Islandzka legenda alternatywnej sceny Islandii – zespół HAM – wybudzona ze stanu hibernacji.
Aby dokładnie poznać dotychczasową działalność i twórczość zespołu HAM odsyłam do naszych wcześniejszych recenzji: „Svik, Harmur og Dauði” (2011; recenzja TUTAJ) i „Söngvar Um Helvíti Mannanna” (2017; recenzja TUTAJ).
Tymczasem uprzejmie donoszę, że 24 stycznia 2020 roku premierę miał najnowszy album grupy HAM, który nosi tytuł „Chromo Sapiens – Tónlist fyrir Shoplifter”. Materiał na płytę został nagrany w Stanach Zjednoczonych studiu Echo Canyon West, we współpracy z jednymi z wiodących producentów w kraju. W nagraniach zespołowi pomagał znany islandzki muzyk i kompozytor Skúli Sverrisson. Dodam, że nowe wydawnictwo Islandczyków ukazało się aktualnie jedynie na płycie winylowej oraz w formie cyfrowej. Zaś jego premiera połączona była ze specjalnym występem, oo którym więcej napiszę później.
Zanim przejdę do omówienia zawartości albumu „Chromo Sapiens – Tónlist fyrir Shoplifter” najpierw muszę wyjaśnić genezę jego powstania, bo w tym przypadku jest ona bardzo istotna. Otóż wszystko zaczęło się od islandzkiej artystki Hrafnhildur Arnardóttir posługującej się również nierzadko pseudonimem Shoplifter (która prywatnie jest żoną Skúli Sverrissona). Hrafnhildur zajmuje się głównie sztukami wizualnymi oraz tzw. performancem. W swoich pracach łączy różnorodne wpływy i inspiracje, zarówno te zakorzenione w tradycji i rodzimym folklorze, jak również bardziej współczesne, popkulturowe. Ostatnie kilkanaście lat swojej pracy Islandka poświęciła na badanie symbolicznej natury włókien, przede wszystkim tych syntetycznych, będących produktem przemysłowym. Artystka długo poszukiwała sposobu na wykorzystanie jego wizualnego i artystycznego potencjału. I w końcu się udało.
Hrafnhildur Arnardóttir aka Shoplifter stworzyła pracę, którą nazwała Chromo Sapiens. Na marginesie: Jest to ciekawa gra słów, w której chromo po pierwsze odnosi się do pełnej gamy kolorów, a po drugie stanowi podobnie brzmiący zamiennik dla słowo homo w określeniu Homo Sapiens. W efekcie Chromo Sapiens powinniśmy odczytywać jako Myślący Kolorami, a w wolnym tłumaczeniu jako Świadomość Kolorów. Praca ta miała swoją premierę na weneckich targach sztuki Biennale, pod koniec listopada 2019 roku. Chromo Sapiens ma postać innowacyjnej instalacji multisensorycznej, interaktywnej i performatywnej. Składają się na nią trzy pomieszczenia/pokoje/jaskinie o kosmicznie brzmiących nazwach: Primal Opus, Astral Gloria i Opium Natura. Cała powierzchnia każdego z tych trzech pomieszczeń utworzona jest z różnokolorowych włókien, osobliwego splotu syntetycznych włosów. Dodatkowo kolejne pokoje różnią się od siebie atrakcyjnymi teksturami oraz odcieniami i intensywnością barw, które w większości są jasne i żywe. Taki hipernaturalny, fantastyczny i niecodzienny krajobraz działa bardzo mocno na zmysły, dostarczając niezwykłych, wyjątkowych przeżyć estetycznych i emocjonalnych. Doświadczenie to jest tym bardziej surrealistyczne, że wchodząc do pawilonu Chromo Sapiens, nie tylko zostajemy otoczeni wspomnianymi kolorowymi włóknami, ale również specyficznymi dźwiękami i muzyką. Podobnie jak każde pomieszczenie charakteryzuje się odmienną gamą kolorów, w każdym z nich brzmi również nieco inna muzyka, która ma za zadanie budować odpowiednią atmosferę i wywoływać konkretne odczucia. No i właśnie w ten sposób dochodzimy do meritum sprawy, bo (jak niektórzy z Was się już pewnie domyślają) za daną muzykę odpowiedzialny jest zespół HAM, o skomponowanie której poprosiła wcześniej islandzkich muzyków Hrafnhildur. Stąd też taki a nie inny tytuł albumu „Chromo Sapiens – Tónlist fyrir Shoplifter”, czyli „Chromo Sapiens – Muzyka dla Shoplifter”.
Trzeba dodać, że dzisiejsza premiera najnowszego albumu HAM zbiegła się z koncertem, jak zespół zagrał 24 stycznia br. w Muzeum Sztuki Hafnarhús w Reykjaviku. Wspomnieć należy, że w w/w muzeum od dnia poprzedzającego koncert można było oglądać również wspomnianą wcześniej instalację Chromo Sapiens.
Na zawartość „Chromo Sapiens – Tónlist fyrir Shoplifter” składa się pięć kompozycji, które wymykają się jakiejkolwiek klasyfikacji gatunkowej. Trzy z nich odnoszą się bezpośrednio do trzech światów/pomieszczeń w/w instalacji.
Najpierw wchodzimy w mrok i ciemność wykreowaną w „Primal Opus”. Towarzyszy jej surowy, mistyczny, niepokojący i szamański klimat. Mamy tutaj poczucie przebywania w podziemnym świecie. Zespół od samego początku zabiera nas w surrealistyczną podróż. Muzycy koncentrują się na wykreowaniu odpowiedniego brzmienia, atmosfery i harmonii. I wychodzi im to fenomenalnie. Trwający ponad dziesięć minut utwór hipnotyzuje słuchacza rozciągniętymi w gęstym i mrocznym ambiencie długimi drone’owymi dźwiękami post metalowych gitar, różnymi perkusjonaliami, szeleszczącą złowieszczo perkusją wraz z mocniej zakreślonymi akcentami oraz niskimi, ultra głębokimi i gardłowymi pomrukami, złowieszczymi wokalizami. Neurotyczne tarcia gitarowych strun i perkusyjnych talerzy pobudzają zmysły i wyobraźnię. Osobliwy odlot gwarantuje nam również brzmiące pogańsko canto. Pomimo unoszącej się wokół tajemnicy i poczucia zagrożenia chcemy brnąć w to głębiej, ciekawi tego co będzie dalej.
A dalej, z głębi ciemnej w kierunku niebios, prowadzi nas „Astral Gloria”. Nadal poruszamy się po masywnych falach drone/dark ambient wyrastających z post metalowych korzeni, ale są one łagodniejsze i bardziej przestrzenne. Tekstury dźwiękowe tego fragmentu są bogatsze. Użyto tutaj również szerszej palety barw, które dodatkowo emanują wyczuwalną kosmiczną energią. Bardzo łatwo ulec tym sennym i transowym ambientowym pejzażom z metalicznymi odblaskami. Trudno jednak uchwycić, a tym bardziej nazwać te dźwięki i brzmienia, przypisać je do konkretnych instrumentów. Są one inteligentnie i umiejętnie wpojonych w tło, tworząc jedną wielką rzeką dźwięków. Pętle, sample i inne pejzaże planetarne wchłaniają nas skutecznie w kosmiczne odmęty refleksji. Mimo wszystko atmosfera tej kompozycji jest bardziej refleksyjna i spirytystyczna, zdecydowanie mniej w niej niepokojącego posmaku. Wokalizy nie są już tak bestialskie jak wcześniej, są stonowane i wyrażają pewną duchową zadumę nad naturą świata. Ten głos wydaje się medytować lub modlić.
Muzyczną trylogię Chromo Sapiens zamyka niemal instrumentalna kompozycja „Opium Natura”. Jego planetarne brzmienie dobrze oddaje tytuł utworu. Tutaj już konkretnie zanurzamy się w psychodelicznych oparach kolorów przestworzy i głębokim kosmosie. Spotykamy tutaj jeszcze więcej delikatności, miękkości i kojącego błogostanu. To azyl dla duszy dający nie tylko schronienie, ale również przynoszący metafizyczną rozkosz. Stan całkowitego spełnienia. Muzycy czarują nas niezwykłymi pejzażami. To absolutne mistrzostwo w dziedzinie klimatu. Czuć w tym koncepcję artystyczną i ducha sztuki. Trudno opisać słowami to, co się tutaj dzieje.
„Primal Opus”, „Astral Gloria” i „Opium Natura” stanowią zamkniętą monolityczną całość. W ich obliczu słuchacz zamyka oczy i otwiera swoje serce. Ale oprócz tych trzech kompozycji, na albumie „Chromo Sapiens – Tónlist fyrir Shoplifter” znajdziemy jeszcze weń wplecione dwa inne numery – tytułowy „Chromo Sapiens” i utwór „Haf Trú”. Za ich sprawą oddalamy się nieco od eksperymentalnego i atmosferycznego ambientowego kosmosu na rzecz bardziej typowego dla HAM grania, w którym muzycy serwują nam rozwiązania znane z muzyki rockowej i metalowej, szczególnie te z gatunku gothic, doom, viking i heavy. Te dwie kompozycje są masywne i ciężkie. Mają epicki, dostojny wydźwięk. Tchną też zimną i surową północą oraz wikińskim duchem. Nie jest jednak tak, że odstają one znacznie od reszty płyty. Po prostu emocje wyrażone wcześniej w duchu eksperymentalnego ambientu, tym razem zostały przedstawione w zdecydowanie bardziej intensywnej i gwałtownej formie. To mistrzowskie połączenie ciężaru i wrażliwości z melancholią i urzekającą melodyką oraz niemniej hipnotyzującą atmosferą.
Uważam album „Chromo Sapiens – Tónlist fyrir Shoplifter” za niezwykle wartościowe wydawnictwo, które ugruntowuje i tak już znaczącą pozycję HAM na islandzkiej scenie. Piękno i niezwykły nastrój tego albumu jest nie do opisania. Trudno ubrać w słowa uczucia i emocje, jakich doświadcza słuchacz podczas wędrówki przez nieograniczone żadnymi ramami muzyczne światy HAM. Z pewnością jest to doznanie metafizyczne.
HAM :: Chromo Sapiens – Tónlist fyrir Shoplifter
1. Primal Opus 10:22
2. Astral Gloria 8:54
3. Chromo Sapiens 6:24
4. Haf Trú 5:01
5. Opium Natura 8:02