Islandzki singer-songwriter Freyr (Freyr Flodgren z duetu Brother North) w połowie ubiegłego roku debiutował solowym materiałem „I’m Sorry” (2020, recenzja TUTAJ).
28 maja 2021 roku ukazał się pierwszy longplay Freyra zatytułowany „Nicotine Bunker”, za pośrednictwem Nettwerk. Album powstał podczas pobytu artysty w Vancouver. Materiał został wyprodukowany we współpracy z niezależnym producentem folkowym Tylerem Neilem Johnsonem (Simen Mitlid i OTHA).
Freyr przy każdej okazji podkreśla, że płyta „Nicotine Bunker” wyznacza nowy etap w tworzeniu przez niego muzyki. No i faktycznie, o ile wpływ na brzmienie poprzedniego krążka miał krajobraz szwedzkich lasów i piękno islandzkiej natury. I było to łatwo wyczuwalne. Tymczasem atmosfera nowych nagrań nasączona jest ciepłem, spokojem i lekkością kanadyjskiego Vancouver. Utwory czarują swym oniryzmem i ulotnością. Dodam, że była to pierwsza podróż Freyra do Ameryki Północnej. Artysta wspomina nią bardzo pozytywnie. Zachwyciła go przede wszystkim mentalność mieszkających tam ludzi, specyficzne połączenie duchowości, zdrowego trybu życia i relacji społecznych, które skłoniło go do zmiany dotychczasowej perspektywy. Dowodzi to temu, że dane miejsce, w którym powstaje muzyka nieodzownie ma znaczenie, często wpływa na jej treść, kształt i brzmienie. Zdecydowanie tak było w tym przypadku. Zresztą łatwo można zauważyć, że kompozycje z „Nicotine Bunker” cechuje nieco inny klimat, większy wachlarz inspiracji i barwniejsze aranżacje. To mariaż wielu różnorodnych stylistyk, począwszy od folku i tradycyjnej singer-songwriterki, przez alternatywę i indie pop, aż po trip hop i chillout, a także drobne nawiązania do flamenco i rapu („American Poster”). Szczęśliwie nowe piosenki artysty nie utraciły nic z charakteryzującej muzykę Islandczyka autentyczności i głębi. Być może nawet te kwestie uległy jeszcze bardziej wzmocnieniu. Co ciekawe, pomimo towarzyszących nam tutaj różnych stanów emocjonalnych, poczucia samotności, wdzięczności, niepokoju, miłości czy straty, oraz płynącego gdzieś z boku strumienia melancholii, to całość „Nicotine Bunker” jest nam podana z niebywałym wyczuciem i wrażliwością. Dużo w tej muzyce ciepłej nostalgii, jasnego światła, rozmarzenia i kojącego piękna kojarzącego się na przykład z twórczością Jose Gonzáleza oraz Kings of Convenience. Intymność i delikatność z jaką Freyr wykonuje swoje utwory sprawia wrażenie jakby muzyk chciał otulić i ogrzać słuchacza swoją muzyką, wesprzeć go i dać mu wiarę na lepsze jutro. Zapewne pomaga w tym również ciepła i miękka barwa głosu wokalisty oraz jego łagodne, natchnione wykonanie, tak czarujące i rozgrzewające serce, które powoduje, że jest ci lepiej duszy.
W tym miejscu pozwolę sobie wyjaśnić, że tytuł albumu „Nicotine Bunker” odnosi się do przestrzeni, w którym spotykają się hipisi, aby się zrelaksować, zapalić i posłuchać muzyki. To miejsce, w którym nie ma uprzedzeń ani osądów, gdzie przybysze są mile witani i mogą czuć się komfortowo. O tym też opowiada tytułowa kompozycja – o osobie, która akurat tam trafiła i pomimo wszelkich uprzedzeń poddała się panującej tam uduchowionej atmosferze i dała się wciągnąć w urok zatopionych w swoich rozważaniach i szczęściu ludzi. Freyr śpiewa o nowych wrażeniach, wzywa nas do odnalezienia siebie, a także zachęca do otwartości na nowe rzeczy.
Freyr to artysta nietuzinkowy, który na „Nicotine Bunker” czaruje słuchacza ciepłą barwą głosu, subtelnymi dźwiękami, pięknymi kompozycjami oraz z pietyzmem przygotowanymi aranżacjami. To świat obrazów, dźwięków i uczuć, które od razu wprawiają w dobry nastrój. Z piosenkami Islandczyka można wejść w głęboką, osobistą relację. Są one nie tylko dobrze zrealizowane, ale także naturalne i prawdziwe. Zachęca to do tego, aby odnaleźć w nich przestrzeń dla siebie. Muzyka Freyra okazuje się być zaskakującym przeżyciem.
Freyr :: Nicotine Bunker
- Avalon 03:33
- Surveilling Sky 02:25
- Nicotine Bunker 03:00
- Permission to Lose 03:33
- American Poster 03:32
- You Want Love 03:36
- Modern Ages 02:40
- Departure 02:45
Freyr : website / facebook / soundcloud / instagram / twitter / spotify