Júníus Meyvant to jeden z najbardziej oryginalnych i wyrazistych islandzkich singer-songwriterów.
Júníus Meyvant debiutował albumem EP zatytułowanym „Color Decay” (2015; recenzja TUTAJ), później ukazały się jego dwa albumy długogrające „Floating Harmonies” (2016; recenzja TUTAJ) i „Across the Borders” (2019; recenzja TUTAJ).
Natomiast 9 sierpnia 2019 roku na rynku pojawiło się nowe wydawnictwo Júníusa Meyvanta. Jest to album EP „Rearview Paradise” wydany przez Glassnote Records. Na płycie znalazło się pięć kompozycji, z czego cztery są zupełnie premierowe, a ostatnia „Carry on with me” to przeróbka znanego już utworu, który w innej wersji znajduje się na ostatnim longplay’u artysty. Wśród nowych muzycznych propozycji Islandczyka mamy piosenkę „Cherries Underground”, która dopiero teraz po raz była została nagrana w studio, zaś trzy pozostałe zarejestrowane zostały jeszcze podczas sesji do poprzedniej płyty „Across The Borders”, w renomowanym studiu Johna Storyka Hljóðriti Studio, który znajduje się na obrzeżach Reykjaviku.
Jak możemy się domyśleć „Rearview Paradise” jest kontynuacją i poniekąd dopełnieniem pełnometrażowego albumu „Across The Borders”. Kompozycje utrzymane są w podobnej estetyce i z założenia mają stanowić coś na wzór dodatkowej sceny, która ma miejsce w filmie po końcowych napisach, o czym nawet w jednym z wywiadów wspomina Júníus Meyvant. Islandczyk umiejętnie łączy w swojej twórczości klimat amerykańskiego południa ze skandynawską wrażliwością i ciepłą melancholią. Ze względu na szerokie zainteresowania muzyczne i inspiracje artysty trudno jednoznacznie zdefiniować jego muzykę. Plastyczne opowieści singer-songwritera rozgrywają się w niezwykle plastycznej, sugestywnej i hipnotyzującej atmosferze. Najwięcej tutaj nawiązań do americany, soulu, bluesa i folku. Bogate, zręczne i naturalne aranżacje nasycone są zachwycającymi, miękkimi retro brzmieniami i urokliwymi melodiami, które wywołują nutę sentymentu. Oprócz wykorzystania podstawowego instrumentarium skrzą się akompaniamentem analogowych organ, pianina, czarujących smyków i podniosłych dęciaków. Całość uzupełniona jest niesamowitym, stylowym, rozmarzonym śpiewem i charakterystyczną chrypką w głosie Júníusa.
Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że „Rearview Paradise” w żadnym wypadku nie jest płytą z „b-side’owymi zapychaczami”, które miałyby stanowić tylko wątpliwą gratkę dla najzagorzalszych fanów artysty. Mówiąc krótko to świetny krążek. Júníus Meyvant oddaje nam wyrafinowane i zdecydowanie osobiste kompozycje, które brzmią szczerze i cholernie naturalnie. Doprawdy niesamowicie czarujące to dzieło. Głęboko emocjonalne i po prostu piękne. Łatwo mu ulec i na długo można się w nim zapomnieć. Warto słuchać Júníusa Meyvanta. Dzięki jego muzyce robi się cieplej na sercu.
Júníus Meyvant :: Rearview Paradise
1. Under Violent Snow 3:34
2. Ain’t Gonna Let You Drown 4:17
3. Touch Of My Religion 3:46
4. Cherries Underground 4:12
5. Carry On With Me (Alternative Version) 3:56
Júníus Meyvant : website / facebook / soundcloud / spotify