Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.

Na islandzkiej scenie gitarowego grania wybuchła kolejna rockowa petarda.

Spacebreaker to nowy islandzki zespół hard rockowy założony przez czwórkę przyjaciół, którzy pochodzą z Hafnarfjörður. W skład kapeli wchodzą: Hallur Sigurðsson, Helgi Björnsson, Gylfi Andrésson i Tumi Steinsson. Panowie znają się od dziecka, chodzili do tej samej szkoły podstawowej, jak i szkoły muzycznej. Grywali również wcześniej razem, ale rok temu postanowili zacząć wszystko od nowa i założyć konkretny zespół. Wśród swoich inspiracji muzycy wymieniają takich artystów jak m.in. Mastodon, Tool, System Of A Down, Muse, Queens of the Stoneage, Alice in Chains, Brain Police, The Vintage Caravan, Megadeth, Prímus, Pantera, Rage Against the Machine, Red Hot Chili Peppers, Led Zeppelin, Queen, Alvin Lee, Pink Floyd, czy The White Stripes. Jak możemy zauważyć, muzycy Spacebreaker słuchają dużo mocnego rocka.

Ostatecznie podstawą powstania zespołu Spacebreaker była myśl, aby przede wszystkim bawić się muzyką i cieszyć się nią, a co za tym idzie zarażać podobnymi emocjami publiczność. To od początku miał być zespół nastawiony na mocne i energetyczne granie. Muzycy tłumaczą to tym, iż według nich na współczesnej scenie rockowej i metalowej często brakuje luzu i radości, dużo zespołów podchodzi do swojej twórczości zbyt poważnie. Dlatego młodzi Islandczycy postawili sobie za honor, aby to zmienić. Aby wnieść więcej zabawy do muzyki hard rockowej i urządzić na scenie jedną, wielką imprezę. Stąd też po kilku miesiącach wspólnego grania chłopaki postanowili zbudować własne studio i nagrać album. Skontaktowali się wtedy ze swoim długoletnim przyjacielem Alexandrem Örnem Númasonem, basistą zespołu The Vintage Caravan, i poprosili go o wyprodukowanie ich płyty. Alex bardo chętnie przystanął na ten pomysł i szybko dołączył do projektu.

W ten oto sposób 30 lipca 2021 roku grupa Spacebreaker wydała swój debiutancki album EP pod tytułem „Blast”. Materiał na album wspólnie napisali wszyscy muzycy zespołu. Jego produkcją, nagraniami i miksami zajmował się wspomniany już Alexander Örn Númason, zaś mastering wykonał Ed Woods.

Na płycie „Blast” znalazły się cztery kompozycje = cztery hard rockowe petardy. To krótki i zwarty album, ale równocześnie mocny i energetyczny, który stanowi pewną próbkę większej rockowej imprezy. Dynamiczna i głośna muzyka Spacebreaker napędzana jest przede wszystkim świetnymi riffami i solówkami, kapitalną sekcją rytmiczną oraz chwytliwą melodyką. Naturalność, spontaniczność, swoboda i euforia islandzkich rockmanów przywołuje magiczny klimat lat 70-tych, ale równocześnie odnaleźć w niej można również echa punk rocka lat 90-tych. Co istotne, brzmienie albumu nie zostało specjalnie podrasowane nowinkami technologicznymi. A mimo to (a może właśnie dlatego) płynące z głośników zadziorne dźwięki potrafią przyciągnąć uwagę fanów gitarowego rocka i zarazić pozytywną energią. „Blast” to udany debiut, który udowadnia, że Spacebreaker to hard rockowy zespół pełną gębą. Słucha się ich z nieukrywaną przyjemnością, bo z  każdego ich utworu bije radość, naturalność i moc. W myśl starej rock’n’rollowej szkoły muzyka ma sprawiać przede wszystkim przyjemność i służyć najostrzejszym imprezom. Zawartość „Blast” wpisuje się w to motto idealnie.

 

 

 

 

Spacebreaker :: Blast

1. Bad News 3:33
2. Autopilot 3:52
3. Red Shift 2:52
4. Millionaire 3:37

 

 

 

 

Spacebreaker : facebook / instagram / spotify


Spacebreaker :: Blast (recenzja)
4.4Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów