Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.
Krótka i prosta opowieść o tym jak być szczęśliwym.
Dotychczasowa solowa dyskografia islandzkiego singer-songwritera o pseudonimie Julian Civilian (aka Skúli Jónsson) składała się z trzech EPek: „Vöknum til vors” (2016; recenzja TUTAJ), „Frá mána til mána” (2018; recenzja TUTAJ) i „Grand Slam” (2019; recenzja TUTAJ).
1 września 2021 roku artysta wydał najnowszy, czwarty już album EP, który nosi tytuł „How to be Happy”. Materiał na krążek został nagrany w studiu Sundlauginn (oraz w Hjarðarhagi) latem bieżącego roku. Jego rejestracją, miksami i masteringiem zajmował się Albert Finnbogason. Swój wkład w powstanie omawianego albumu mieli:
Skúli Jónsson – autor muzyki i tekstów, wokal, gitary i bas
Helgi Pétur Hannesson – perkusja
Albert Finnbogason – wurlitzer (1), moog (3) i farfísa (3 i 4)
Sigyn Jónsdóttir – chórki (2, 5 i 6)
Na płycie „How to be Happy” znajdziemy sześć krótkich i prostych gitarowych utworów. Całość trwa w sumie niecałe dziesięć minut. Najnowszy materiał Islandczyka nie wprowadza większych zmian w jego stylu. Można powiedzieć, że Julian Civilian nadal gra swoje. Jego kompozycje są bardzo lekkie, zwiewne i melodyjne, dobrze oddającą aurę słonecznego lata i wakacyjnej beztroski. Ujmują swoją przyjemną, ciepłą i rozmarzoną atmosferą, delikatnością, chwytliwością i niezwykłą naturalnością. Julian Civilian w swojej jakże niewymuszonej twórczości umiejętnie miesza wpływy lo-fi, indie folk rocka i kalifornijskiego punk rocka z radosną beatlesowską melodyką i czarującymi harmoniami wokalnymi. W takiej konwencji islandzki artysta wypada przekonująco i nad wyraz ciekawie. W żadnym wypadku nie można mu zarzucić braków w instrumentalnym i aranżacyjnym kunszcie. Facet ma głowę pełną pomysłów i świetnych melodii, które łatwo wpadają do głowy.
Muzyka z „How to be Happy” wprowadza słuchacza w dobry i błogi nastrój, odgania wszystkie smutki i troski. Tak, naprawdę wystarczy dziesięć minut muzyki Juliana Civiliana, żeby słuchacz mógł osiągnąć ten przyjemny dla siebie stan. Wyluzowane i niezależne granie Islandczyka chwyta za serce. Jego singer-songwriterska formuła nie uległa wyczerpaniu. Czy trzeba czegoś więcej?
Julian Civilian :: How to be happy
1. get a job 00:21
2. quit my job 01:20
3. drink ‚n’ ride 01:25
4. go for a walk 02:29
5. stay at home 01:42
6. let go 01:38
Julian Civilian : facebook / bandcamp / soundcloud / spotify