Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.
Poprzedni album islandzkiej artystki K.óla ukazał się niemal trzy lata temu i nosił tytuł „Allt verður alltílæ” (2019, recenzja TUTAJ). Czytelnicy, które są zainteresowani osobą, która skrywa się za pseudonimem K.óla i jej dotychczasową działalnością odsyłam do poprzedniej recenzji.
Dziś natomiast chciałbym zwrócić uwagę na najnowszy album K.óla pod tytułem „DK recordings”, który miał swoją premierę 25 lutego 2022 roku. Materiał na daną płytę został nagrany w DKDM Studio w Dani podczas trzech owocnych październikowych sesji 2021 roku. Jego rejestracją zajmowali się: Tom Leader, Kora Pacheco i Siddharth Kulkarni. Miksy i mastering wykonał Tom Leader. Niemal wszystkie kompozycje (muzyka i teksty) napisała K.óla. Z wyjątkiem utworu „Count on me”, który artystka skomponowała wspólnie z Thomasem Stankiewiczem.
W nagraniach album „DK recordings” uczestniczyli:
Atli Arnarsson – bas i chórki
Sólrún Ylfa Ingimarsdóttir – skrzypce i chórki
Hrafn Marinó Thorarensen – fagot
Þórhildur Magnúsdóttir – altówka i chórki
K.óla – klawisze, wokal, zaprogramowana perkusja
Posłuchajcie co na temat powstania omawianego wydawnictwa ma K.óla: „Byłam w Danii przez 3 miesiące w zeszłym roku (z dwoma przystankami w Niemczech) od sierpnia do listopada. Odbywałam tam staż w ramach Erasmusa jako kontynuację moich studiów kompozytorskich. Życie w nowym mieście po prawie 2 latach „utknięcia” na Islandii z powodu lockdown’u i poznanie tylu nowych ludzi było bardzo ryzykowne, chociaż przyznaję, że spędzałam czas głównie z islandzką paczką znajomych. Zagrałem jeden koncert w sali koncertowej Klub Primi, gdzie odbywałem staż i nakłoniłam kilku moich islandzkich przyjaciół, którzy studiują w Kopenhadze (DKDM), by zagrali ze mną koncert. Zagraliśmy 5-6 piosenek i świetnie się przy tym bawiliśmy. Niedługo potem dzięki Tomowi Leaderowi, studentowi z wymiany w programie Tonmeister, dostaliśmy możliwość nagrania niektórych piosenek, które wykonaliśmy w bardzo pięknym studiu DKDM. Te piosenki zaaranżowaliśmy razem, każdy wykonawca włożył w piosenki odrobinę własnej improwizacji i charakteru. Zostały one nagrane na żywo, zrobiliśmy 3-4 ujęcia każdej piosenki, a następnie wybraliśmy z nich to najlepsze. Są tutaj cztery zupełnie nowe utwory, których nigdy wcześniej nie publikowałam, a które planuję wydać również później, w bardziej sfinalizowanych wersjach. Niektóre piosenki mają bełkotliwe teksty, ale myślę, że te wersje są bardzo naturalne i dobrze oddają nastrój tamtej chwili, a bardzo mi na tym zależało. Ten album jest dla mnie bardzo ważny, ponieważ od początku Covida nie wydawałam zbyt wiele nowych rzeczy. Mam często do czynienia z różnego rodzaju wątpliwościami i walką z perfekcjonizmem. Cała ta sytuacja zabiła wiele moich marzeń. Dlatego teraz bardzo się cieszę, że mogę w końcu rzucić ten piękny bałagan w świat!”.
Mając na uwadze powyższe informacje pewnie nikogo specjalnie nie dziwi fakt, że na okładce albumu „DK recordings” pojawił się napis K.óla + friends. Wyraźnie czuć zespoloną wyobraźnię i emocje wszystkich muzyków, które tworzą jedną magiczną transmisję. Omawiane wydawnictwo wypełniają dość długie kompozycje o rozbudowanej konstrukcji i eksperymentalnym charakterze. Album zdecydowanie unika zaszufladkowania. Znajdziemy na nim różnorakie inspiracje. Ale w jakiś sposób przybliżyć Wam z czym mamy tutaj do czynienia to powiem, że nagrania utrzymane są generalnie w nurcie muzyki alternatywnej, która wykorzystuje wpływy neoklasyczne, dream popowe, inspiracje muzyką kameralną i filmową, elementy jazzowe i post rockowe. To również utwory o potężnym ładunku emocjonalnym, nasycone pełnymi delikatności i elegancji dźwiękami, stanowiące przykład ponadprzeciętnej, zjawiskowej twórczości K.óla. Dodatkowo album naładowany jest fantastycznym klimatem okraszonym cudownym głosem wokalistki, któremu wręcz nie sposób się oprzeć. O śpiewie Islandki można napisać sporo. Jest piękny i wzruszający, czaruje, uwodzi, nęci i koi. Ale też wprawia w melancholijny i tęskny nastrój. Barwa jej głosu nie przestaje intrygować.
„DK recordings” to dzieło atmosferyczne, przejmujące i liryczne, zawieszone gdzieś między jawą a snem. Nastrój muzycy zbudowali tutaj idealnie. Wszystko się tu splata, zazębia i pięknie łączy w koherentną całość. Wszystko jest też nasączone niezwykłą wrażliwością. Przysłuchując się kolejnym kompozycjom nie należy również zapominać o bijącej z nich autentyczności. Przyczynia się to w bardzo dużej mierze do magicznej aury jaką roztacza twórczość K.óla.
K.óla (+ friends) :: DK recordings
1. Special to me (DK recordings) 06:29
2. Count on me (K.óla, Thomas Stankiewicz) (DK recordings) 05:04
3. Roses (DK recordings) 04:39
4. Svefnlaus (DK recordings) 06:21
5. I might be… (DK recordings) 03:28
K.óla : website / facebook / bandcamp / spotify