Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.

Republika Rembrandta.

Islandzki kompozytor i multiinstrumentalista Jóel Sigurðsson w ubiegłym roku debiutował porywającym albumem „Ambient Quirks” (2020, Möller Records; recenzja TUTAJ). 1 września 2021 roku nakładem amerykańskiej wytwórni High Vibe ukazał się drugi longplay Islandczyka zatytułowany „Rembrandt Republiek”. Za mastering tego materiału odpowiedzialny był Curver Thoroddsen. A okładkę przygotował Trausti Már Baldvinsson

Na swoim najnowszym krążku Jóel Sigurðsson proponuje nam instrumentalną muzykę elektroniczną w przestrzennym wydaniu, opierającą się w dużej mierze na wpływach downtempo, ambient i chillout. Brzmienie tej muzyki należy jednak uznać za znacznie bardziej eklektyczne. Kompozytor nie przywiązuje uwagi do stylistycznej poprawności i norm gatunkowych. Ujawnia wiele jeszcze innych inspiracji, jak chociażby muzyką neoklasyczną i filmową. Jego muzyczna ekspresja jest przewiewna, wolna od wszelakich ograniczeń, co może kojarzyć się również z enigmatycznym charakterem muzyki Balearic dającej poczucie wolności i asymilującej szerokie spektrum stylów. Zresztą tak naprawdę nie ma znaczenia do jakiego gatunku przypiszemy daną muzykę, o ile jest ona wartościowa i wywołuje emocje. A właśnie w taki sposób oceniam twórczość Jóela Sigurðssona.

 „Rembrandt Republiek” to zestaw ośmiu zjawiskowych utworów, które nie tylko są miłe dla ucha, ale które przede wszystkim swoim zwiewnym i eterycznym charakterem tworzą transcendentalną więź słuchacza z artystą i przenikają w jego duszę. W tym miejscu wyjaśnię, że muzyka Islandczyka tworzona jest zarówno za pomocą elektronicznego sprzętu, w tym  głównie szerokiej palety brzmień klawiszy i syntezatorów, ale również partii fortepianu, smyczków i innych akustycznych instrumentów. Jóel Sigurðsson tka struktury swoich kompozycji zarówno z delikatnych i łagodnych, jak również szorstkich i skwierczących faktur. Umiejętnie dryfuje między wyrazistymi teksturami a harmonijnymi, melodyjnymi frazami. I to wszystko razem gra, zazębia się i tworzy muzykę kompletną, co świadczy o niczym nieograniczonej wyobraźni muzycznej i talencie autora.

Nagrania Jóela Sigurðssona posiadają w sobie silny pierwiastek kreatywności oraz człowieczeństwa. Ujmują nietuzinkowym brzmieniem, nastrojem i sensualnością. To materiał, który skłania słuchacza do zadumy i refleksji, czasami budzi tęsknotę i poczucie osamotnienia, innym razem wlewa w niego nadzieję i radość, jak również odpręża i koi. A finalnie budzi ludzką potrzebę wolności i przestrzeni. „Rembrandt Republiek” to kolejny majstersztyk w dyskografii islandzkiego kompozytora. Jóel Sigurðsson po raz kolejny potwierdza swoją muzyczną klasę i wrażliwość oraz właściwy sobie perfekcjonizm w tworzeniu muzyki.  Polecam wybrać się w tą piękną i hipnotyczną muzyczną podróż.

 

 

 

Jóel Sigurðsson :: Rembrandt Republiek

1. Samtaka 03:12
2. Avocado Snow 04:17
3. Nebelmeer 03:47
4. Dominium Mundi 03:10
5. Ostaslaufa 06:54
6. Skopsko Kale 05:34
7. Merkurlaut 03:45
8. Dies Solis 04:08

 

 

 
Jóel Sigurðsson : website / facebook / bandcamp / spotify

 

Jóel Sigurðsson :: Rembrandt Republiek (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów