547545_448985015114093_740238701_n

Strigaskór Nr. 42 (ang. Sneakers No. 42) powstał w 1989 roku w jednym z garaży znajdujących się w Kópavogur.

Zespół założyła czwórka dobrych przyjaciół, którzy mieli wtedy po około 13-14 lat (!) i chodzili razem do jednej szkoły. Pociągał ich wówczas głównie death i thrash metal. Najważniejsze było dla nich poczucie jedynej w swoim rodzaju rock’n’rollowej energii, która powstaje w sytuacji wspólnego grania.

W skład zespołu Strigaskór Nr. 42 wchodzą:

Hlynur Aðils Vilmarsson – gitara, pianino, wokal
Gunnar Reynir Valþórsson – gitara
Kjartan Róbertsson – bas
Ari Þorgeir Steinarsson – perkusja

Pierwsze nagrania demo Strigaskór Nr. 42 pojawiły się około 1992 roku na „Continuation” i w dużej mierze inspirowane były speed i trash metalem. Zespół jednak dość szybko zwrócił się w stronę death metalu. W tym czasie ten gatunek muzyki był dość popularny w Islandii. Pojawiało się coraz więcej islandzkich zespołów mierzących się na metalowym polu.

2894791

Na przestrzeni 1992/1993 ukazała się płyta tzw. split CD „Apocalypse”, na którym obok dwóch innych zespołów metalowych tj. Sororicide i In Memoriam, swoje nagranie umieścili też Strigaskór Nr. 42. Można nadmienić, że zespół w 1992 roku miał w swojej biografii krótki epizod kiedy występował pod nazwą Watership Down.

Wkrótce potem islandzka death metalowa scena zaczęła się powoli kurczyć. Było to wynikiem tego, że zespoły albo się rozpadały albo zmieniały swoje brzmienia. Strigaskór Nr. 42 również ewoluował w swojej muzyce.

R-3587658-1382275915-3818

W 1994 roku grupa wydała swój pierwszy prawdziwy album „Blót”. Krążek ten uważany jest przez wielu słuchaczy i fanów za najlepszy album metalowy jaki kiedykolwiek został wydany przez islandzki zespół. „Blót” stał się w pewnym sensie nawet obiektem kultu wśród miłośników metalowej muzyki islandzkiej.

Jednak zespół nie osiadł na przysłowiowych laurach, tylko nadal się rozwijał i zmieniał. Ciekawostką jest, że w 1995 roku muzycy stworzyli intrygujący projekt muzyczny, którego wynikiem było przygotowanie ścieżki dźwiękowej do sztuki teatralnej „Baal”, napisanej przez Berthold Brecht. Muzyka napisana to sztuki znacznie odbiegała od tego, do czego zespół zdąży przyzwyczaić swoich fanów. Mówiąc w kilku słowach, „Baal” miał formę krótką, energiczną i surową, ale nadal z rozpoznawalną tożsamością zespołu.

Dziewiętnaście lat po swoim debiucie (1994r.) Strigaskór Nr. 42 powrócił we wrześniu 2013 roku ze swoim drugim albumem zatytułowanym „Armadillo”. Z tej okazji grupa podpisała kontrakt z wytwórnią Hellthrasher Productions.

Rezultaty tego powrotu są niezłe, bowiem oto powstał kolejny ważny punkt w dyskografii zespołu. „Armadillo” zawiera muzykę, która wprawdzie nie jest czystym (sic!) death metalem, niemniej jednak nadal porusza się po cięższych muzycznych ścieżkach i czerpie swoje wpływy z metalowego świata.

Strigaskór Nr. 42 prezentuje niezwykle ciekawe połączenie różnych stylów. W ich brzmieniu odnajdziemy wiele elementów muzycznych, takich jak chociażby punk, alternatywny rock, sludge, hardcore, industrial, vintage spod znaku Talking Heads, a także progresywny metal. Co ważne w ich muzyce nadal zawarta jest, charakterystyczna dla muzyków, niewątpliwa ekscentryczność.

AR-702149971

Album „Armadillo” to żywiołowy wybuch kreatywności i muzycznych akrobacji zespołu. Muzycy popuszczają wodze fantazji i serwują prawdziwe muzyczne szaleństwo. Bawią się przy tym dobrze i śmiało strzelają pomysłami. Jeśli miałbym porównywać obecne wcielenie grupy, to mógłbym wskazać na czerpanie inspiracji z dokonań takich legendarnych zespołów jak King Crimson, wczesny Pink Floyd, Voivod, Primus, Madness i Wire.

Strigaskór Nr. 42 to gęste riffy gitar, pulsująco klangujący bas i połamana jazda perkusji oraz mocny wokal. Ha! Ale w tym całym ciężarze, tuż obok świetnie potrafi się odnaleźć niemal orkiestrowy akompaniament instrumentów dętych, jak również dźwięki pochodzące z xylophone, kazoo i banjo oraz czyste partie wokalne. Do tego zespół co rusz podaje nam dziwaczne, nieco psychodeliczne, ale jednak intrygujące melodie. Jest w tym mocny feeling i ogień. Muzyka wciąga jak narkotyk.

Armadillo” to album bardzo techniczny i skomplikowany, oryginalny i nieszablonowy. Płyta jest pełna pomysłów i energii. Do tego jest świetnie nagrana i bogata w dźwiękowe smaczki. To z pewnością ciekawa propozycja dla fanów (nie tylko) ciężkich brzmień. Strigaskór Nr. 42 swoją muzyką wprowadzają słuchacza do zupełnie innego wymiaru.

 

 

Strigaskór nr. 42 :: Armadillo

1. Armadillo 2:16
2. Hellmut 2:52
3. Adanac 3:24
4. Maur 3:20
5. Ellos son locos 4:09
6. Frakkland 4:05
7. Chorale 3:42
8. Tse 2:17
9. Ról 2:32
10. Tvist 3:32

 

 
Strigaskór nr. 42 : facebook / myspace / bandcamp / soundcloud
Album można nabyć za pośrednictwem wytwórni Hellthrasher Productions

Strigaskór nr. 42 :: Armadillo (recenzja)
4.5Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów