18010040_10155198001914666_4245417126672691422_n

Wprawdzie początki zespołu DIMMA sięgają 2004 roku, ale dopiero na początku 2011 roku jego skład, jak i brzmienie muzyki wykrystalizował się w pełni. Wtedy ta rockowo-metalowa bestia narodziła się na nowo, rozpoczynając ekscytujący etap w swojej muzycznej karierze i wydając na świat dwa rewelacyjne albumy koncepcyjne: „Myrkraverk” (2012; recenzja tutaj) i „Vélráð” (2014; recenzja tutaj).

17634824_10155157848014666_2478651699156536705_n

19 maja 2017 roku ukazał się piąty studyjny longplay DIMMA zatytułowany „Eldraunir” (ang. Ordeal), który stanowi zwieńczenie albumowej trylogii Islandczyków. Najnowszy krążek metalowców z dalekiej północy jest brzmieniowo spójny z ostatnimi dwoma wydawnictwami, choć równocześnie wydaje się nieco cięższy i szybszy niż poprzednie płyty Muzycy nadal poruszają się po wytartych przez siebie przez lata ścieżkach hard rocka, heavy metalu i muzyki progresywnej, swobodnie je modyfikując i wzbogacając o nowe środki wyrazu. I czynią to jak najbardziej profesjonalnie, do tego z pełnym oddaniem i pasją. Muzyka ta pełna jest konkretnych motorycznych riffów, chwytliwych solówek, intrygujących zmian tempa i nastroju oraz miażdżącej perkusji. Dodatkowo w całość umiejętnie wpleciono progresywne i post metalowe wątki. Doświadczymy tutaj również partii instrumentów smyczkowych, akompaniamentu pianina i innych instrumentów akustycznych, które nie tylko uatrakcyjniają muzyczną materię DIMMA, ale nadają jej jeszcze większej głębi i przestrzeni oraz wzmacniają jej artystyczny przekaz.

17499185_10155126372014666_126319584408812907_n

Płyta powala zarówno agresywnymi i mocarnymi fragmentami, jak i przejmująco łagodną atmosferą. To niezwykłe, że na tym krążku zdołano opanować tyle różnych inspiracji, pomysłów i wpływów. O wyjątkowości tego materiału świadczy też fakt, że pomimo ilości wykorzystanym na nich środków, album ani na chwilę nie traci nic ze swojego wspaniałego klimatu, dodatkowo akcentowanego kapitalnymi partiami wokalnymi. Charyzmatyczny wokalista spisał się jak zwykle rewelacyjnie. Swoim ochrypłym śpiewem i tekstami przejmuje słuchacza do szpiku kości, skłaniając go do refleksji nad kondycją ludzkości i współczesnego świata. Nie bez znaczenia pozostaje język islandzki, który podkreśla unikatowość tej muzyki i jej przekazu.

Eldraunir” pokazuje wysoką klasę muzyków. DIMMA prezentuje już w pełni wykrystalizowany, własny i całkowicie bezkompromisowy styl gry. Kompozycje bronią się zarówno ciekawą strukturą jak i ogólnym solidnym poziomem. Jest ogień i wszystko żre jak należy. To jeden z najlepszych islandzkich rock-metalowych albumów tego roku.

 

17991898_10155208706034666_4991845986370980448_n

 

Dimma :: Eldraunir

1. Villimey 4:27
2. Í Auga Stormsins 4:19
3. Bergmál 4:27
4. Illgresi 6:28
5. Mín Kalda Ást 4:52
6. Svörtu Nóturnar 3:49
7. Hrægammar 4:30
8. Næturdýrð 4:28
9. Rökkur 7:16

 

 
Dimma : facebook / soundcloud


Dimma :: Eldraunir (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów