11834826_488559214643453_944092346834415295_o

President Bongo to pseudonim artystyczny Stephan Stephensen – fotograf, producent, DJ i żeglarz, twórca filmów krótkometrażowych, okładek płyt i prac wizualnych, a także założyciel klubu Tom Selleck Club promującego wąsy (!) oraz wydawnictwa Radio Bongo.

Ponadto w 2010 roku nagrał singiel z dOP, a z Jackiem Schidtem stworzył duet Gluteus Maximus. Dodatkowo artysta współpracował z wieloma innymi muzykami robiąc remixy ich utworów. Przygotowywał także wystawy fotograficzne i inne eventy. Ale chyba jednak najbardziej kojarzony jest jako muzyk, kompozytor i wokalista znany z elektronicznej grupy GusGus.

President Bongo związany był z zespołem GusGus od 1995 roku (miał wówczas 17 lat!). Nagrał z grupą sześć albumów: „GusGus” (Kjól & Anderson, 1995), „Polydistortion” (4AD/Warners/Labels, 1996), „This is Normal” (4AD/Warners/Labels, 1999), „Attention” (Underwater/Moonshine Music, 2002), „Forever” (Pineapple/Gung Ho, 2007), „24/7” (Kompakt, 2009) i „Arabian Horse” (Kompakt, 2011).

Wiosną 2015 roku, po dwóch dekadach współpracy z GusGus, artysta porzucił grupę, aby  w pełni skoncentrować się na własnej solowej karierze. Jej efekty możemy podziwiać, na wydanym jeszcze tego samego roku, dokładnie 16 października, albumie sygnowanym nazwą President Bongo, a zatytułowanym „Serengeti”, który ukazał się za pośrednictwem wytwórni Albumlabel.

Intrygująco przedstawia się już okładka płyty „Serengeti”, jak i sama koncepcja albumu, gdyż President Bongo na swoim debiucie odwołuje się do spalonego słońcem afrykańskiego pejzażu i migracji zwierząt.

12088346_508367959329245_4916738068567412947_n

Artysta zwraca uwagę na zjawisko „przemieszczania się zwierząt w rejonie Serengeti [Afrykański Park Narodowy], które spieszą na zachód w poszukiwaniu pożywienia, pól do wypasu, pokonując tym samym niekończące się równiny”. Podkreśla, że „jest to niezwykły widok: Miliony ssaków zmierzają w tym samym kierunku, wygląda to jak rzeka o majestatycznych proporcjach, przepływająca przez rozległe tereny w kierunku oceanu. Sześć miesięcy później zebry, gnu i gazele wracają na południe, po raz kolejny zataczając koło”. President Bongo pozostaje pod dużym wpływem tego osobliwego obrazu, który podsyca myśl o nienaruszonym rytmie natury – nieśmiertelnym, nieustępliwym i będącym w nieustannym ruchu, któremu jesteśmy wszyscy bez wyjątku poddani. Stąd opór wobec tego nie ma najmniejszego sensu.

Serengeti” to muzyczna opowieść o „podróży powrotnej”, ale też swego rodzaju wycieczka w krainę wyobraźni. President Bongo przygotował nam muzykę, którą z pewnością trudno zaszufladkować. Mocno eksperymentalną i eklektyczną. Zawartość albumu uderza swoją nieoczywistością, oryginalnością i rozmachem. Podczas słuchania tego wydawnictwa dryfujemy po wielu stylistykach: neoklassical, minimal, ambient, drone, future jazz, krautrock, techno, deep house, etno folk. Do tego afrykańskie plemienne rytmy i coś co można określić mianem clubsound.

Kompozycje opierają się głównie na brzmieniach klasycznych instrumentów, gitar, bębnów, bongosów, partii smyczkowych i syntezatorów oraz elementów elektronicznych, bitów i sampli, którym towarzyszą echa i delaye.

12112211_508367962662578_6953031721182411542_n

Pewne fragmenty tego wydawnictwa mogą przypominać nam niektóre prace takich grup jak Dead Can Dance, Brian Eno i GusGus. Inne znowuż mogą rodzić skojarzenia z „Bitches BrewMilesa Davisa. A czasami nie sposób odbierać tej muzyki jako ścieżki dźwiękowej, takiej na przykład w stylu Mica Levi i soundtracku „Under the Skin”.

President Bongo stworzył epickie i sugestywne dzieło. „Serengeti” to wydawnictwo atmosferyczne i olśniewające. Hipnotyzujące, niepokojące i tajemnicze. Ale też ekstrawaganckie, dlatego zdaję sobie sprawę z tego, że album będzie zarówno obiektem podziwu jak i krytyki.

Pomieszane gatunki, różne brzmienia i odmienne tradycje tworzą tutaj niekonwencjonalną całość. Stąd przez niektórych muzyka ta może zostać odebrana jako  „dziwaczna”, a szkoda. Przyznam, że byłoby to wielce krzywdzące dla solowej twórczości Presidenta Bongo. Album trzeba poznać, bo warto!

 

12748081_551464225019618_8592859120638327721_o

 

 

President Bongo :: Serengeti

1 Maestrale 2:20
2 Scirocco 1:46
3 Mezzogiorno 2:28
4 Greco 16:20
5 Ponente 5:11
6 Tramontana 13:11
7 Libeccio 1:30
8 Levante 3:14

 

 

 

President Bongo : facebook / soundcloud

President Bongo :: Serengeti
4.3Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów