Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.
Snorri Helgason i jego wspomnienie młodości
Po wydaniu pięciu albumów długogrający, z czego ostatnim był „Margt býr í þokunni” (2017; recenzja TUTAJ), islandzki singer-songwriter tym razem oddaje w nasze ręce album EP.
Wydawnictwo nosi tytuł „Víðihlíð” i miało swoją premierę 8 października 2021 roku. Na płycie znalazły się cztery premierowe kompozycji Snorri Helgasona wykonane w jego ojczystym języku, na których artysta bawi się nostalgicznymi refleksjami i wspomnieniami swojej nastoletniej młodości. Jest to bardzo przyjemna sentymentalna podróż. Do nagrań muzyk zaprosił liczne grono muzyków, dzięki temu na płycie doświadczymy wielu różnorodnych akustycznych brzmień i bogatych aranżacji. Płyta zaskakuje wielowymiarowością dźwiękową, która wręcz tańczy przy sile wrażliwości głosu Islandczyka.
Snorri Helgason podąża raczej tą samą ścieżką co kilka lat temu, stawiając na avant-folk-rockowe brzmienia ozdobione partiami instrumentów smyczkowych i subtelną elektroniką. Jednocześnie przesuwa granice, wydawałoby się już mocno ogranego gatunku, bardzo daleko poza prozaiczne i infantylne struktury aranżacyjne. Jak mało kto, potrafi nadać zupełnie inną materię alternatywnemu folkowi. Dlatego tak naprawdę trudno wcisnąć muzykę artysty w jakiekolwiek ograniczenia stylistyczne. Zatem bardziej możemy mówić o po prostu niecodziennej urodzie piosenkach. Jego premierowe kompozycje przenoszą nas do świata głębokiej wrażliwości, intymności i szczerych emocji, gdzie Snorri swoim delikatnym i ujmującym głosem,z tą samą czułością i estymą, opowiada o młodości. Nagrania z jego najnowszej płyty nie zawodzą względem poziomu wyznaczonego na poprzednich krążkach, są przedłużeniem, dopowiedzeniem i podsumowaniem dotychczasowej kariery singer-songwritera.
Kwitnąca twórczość Snorri Helgasona zasila nasze zmysły pięknymi, dojrzałymi i autentycznymi doznaniami, niosącymi duże pokłady uczuć. Patrząc na ciepły i czuły charakter kompozycji z „Víðihlíð” przypuszczam, że album umili nie jeden jesienny i zimowy wieczór.
Snorri Helgason :: Víðihlíð
1. Haustið ’97
2. Ingileif
3. Leika við
4. Eitt sinn
Snorri Helgason : website / facebook / soundcloud / bandcamp / spotify