Alternatywne angielsko-islandzkie żeńskie trio Dream Wife to zespół, który łamie ogólne zasady, by stworzyć swoje własne. I choć dziewczynom przykleja się łatkę riot grrrl i girl band to są one kimś znacznie więcej. Ich twórczość mocno poszerza temat feministycznych muzycznych wypowiedzi o odświeżającą bezpośredniość i bezkompromisowość.
O niekonwencjonalnej kapeli Dream Wife możecie przeczytać także tutaj. Po wydanej w 2016 roku EPce „EP01”, zespół obecnie powraca do nas ze swoim pierwszym długogrającym albumem zatytułowanym po prostu „Dream Wife”. Płyta ukazała się 26 stycznia 2018 roku nakładem wytwórni Lucky Number.
„Dream Wife” to rewelacyjne gitarowe granie łączące w sobie punkową energię, spontaniczność, pewną bezczelność i surowość z chwytliwą popową melodyką i liryczną wrażliwością. Muzyka ta wprawdzie unika składania hołdu bezpośredniego dal jakiejś konkretnej epoki lub ruchu muzycznego, jest stylistycznie wielowarstwowa. Mimo to w tym muzycznym kameleonie łatwo można doszukać się wpływów melodyjnym rokiem i glam rockiem lat 70-tych, późniejszym garażowym, hałaśliwym punk rockiem i grungem oraz rozmarzonym indie rockiem lat 90-tych oraz ambitną muzyką pop.
Na szerokiej palecie inspiracji tria Dream Wife znajdują się takie grupy jak Sleater-Kinney, The Slits, The Runaways, The Sugarcubes, The Bangles, Blondie, Yeah Yeah Yeahs, L7, The Breeders, Elastica, Hole, The Strokes, ale też David Bowie, Madonna i Spice Girls. Ale lepiej będzie jak zapomnicie o porównaniu Dream Wife do kogokolwiek i pozwolili im pokazać ich własną osobowość.
Dziewczyny z Dream Wife łączy prawdziwa przyjaźń, magiczna interakcja, niewidzialna więź porozumienia, która sprawia, że to co tworzą razem jest naturalne i prawdziwe. I to czuć w ich muzyce, gdzie młodzieńcza niewinność łączy się z nieprzewidywalnością, wybuchowością i rock’n’rollową zabawą, a także z kobiecą siłą i wrażliwością. Świetnym dopełnieniem tego są także zręczne zabawy językowe, jakie znajdziemy w tekstach na płycie, które stanowią istotny komentarz społeczny. Wspaniale wzmacniają one znaczenie tej muzyki, jej emocjonalny i dojrzały przekaz.
Album „Dream Wife” rozbija różne stereotypy. Po pierwsze ta muzyka pokazuje wiele twarzy kobiecości – nie tylko kobiecą wrażliwość, delikatność i słodką zmysłowość, ale też siłę kobiet, ich potrzeby, wolność, ambicje i pewność siebie. Zwracają uwagę na rolę kobiety w życiu społecznym i politycznym. Po drugie dziewczyny udowadniają, że kobiety w muzyce to nie tylko dwie skrajne grupy, czyli gwiazdy muzyki pop albo riot grrrls, ale że jest to zjawisko znacznie szersze i głębsze. No i właśnie Dream Wife jest właśnie zdecydowanie ponad to. Robią to co robią, nie utożsamiając się z niczym. Mamy tu zespół pewny siebie, wiedzący co chce grać i jak to robić. Po trzecie trio swoją twórczością przedstawia także muzykę jako coś niejednoznacznego i płynnego. Muzyka w ich wykonaniu nabiera kształtu dźwiękowego obrazu złożonego z różnorodnych kolorowych puzzli. Wiele tu stylistycznych wątków, wiele skojarzeń i żadnych barier. To świadectwo wszechstronności dziewczyn, ich artystycznej niezależności i wolności.
Nieskrępowana witalność i czysta energia oraz chwytliwa melodyjność jest kwintesencją wszystkich kompozycji Dream Wife. I choć muzyka to piękna, lśniąca i orzeźwiająca, to jednak nie pozbawiona szorstkich i ostrych krawędzi. Królują tu głośne gitary, mocne riffy, garażowe brzmienie perkusji i imponujące partie basu. Dziewczyny równoważą ten „dźwiękowy brud” czarującymi, eterycznymi melodiami i godnymi podziwu słodko-pikantnymi harmoniami wokalnymi. Mamy tutaj naprawdę sporą ilość świetnych, błyskotliwych pomysłów i mocnych momentów.
Twórczość Dream Wife wzbogaca muzykę alternatywną i wierzę. Te dziewczyny wiedzą jak grać rock’n’roll i robią to po prostu świetnie. Jestem odurzony ich debiutanckim longplayem. To niewątpliwie udane dzieło, a kilka numerów ma szanse na to, by stać się przebojami. Wierzę, że zespół zostanie dostrzeżony przez fanów współczesnego „indie” i na dłużej zagości w sercach i umysłach słuchaczy. Ogromnie wam polecam to wydawnictwo!
Dream Wife :: Dream Wife
01. Let’s Make Out
02. Somebody
03. Fire
04. Hey Heartbreaker
05. Love Without Reason
06. Kids
07. Taste
08. Act My Age
09. Right Now
10. Spend the Night
11. F.U.U. feat. Fever Dream
Dream Wife : facebook / bandcamp / soundcloud