HYLUR to nowy islandzki zespół rockowy, który obecnie ma swoją siedzibę w Reykjaviku. Tworzy go czterech muzyków pochodzących ze Stykkishólmur, małej rybackiej miejscowości znajdującej się na zachodnim wybrzeżu Islandii. Wcześniej muzycy w tym samym składzie grali w zespole o nazwie Melophobia, z którym wydali jeden longplay („Midnight Vibes”, 2017) i album EP („Apple In the Sun”, 2018) – recenzja TUTAJ.
W skład zespołu HYLNUR wchodzą:
Hlöðver Smári Oddsson – wokal, gitara
Friðrik Örn Sigþórsson – bas, chórki
Jón Glúmur Hólmgeirsson – gitara prowadząca
Hinrik Þór Þórisson – perkusja
19 lutego 2021 roku HYLUR wydał swój debiutancki album EP pod tytułem „9:15”. Nagrania płyty zostały przeprowadzone w studiu Sundlaugin oraz na strychu w lokalu Iðnó w listopadzie 2019 roku. Jego rejestracją i miksowaniem zajmował się Albert Finnbogason. Następnie materiał został przesłany do Nashville do Sterling Sound Studios, gdzie jego mastering wykonał słynny amerykański producent i inżynier dźwięku Ted Jensen (Talking Heads, Carlos Santana, Metallica, Green Day, Shakira, Jennifer Lopez, Bon Jovi, Lenny Kravitz, Korn, Limp Bizkit, Kings of Leon, Coldplay, i wiele innych).
Na albumie „9:15” znalazło się cztery kompozycje trwające w sumie 16 minut. Brzmienie muzyki HYLUR to mieszanka rocka z elementami blues i hard oraz nośnymi alternatywnymi melodiami. Islandczycy tworzą chwytliwą i energiczną, wypełnioną po brzegi emocjami muzykę z fajnymi riffami i gitarowymi solówkami oraz chórkami. Nie można pominąć również wyborną grę perkusisty i wyśmienite linie basowe, które stanowią podstawę kompozycji. Kiedy trzeba ta muzyka jest rozszalała i nieokiełznana, a kiedy indziej klimat zmienia się na lżejszy, swobodniejszy i przyjemnie bujający. Muzycy pozwalają słuchaczom odetchnąć pomiędzy bardziej dynamicznymi motywami. Dużym plusem jest to, że panowie potrafią umiejętnie zmieniać nastrój, a mimo to nadal brzmią spójnie, nie tylko przez charakterystyczny głos wokalisty.
HYLUR już wcześniej zyskał moje uznanie. Działo się to kiedy panowie zdobywali moje serce kolejnymi singlami. „9:15” to bardzo udane wydawnictwo. Zdecydowanie warto zwrócić uwagę na każdą z zawartych na nim piosenek. Bez dwóch zdań każda z nich na to zasługuje. Zapewniam, że kompozycje potrafią od siebie uzależnić. Ponadto jest to dokładanie taka muzyka, jakiej chce się słuchać, gdy świeci słońce, jest ciepło, trwa urlop i mamy poczucie wolności.
Zespół HYLUR zasługuje na to, by stać się zjawiskiem szerzej znanym. Z niecierpliwością czekam na ich pełnowymiarowy album.
HYLUR :: 9:15
1. Me, Myself & I 3:18
2. Heart Alive 4:36
3. Party Queen 4:42
4. Talk To You 3:19
HYLUR : facebook / instagram / spotify