O farerskiem zespole MonkeyRat pisaliśmy przy okazji recenzji ich debiutanckiej płyty „Fuck the Jante Law” (2010, Tutl).
W lipcu 2012 roku grupa wydala swój drugi album zatytułowany „Sunshine” (Tutl/Believe). Za muzykę w dużej mierze odpowiada Ludvig, a za teksty Anna. Teksty na płytę napisała jeszcze w 2008 roku, poza domem Jonasa Blocha w Velbastað. Jak mówi artystka powstały one w piękny słoneczny dzień, inspirowane naturą i wspaniałymi widokami wysp Vágoy, Koltur, Hestur, Sandoy i Suðuroy, wchodzącymi w skład Wysp Owczych.
Obok Anny i Ludviga produkcją krążka zajmował się też Olaf Ludvig. Nad nagraniami czuwał Louise Nipper, który również miksował muzykę. Natomiast końcowy mastering wykonał Lehnert Kjeldsen. Projekt graficzny okładki i zdjęcia to zasługa kilku osób: Valera Iachino Durand, Janus Kampmann, Ruben Lisboa.
Przy okazji nagrań drugiego krążka w składzie MonkeyRat zaszły drobne zmiany – perkusistą został Jens Stoklund. Jego styl gry przyczynił się to do odświeżenia brzmienia perkusji, które stało się pełniejsze. W nagraniach gościnnie pojawiają się także: Johan Jørgensen (gitara), roWan aka Róin Siggertsson (wokal) i Jasmin Malaika Gledorf (wokal).
Album „Sunshine” nie do końca wydaje się być kontynuacją pierwszej płyty „Fuck the Jante Law” (2010, Tutl), ale wypada co najmniej tak samo dobrze.
Farerskiej grupie na swoim drugim krążku udało się nieco odświeżyć brzmienie z zachowaniem, albo raczej rozwinięciem charakterystycznego stylu. Muzyka MonkeyRat wprawdzie nadal zakorzeniona jest mocno w funk, reggae, soul, rock, jazz, punk (zdecydowanie mniej) i rap, ale na „Sunshine”, jak sugeruje to już tytuł płyty, nastąpiło zdecydowane przesunięcie w kierunku słońca. Dlatego można odnieść wyraźne wrażenie, że brzmienie MonkeyRat jest jaśniejsze. W tej muzyce jest więcej ciepła, swobody, lekkości i przestrzeni. Mocniejszy nacisk położono także na groove, funk i reggae. Pojawiło się więcej miejsca dla gitary, a śmiała gra perkusji prowadzi świetny dialog z linią basu. Wszystko oczywiście zachowane w odpowiednich proporcjach i ze świadomością każdego zagranego dźwięku. Czuć niesamowitą chemię pomiędzy muzykami. Śpiew Anny jest bliższy soulowej ekspresji, bardziej zmysłowy i obezwładniający. Mam wrażenie jakby wokalistka zajrzała w głąb swej duszy i wydobyła z niej piękno, które podaje w swoim głosie.
Mi osobiście zmiany, które pojawiają się na „Sunshine” całkowicie odpowiadają. Całość materiału jest przemyślana i niesamowicie wciągająca, a równocześnie nagrana z ogromnym luzem i lekkością. Sporo tutaj fajnych pomysłów i klimatycznych momentów.
Nowy materiał ukazuje MonkeyRat jako grupę nadal poszukującą, nie zamykającą się w żadnych granicach, mającą wiele świeżych pomysłów na siebie i oryginalną. Zespół udoskonala swój pokręcony styl, a wydawnictwem „Sunshine” zdecydowanie umacnia swoją pozycję na scenie.
MonkeyRat :: Sunshine
1. Sunshine 3:43
2. Can U Feel da Funk 2:54
3. Free 2b Free 3:05
4. Amsterdam (feat. Jasmin i roWan) 4:35
5. What – Did U Say This, But Oh U Really Meant – That? 3:05
6. Chez MonkeyRat (feat. Ludvig) 3:07
7. Dutch Courage 3:23
8. Kindness 3:49
9. Missing U (feat. roWan) 4:11
MonkeyRat : website / facebook / myspace