić coś nie tak?” – zastanawia się Garðar.
Na temat “Hope for you and me” wokalista mówi “Straciłeś coś, ale nadal tego pragniesz. Tych rzeczy które zawsze chciałeś, ale już nigdy ich nie zdobędziesz. Ale zawsze możesz mieć nadzieje i marzenia”. Utwór utrzymuje niepokój i tajemnicę poprzednika, z tym, że tutaj czasem pojawia się jaśniejszy odcień dający nadzieję. Wyczuć można inspiracje The Cure oraz duńskim zespołem Mew.
Different Turns to intrygujące i inteligentne granie. Muzyka rozbraja pomysłowością i sposobem wykonania. Album “If you think this is about you… you´re right” dowodzi ogromnej inwencji twórczej muzyków. Członkowie Different Turns to artyści z ambicjami wykraczającymi daleko poza kopiowanie wykonawców, o których wspominałem wcześniej. Każdy utwór jest świetnie zrealizowanym pomysłem, zaś cały album dziełem gruntownie przemyślanym.
Do tej płyty chce się wracać, przede wszystkim dlatego, że obok wielowymiarowej struktury, mnóstwa ciekawych pomysłów i tematów, posiada także wciągający klimat. Muzykę Islandczyków cechuje rockowa epickość. Gitarowe brzmienie ubogacone jest elektronicznymi smaczkami i partiami klawiszy. Wokaliści mają unikalne i intrygujące barwy głosów, które zatapiają się w wyśmienitych, gęstych aranżacjach. Całość wciąga, intryguje i niepokoi.
Zespół Different Turns muzyką zawartą na „If you think this is about you… you´re right” zaprowadza nas do wspaniałego muzycznego zakątka, gdzie ważne jest niebanalne operowanie nastrojem i emocje. Jest w tej muzyce jakaś dawka tajemnicy i osobliwy dreszcz emocji. To muzyka, która absorbuje i odkrywa przed nami swój urok przy uważnym słuchaniu. Obcowanie z tą muzyką przypomina wędrówkę przez labirynt – nigdy nie wiadomo co się za chwilę wydarzy. Dzięki temu zespołowi zdecydowanie nie grozi bytowanie w otchłani mało interesującego rocka.
Different Turns :: If you think this is about you… you´re right
1. The worst things
2. Waiting for the chance
3. Erotomania
4. I find an enemy
5. Out of my mind
6. My love is like a bite of a knife
7. High hopes
8. Under the gun
9. A broken dream
10. Pictures of other guys
11. (stab XI)
12. Wondering
13. Hope for you and me
Different Turns : facebook / soundcloud.