Russian.girls to solowy projekt muzyczny, za którym stoi Guðlaugur Halldór Einarsson gitarzysta alternatywnej post-punkowej kapeli Fufanu.
Brzmienie własnej muzyki Guðlaugur opisuje jako „ezoteryczną mieszankę gatunku lounge, muzyki psychodelicznej i eksperymentalnej”.
Debiutancki album EP Russian.girls zatytułowany „Long Night” miał swoją premierę 20 kwietnia 2016 roku. Na „małej” płycie znalazło się 5 utworów. Dwa z nich są instrumentalne, a w pozostałych trzech gościnnie zaśpiewał Viktor Weisshappel Vilhjálmsson, który dodatkowo samodzielnie napisał teksty i wykonał okładkę omawianego wydawnictwa.
Wsłuchując się w muzykę „Long Night” faktycznie mamy poczucie zatapiania się w „długiej nocy”. Ta „długa noc”, eee to znaczy muzyka, uwodzi nas nierealną i tajemniczą atmosferą, pogrążoną pod grubą warstwą psychodelicznych oparów, które odurzają nasze zmysły i przytępiają umysł. Mamy wrażenie jakbyśmy się znajdowali gdzieś pomiędzy jawą a snem. Czujemy się coraz bardziej bezsilni wobec uzależniającej mocy tej muzyki. W końcu przychodzi taki moment, że zupełnie się jej poddajemy, bo wydaje nam się, że tak będzie łatwiej i lepiej. Tak będzie dobrze. Przez to coraz bardziej tracimy kontakt z rzeczywistością. Czujemy się z tym dobrze, bardzo dobrze. Jest tak przyjemnie i lekko. W końcu narkotyczna i uwodząca transowość tej muzyki doprowadza do tego, że nasz duch opuszcza cielesną powłokę i powoli oddala się coraz dalej i dalej…
Wiem, że to co napisałem brzmi nieco dziwnie i absurdalnie. Ale w taki sposób mniej więcej można poczuć się pozostając sam na sam z muzyką Russian.girls.
Już od samego początku albumu i otwierającego go instrumentalnego utworu „Cut (Ibiza version)” otacza nas senna i zamglona atmosfera spod znaku dream-electro, w której dominują rozmyte dźwięki syntezatorów, lekko psychodelizujące klawisze oraz leniwy pustynny blues przesterowanych, zniekształconych gitar. Całość tego utworu rozlewa się w powolnym transowym rytmie. To taki zapętlony letni trip z niepokojącą nutą i przebijającym się od spodu industrialnym wydźwiękiem.
Dziwność muzyki Russian.girls potęguje kolejny utwór „Beat Time”. Za sprawą osobliwego psychodelicznego dark electro/synth wave oraz dobiegających z oddali narkotycznych spogłosowanych wokali trafiamy w sam środek surrealistycznej atmosfery nasączonej klimatami filmów Davida Lyncha. Balansowanie na granicy światła i ciemności trwa w najlepsze. I jak tu nie zwariować?
Tytuł „I need sleep” to już wołanie o pomoc, będący próbą walki organizmu o odzyskanie resztek normalności i stabilności psychicznej. Jednakże nic z tego. Jeśli wiecie jak to jest kiedy nie spało się przez długi czas, i jak wtedy czuje się człowiek, jak funkcjonuje przemęczony umysł to będziecie mogli sobie łatwo wyobrazić ten kawałek. Unoszące się w powietrzu delikatne dźwięki gitar, rozmyte klawisze, zmęczony leniwy wokal… i odmienne stany świadomości. To nie może być prawda!
Za sprawą czwartego utworu, instrumentalnego „In Sleep”, trafiamy do… snu. Śnimy z dala od rzeczywistości. Wszystko dookoła jest nierealne. Jest bardzo upalny dzień. Gdzieś w oddali słychać szum morza. Chociaż tak naprawdę niczego nie można być tutaj pewnym. Niemniej jednak przegrzanie słońcem sprawia, że szukasz ukojenia w nieco chłodnej wodzie.
Album zamyka „Speak up!”. Nadal poruszający się w electro konwencji i zachowujący psychodeliczną transowość, ale także zdradzający post-punkowe skłonności Guðlaugura. Najbardziej zauważalne jest to w bardziej energicznej, choć wciąż prostej i chłodnej motoryce tego utworu oraz w liniach wokalnych.
Zachęcam do posmakowania eksperymentów i psycho-dusznego klimatu „Long Night”. Tymczasem ja czekam na kolejne wieści od Russian.girls.
Russian.girls :: Long Night
1. Cut (Ibiza Version) 05:00
2. Beat Time (Feat. VWV) 05:56
3. I Need Sleep (Feat. VWV) 04:11
4. In Sleep 02:07
5. Speak Up! (Feat VWV) 06:23
Russian.girls : facebook / bandcamp / soundcloud / tumblr