Islandzka wokalistka i kompozytorka Ingunn Huld debiutowała w 2015 roku albumem „Fjúk” (recenzja TUTAJ). Natomiast 2 lipca 2020 roku artystka wydała swoją drugą płytę. Jest to album EP pod tytułem „Cycles & Tides”. Na najnowszym wydawnictwie islandzkiej artystki znalazło się sześć jej autorskich kompozycji. Większość z nich została skomponowana w latach 2016–2018, podczas kiedy  Ingunn uczyła się w Iceland Academy of the Arts. Utwory te zarejestrowano w 2019 roku. Ich nagraniem zajmował się Arnar Guðjónsson w Aeronaut Studios. Był on również odpowiedzialny za miksowanie piosenek i aranżację partii smyczkowych. Natomiast Ingunn zajmowała się aranżacją instrumentów dętych w piosence „In the morning sun” oraz aranżacją smyków w piosence „All of a sudden”. Zaś mastering wykonał Addi 800. Omawiany album zamyka utwór „Splendid”. To najstarsza piosenka na płycie. Artystka napisała ją jeszcze w 2012 roku, a nagrała w 2017 roku. Jej rejestrację i zmiksowanie powierzyła Stefánowi Örn Gunnlaugssonowi, a mastering Bjarniemu Bragi Kjartanssonowi.

Na albumie „Cycles & Tides” oprócz Ingunn Huld usłyszymy również wielu innych zaproszonych muzyków:

Anna Bergljót Böðvarsdóttir: chórki
Árni Magnússon: elektryczny bas
Arnar Guðjónsson: gitara akustyczna, gitara elektryczna, perkusja, syntezator
Ólafur Schram: fortepian
Óskar Þormarsson: perkusja
Unnur Birna Björnsdóttir: skrzypce
Þórdís Gerður Jónsdóttir: wiolonczela
Sigrún Kristbjörg Jónsdóttir: trąbka
Elvar Bragi Kristjónsson: trąbka i flugelhorn
Ásgeir Ásgeirsson: gitary w piosence „Splendid
Erik Qvick: perkusja w piosence „Splendid
Stefán Örn Gunnlaugsson: fortepian i perkusja w piosence „Splendid
Sturlaugur Jón Björnsson: waltornia w piosence „Splendid
Rakel Pálsdóttir: chórki w piosence „Splendid
Ingunn Huld Sævarsdóttir: flet w piosence „Splendid

Niewielkie objętościowo wydawnictwo „Cycles & Tides” należy poniekąd traktować jako koncept album przedstawiający świat kobiecych doświadczeń i stanów emocjonalnych. Dotyczy to oczywiście tekstów, zaśpiewanych po angielsku, w których Ingunn Huld szczerze opowiada o trudnych kobiecych sytuacjach. Kobiece emocje to zagadnienie niezwykle złożone, przez co właściwe ich ujęcie wymaga odpowiedniej interpretacji. Igunn robi to przekonująco. Jeśli zaś chodzi o samą muzykę to nie odbiega ona jakoś specjalnie od tej wykreowanej na debiucie artystki. Spotykamy się tutaj z wysublimowanym indie folk popem. Brzmienie płyty jest niezwykle  delikatne i liryczne. Pomimo użycia dość szerokiego wachlarza instrumentów i dźwięków, utwory są tak umiejętnie i starannie zaaranżowane, że słuchaczowi niemal przez cały czas towarzyszy kameralna i intymna atmosfera. Zupełnie jakby Ingunn zamknęła się w pokoju, przygasiła światła i po prostu nagrała te piosenki wkładając w ich wykonanie całe swoje serce. Czuć w nich ogromne pokłady uczuć i wrażliwości. W swoim muzycznym świecie, artystka zręcznie buduje spokojny i urokliwy nastrój, choć z nutą pewnej melancholii. Perfekcyjnym zwieńczeniem przyjemnych dźwięków instrumentów (w większości akustycznych, w tym także pianina i smyczków) i przejmujących melodii są przeszywające, magnetyczne wokale Ingunn. Jej śpiew sprawia, że wsłuchujemy się w muzykę z „Cycles & Tides” jak zaczarowani i zaczynamy się w niej rozpływać. A kiedy muzyka milknie, bierzemy głęboki wdech i wtedy już śmiało wkładamy płytę do pudełka z napisem „czysta magia”.

Ingunn Huld ma duży talent, który pozwala wydobyć ze słuchacza wiele pięknych emocji. Między innymi dlatego jej muzyka posiada tak niewątpliwy urok, który może zainteresować na dłużej. Zawartość „Cycles & Tides” rozbudza apetyt na kolejne albumy islandzkiej artystki.

 

 

 

Ingunn Huld :: Cycles & Tides

1. Woman 4:59
2. In the Hands of Strangers 4:08
3. All of a Sudden 4:56
4. In the Morning Sun 3:39
5. A Bathroom Gained 4:52
6. Splendid 3:38

 

 

 

 

Ingunn Huld : website / facebook / bandcamp / spotify

Ingunn Huld :: Cycles & Tides (recenzja)
4.8Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów