Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.

Isafjørd

Nowy projekt muzyczny Isafjørd (pl. Lodowy Fiord) nosi nazwę na część islandzkiego miasteczka Ísafjörður, z którego pochodzili obaj ojcowie tworzących go muzyków, czyli Aðalbjörna Addiego Tryggvasonna – wokalisty i gitarzysty Sólstafir, oraz Ragnara Zolberga (Ragnar Sólberg Rafnsson) – muzyka znanego z zespołów Sign i Pain of Salvation. Artyści znają się od wielu lat, często razem występowali i występują na scenie, gdyż Ragnar pojawia się jako muzyk sesyjny grając na basie wraz ze Sólstafir podczas występów zespołu na żywo. Aðalbjörn i Ragnar są silnie emocjonalnie związani z Ísafjörður, mimo, że minęło bardzo dużo czasu, odkąd którykolwiek z nich tam mieszkał. Pomysł na nagranie wspólnego albumu pojawił się u nich, kiedy obydwaj spędzali wakacje w 2018 roku ze swoimi rodzinami w Ísafjörður. Ragnar miał tam wówczas zaplanowany solowy koncert akustyczny i zaprosił Aðalbjörna, do tego, aby z nim wystąpił. Zagrali oto sposobem zagrali swój pierwszy wspólny koncert, wykonując różne covery.

W styczniu 2019 roku Aðalbjörn wybrał się do Norwegii, gdzie mieszka Ragnar. Wspólnie spędzili tydzień zaszywając się w środku zimy w małym domowym studiu Ragnara, które znajduje się w lesie. Istotną rolę odegrało tutaj zepsute pianino, które Ragnar dostał w przeddzień spotkania z Aðalbjörnem. W ciągu tych kilku dni między muzykami wytworzyła się wyjątkowa chemia, która pozwoliła na stworzenie całego materiału na debiutancki album. Nierzadko piosenki powstawały w zaledwie jeden dzień. Kompozycje wypływały z nich naturalnie, prosto z serca. Stare pianino, jak i miejsce oraz przestrzeń, w której były pisane mocno wpłynęły na ich intymny charakter. Ale dopiero w tym roku panowie postanowili zmiksować materiał i wykonać jego mastering. Pracowali całkowicie bez presji, gdyż jak mówią nikt nie wiedział, że powstaje taka płyta, nie było również żadnej wytwórni, która poganiała by ich z ustalonymi terminami, itp.

W ten oto sposób 2 grudnia 2022 roku duet Isafjørd wydał album „Hjartastjaki”, za pośrednictwem niezależnej fińskiej wytwórni płytowej Svart Records. Na stronie wydawcy znajdziemy informacje, że chemia muzyków była tak bezpośrednia, jak klimat, w którym przetrwali – Isafjørd to prawdziwe spotkanie duchów, z eleganckim i cherubinowym głosem Ragnara, będącym genialnym kontrapunktem dla zakurzonych i bolesnych krzyków Addiego, ponad zorkiestrowanymi nagromadzeniami szybującego pianina i przesuwających się gitar. Chwytliwa i zapadająca w pamięć muzyka, którą Addi i Ragnar jest w stanie dotknąć duszy słuchacza. Mieszkając w Norwegii i mówiąc po norwesku, obydwaj muzycy mówią tym samym językiem serca, ponieważ ich nordycka melancholia tworzy głęboką i górzystą muzykę. Ich piosenki to szczere góry lodowe hymnów tundry, które przywodzą na myśl Fields Of The Nephilim i Duran Duran grających w zamarzniętej dolinie, gdzie kreatywny new wave lat 80. spotyka się z GodSpeed You! Black Emperor. Dzięki wpływom takich artystów, jak Cardigans, Beatles, wczesny Judas Priest i Neil Young, Addi i Ragnar trafili na złotą żyłę, która krystalizuje ich własne dziedzictwo szerokoekranowego metalowego mroku w coś zupełnie nowego. Isafjørd dojrzał do tego, aby nazywać fo mieniącym się diamentem islandzkiego popu w najlepszym wydaniu. Islandia jest krajem znanym ze szczerego i chwytającego za serce emocjonalnego podejścia do muzyki pop, najlepszymi przykładami jest Björk i Sigur Rós. Isafjørd podaje nową definicję „muzyki krajobrazu”. Kiedy album wydaje się być miejscem, w którym chcesz zamieszkać i doświadczyć, „Hjartastjaki” jest podróżą, w którą chcesz się udać.

Na płycie „Hjartastjaki” znajdziemy osiem nieśpiesznych, ale zjawiskowych kompozycji łączących świat post-rocka i alternatywnego popu, jak również ambientu i neoklasycyzmu. Ich brzmienie zostało zbudowane w oparciu o dźwięki pianina, klawiszy, gitar i perkusji. Isafjørd tworzą piękny i wyobcowany pop, jasny i ciemny jak subarktyczne pory roku. Dany materiał to zaraźliwy przypływ euforycznej melancholii, cichej i głośnej dynamiki, bogatej instrumentacji i niezapomnianych nastrojowych pejzaży. To wynik pasję, bezkompromisowości i wierności sobie. Duży nacisk został tutaj położony na emocjonalne linie wokalne, hipnotyzującą atmosferę i chwytliwe melodie. Od samego początku z tego albumu wylewa się strumień uczuć, które wydają się jakby powstały w wyniku topniejącego w słońcu lodu. Obecna jest w nich samotność, przygnębienie i osamotnienie, które łagodzone są miękkością i pięknem nordyckiego krajobrazu. Ich zimno wcale nas jednak nie mrozi, tylko wyostrza nasze zmysły, dzięki czemu tak naprawdę jesteśmy uważniejsi na to co czujemy, widzimy i słyszymy. Jesteśmy bardziej świadomi wszystkiego co dzieje się wokół nas. Utwory wydają się również spowite ciemnością, która skłania słuchacza do zanurzenia się we własne wnętrze, w świat własnych uczuć i emocji. Dodam, że wszystkie kompozycje wykonane są w języku islandzkim. Nie trzeba jednak znać tego języka, żeby je poczuć, bo wywołują fascynujące wrażenia swoją niepohamowaną szczerością.

Isafjørd stworzyli niewiarygodnie piękną muzykę, która obrazuje wrażliwość przyrody i natury człowieka. To muzyka, która pobudza wyobraźnię, która oddziałuje na duszę i serce słuchacza, która w końcu jest w stanie doprowadzić do łez wzruszenia. Kompozycje z „Hjartastjaki” sięgają głęboko do wnętrza człowieka. Jestem pewien, że za każdym razem, kiedy wrócicie do słuchania tego albumu, odkryjecie na nim coś nowego i ponownie nie będziecie mogli się od niego oderwać. Wystarczy zanurzyć dłoń i zaczerpną kojących dźwięków z wody ‘Lodowego Fiordu’.

 

 

Isafjørd :: Hjartastjaki

1. Falin Skemmd 07:09
2. Mín Svarta Hlið 05:18
3. Hjartastjaki 06:17
4. Heiðin 05:43
5. Kuldaró 06:57
6. Fjord of Hope 04:20
7. Njálssaga 08:28
8. Andvök 07:19

  

 

 

Isafjørd : facebook / bandcamp / streaming



Isafjørd :: Hjartastjaki (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 1 Głosuj