1184889_10151724982392758_34481875_n

Högni Reistrup to niezwykły kompozytor i wokalista pochodzący z Tórshavn, najmniejszej stolicy świata znajdującej się na Wyspach Owczych. Muzycznie porusza się głównie na gruncie muzyki elektronicznej. Jednak określanie jego muzyki jako „elektronicznej” jest bardzo duży uproszczeniem, nie oddającym w pełni jej aranżacyjnego bogactwa i brzmieniowej różnorodności. Högni posiada również doświadczenie w muzyce klasycznej co wyraźniej słychać w jego wczesnej twórczości.

Farerski artysta wydał wcześniej trzy studyjne albumy: ”Hugafar á ferð” (“Traveling Mindboat”) w 2007r., ”Trý fet frá tilveruni” (“Three Feet From Existence”) w 2010r. i ”Samröður við Framtíðina” („Talks With The Future”) w 2011r. Od kilku lat muzyk także dużo koncertuje i to nie tylko w swojej ojczyźnie, ale również m.in. w Anglii, Szkocji, Islandii, Niemczech i Dani.

578371_10151162318382758_1459032284_n

Czwarty w kolejności album Högniego, zatytułowany ”Áðrenn vit hvörva” („Before we disappear”) pojawił się w październiku 2013 roku.

Najnowsza płyta promowana była wydanym w sierpniu singlem ”Vegurin” ( “The Road”), a następnie utworem ”Kanska lívið eldist tá eg skilji tað” (“Maybe Life Gets Older When I Understand It”). Te dwa utwory zostały przyjęte z dużym entuzjazmem przez farerskie rozgłośnie radiowe i cieszą się niesłabnącą popularnością wśród słuchaczy.

Album ”Áðrenn vit hvörva” nagrywany był w Berlinie oraz w Reykjaviku. Jego produkcją zajęli się: Janus Rasmussen (znany z Byrta i Bloodgroup) i Ólavur Jákupsson. Krążek ponownie został wydany przez farerskie wydawnictwo muzyczne TUTL, z którą muzyk jest związany od początku swojej działalności.

Högni Reistrup przyznaje, że pozostaje pod dużym wpływem artystów takich jak Radiohead, Depeche Mode i The Cure. Ponadto inspiruje go twórczość Boba Dylana, Leonarda Cohena, Nicka Drake’a i farerskiego singer-songwritera Kári P. Osobiście mógłbym jeszcze do tych inspiracji dodać Cocteau Twins. Wymienione przez artystę zespoły i muzycy odznaczają się niebanalnym talentem, osobliwą siłą przekazu i rzadko spotykaną poetyczną wrażliwością muzyczną.

Podobne zagadnienia znajdują swoje odzwierciedlenie w kompozycjach Högniego i można je odnaleźć na albumie ”Áðrenn vit hvörva”.

Högni na swoim najnowszym albumie wydaje się śmielej korzystać z nurtu muzyki elektronicznej, jednocześnie poszerzając jej granice. Zapewne duża w tym też zasługa producentów, niedoścignionych w posługiwaniu się elektroniką. Sztuczne bity, głębokie basy, rozmyte elektroniczne plamy i akustyczne dźwięki gitary uzupełniane są samplami i innymi trudnymi do zidentyfikowania elementami brzmienia. Dzięki temu album obfituje w wiele pięknych, dojrzałych i poetyckich momentów, chociaż tych momentów jest tak wiele, że raczej nie powinienem je nazywać momentami. Artysta wnosi do swojej muzyki wiele przestrzeni, duży nacisk kładzie między innymi na kreowanie ambientowych pejzaży. Zachowuje także swoją charakterystyczną artystyczną skromność i nieśmiałość.

425786_10151162315697758_1618889878_n

Album ”Áðrenn vit hvörva” to bardzo dobra konstrukcja muzyczna, gdzie wszystkie partie współgrają ze sobą bez zgrzytu. Syntezatory i elementy elektroniczne budujące podniosły nastrój nadają tej muzyce nostalgiczny klimat i emocjonalną wielowątkowość, wplecioną w oniryczną atmosferę. Duży w tym także udział wspaniałych linii wokalnych. Głos Högniego znakomicie wpisuje się w zawartość muzyczną albumu.

We wszystkich utworach Högni śpiewa w języku frazerskim. Język ten brzmi, jakby pochodził nie z tego świata. W śpiewie Högniego zawarty jest ogromny ładunek emocjonalny.

W swoich tekstach autor snuje osobiste refleksje opisując różne odcienie wynikające z dualnej natury człowieka i życia, takie jak na przykład smutek i radość, wolność i przywiązanie, młodość i starość.

W odrealniony klimat ”Áðrenn vit hvörva” wprowadza nas utwór „Heim”, gdzie akustyczne brzmienie gitary przeplata się z elektronicznym podkładem, w oddali wkomponowano sample z odgłosami bawiących się dzieci. Rozlewające się dźwięki budują zamglone, tajemnicze krajobrazy. Niemal szepczący i rozmarzony głos wokalisty powleka je mgiełką melancholii. Od połowy utwór nabiera bardziej elektronicznego charakteru. Singlowy „Vegurin” zabiera nas w elektroniczne lata 80-te, spod znaku eksperymentalnego i alternatywnego dream popu kojarzącego się z dokonaniami Cocteau Twins. Melodyjny „Hvar fara tankarnir tá eygu tíni leita út á hav” w pełnej krasie ukazuje idealne współbrzmienie muzyki z barwą głosu wokalisty. Do tego brzmienie języka frazerskiego wzmacnia wykreowany instrumentalnie klimat. Odczuwamy także dobrą produkcję albumu, która zapewnia świetnie porozkładane akcenty i muzyczne smaczki. „Ljós og markur” wyraźnie inspirowany twórczością Depeche Mode i Radiohead brzmi tajemniczo i hipnotyzująco.

550165_10151162316907758_539786269_n

Senny i niespełna dwu minutowy „Lat alt enda sum tað byrjaði” wydaje się być wprowadzeniem do delikatnego, wręcz kruchego „Fórt tú út at liva lívið sum í filmunum”. Kolejne subtelne połączenie elektroniki i akustycznej gitary. Utwór wzruszający i chwytający za serce. Dzięki radioheadowemu tłu w „Er tögnin ov larmandi” nadal mamy wrażenie przebywania w wyśnionym świecie, z którego przebija się światło. W finale utwór eksploduje i rozbłyska radością i optymizmem. „Möðandi orka” serwuje nam wyraźny mocny elektroniczny bit i nieśmiały wokal. Zupełnie inna bajka spotyka nas w zmysłowym i uwodzicielsko brzmiącym „Kanska lívið eldist tá eg skilji tað”. Podobnie ciekawą atmosferę mamy w krótkim „Vit eru borin í heim at eiga hesar víddir”, gdzie pomrukujące dźwięki sprawiają oszczędne i minimalne wrażenie. Na koniec albumu zostajemy ukołysani przez utwór „Avgjörd óvissa”. Chwila wytchnienia i rozmarzenia. Dźwięki głaszczą nas swoją wrażliwością i intymnością.

Artysta zadbał o to, aby poszczególne utwory na albumie ”Áðrenn vit hvörva” miały swój własny charakter, który spaja brzmienie i klimat. Jednak pomimo pewnej intymności i wyciszenia tej muzyki, nie jest ona także pozbawiona elementu przebojowości.

Högni Reistrup i jego album ”Áðrenn vit hvörva” to oczywisty reprezentant współczesnej progresji w muzyce elektronicznej. To płyta dla ludzi otwartych na bardziej złożone i refleksyjne kompozycje, które nie dają się łatwo zaszufladkować. Wyobraźnia i inspiracje artysty (w których nie ma ślepego naśladownictwa) przełożyły się na wciągają muzykę uwodząca swoim klimatem.

Áðrenn vit hvörva” to materiał fascynujący od początku do końca. Jest niczym balsam łagodzący wszelkiego rodzaju rany. Porusza i zachwyca autentycznym pięknem.

 

Högni Reistrup :: Áðrenn vit hvörva

1. Heim 3:41 (Home)
2. Vegurin 4:16 (No direction)
3. Hvar fara tankarnir tá eygu tíni leita út á hav 3:44
(The wrong side)
4. Ljós og markur 4:01 (Dark/light)
5. Lat alt enda sum tað byrjaði 1:42 (Let it all end)
6. Fórt tú út at liva lívið sum í filmunum 4:09
(Are you living life)
7. Er tögnin ov larmandi 5:14 (Never)
8. Möðandi orka 3:28 (Empty energy)
9. Kanska lívið eldist tá eg skilji tað 3:56
(Perhaps life will grow old)
10. Vit eru borin í heim at eiga hesar víddir 1:52
(Our landscape)
11. Avgjörd óvissa 3:34 (Determined/unknown)

 

* Tytuły na język angielski przetłumaczył Högni Reistrup.
Högni Reistrup : website / facebook / soundcloud / TUTL

Högni Reistrup :: Áðrenn vit hvörva (recenzja)
4.9Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów