Jón Þór (właść. Jón Þór Ólafsson) to kompozytor, gitarzysta i wokalista od wielu lat związany z niezależną sceną muzyczną Islandii.
W przeszłości tworzył instrumentalną jazzrockową kapelę Isidor oraz liderował power-popowemu zespołowi Lada Sport. Jednak na przełomie pierwszej i drugiej dekady XXI wieku Jón Þór podjął decyzję o rozpoczęciu kariery solowej. W 2012 roku wydał swój debiutancki album „Sérðu mig í lit?”, który spotkał się z ciepłym przyjęciem krytyków.
10 listopada 2016 roku nakładem polsko-szkockiej oficyny Too Many Fireworks ukazał się najnowszy album EP artysty zatytułowany „Frúin í Hamborg”.
Na płycie znalazły się cztery utwory. Z uwagi na to, że wykonane są po islandzku z ich pobieżnym wyjaśnieniem śpieszy nam notka prasowa od wydawcy. Otóż cyt. „Kompozycja „Stelpur to piosenka o młodości i desperackiej tęsknocie za miłością w zgiełku panującym na zakrapianych alkoholem reykjawickich imprezach”. „Einmana Menn” podsyca opowieść żalem i samotnością. Kolejnym etapem emocjonalnej podróży jest eskapistyczne „Ég er á Vesturleið”, a utwór tytułowy „Frúin í Hamborg”, choć prowadzi nas w mroczny świat delirium, niespodziewanie daje również nadzieję na lepszą przyszłość”.
Jón Þór na swoim najnowszym krążku serwuje nam gitarowy i chwytliwy indie pop rock. Muzyka z „Frúin í Hamborg” utrzymana jest w duchu alternatywy z lat 90-tych. Należy się zatem spodziewać delikatnie garażowego brzmienia, zadziornych post-punkowych riffów, prostych perkusyjnych rytmów, powściągliwego basu, połyskujących z daleka klawiszy, oraz unoszącej się nad tym wszystkim chwytliwej britpopowej melodyki i letniej surf rockowej lekkości. Do tego dochodzą różne smaczne ozdobniki, a także ciepłe i rozmarzone wokale oraz delikatne chórki. To wszystko współgra ze sobą fenomenalnie, pasuje do siebie idealnie jak kolejne elementy puzzli. Być może nie ma tu poetyckich tekstów (choć są ironiczne i z poczuciem humoru), epickich kompozycji czy eksperymentalnego spojrzenia na indie pop rock. Mimo tego album broni się szczerym, prostym, choć błyskotliwym graniem i niebywałą autentycznością.
„Frúin í Hamborg” to muzyczny powiew świeżości. Radosne, nieskomplikowane utwory, wypełnione naturalnością i beztroską oraz sporą dawką pozytywnej energii uwodzą słuchacza. Słoneczne indie Jóna Þóra czaruje optymistycznym wydźwiękiem i błogimi melodiami. Ciepło bije tu dosłownie z każdego dźwięku gitar, z każdej frazy zaśpiewanej przez Islandczyka. Wokal Jóna z jednej strony pewny siebie, a z drugiej słodki i melodyjny jest zdecydowanie tym, co napędza to wydawnictwo.
Całego minialbumu „Frúin í Hamborg” słucha się z radością i z wypiekami na twarzy oraz z pewnym sentymentem. I choć Jón Þór dał nam tylko cztery proste utwory to chce się do nich wielokrotnie wracać i przeżywać na nowo, bo sprawiają słuchaczowi ogromną przyjemność i wywołują w nim określone, wyraziste emocje.
Jón Þór :: Frúin í Hamborg
1. Stelpur (2:58)
2. Einmana Menn (3:59)
3. Ég Er á Vesturleið (2:50)
4. Frúin í Hamborg (4:56)
Jón Þór : facebook / soundcloud / bandcamp