1265166_10151668759290848_385944117_o

W połowie kwietnia 2010 roku Matka Natura ponownie przemówiła, tym razem wydała z siebie głośny i wyraźny krzyk.

Tym krzykiem był wybuch wulkanu Eyjafjallajökull, który znajduje się w południowej Islandii na „magicznej” wysokości 1666 m n.p.m.

Wybuch ten wprawdzie nie spowodował bezpośrednich ofiar w ludziach, aczkolwiek zmusił do ewakuacji z miasteczek Fljótshlíð i Markarfljót. Ponadto 70 ton pyłu wulkanicznego, które uniosło się do stratosfery znacznie zakłóciło ruch lotniczy w całej Europie, co wiązało się ze wstrzymaniem lub odwołaniem wielu lotów. W związku z tymi wydarzeniami przez jedną chwilę oczy i kamery całego świata zwrócone były w kierunku Islandii.

Jednak po pewnym czasie kiedy pył opadł i wznowiono loty, opadły także emocje i zainteresowanie ludzi i mediów, które były już w innym miejscu, w pogoni za kolejną „sensacyjną wiadomością”.

Inaczej rzecz się miała w samej Islandii. W okolicach wybuchu do dziś widać dokonane zniszczenia. A widok ten jest wstrząsający.

ash-poster

W 2013r. nakręcono pełnometrażowy film dokumentalny w reżyserii Herberta Sveinbjörnssona zatytułowany „Ash”, krótki i wymowny tytuł nie pozostawiający żadnych złudzeń. Film ukazuje następstwa erupcji wulkanicznej Eyjafjallajökull na okolice i mieszkających tam wcześniej ludzi, którzy w obronie swojego życia zmuszeni zostali do pozostawienia swoich domów i ucieczki z tego miejsca. Opowieść skupia się na historii trzech rodzin rolniczych żyjących tuż obok wulkanu i tego jak radykalny wpływ miały omawiane zdarzenia na ich późniejsze życie.

Tak wyjątkowy film potrzebował równie wyjątkowej oprawy muzycznej. Bo jednak obraz bez muzyki były jak ciało bez duszy. O skomponowanie odpowiedniej ścieżki dźwiękowej poproszono Úlfura Eldjárna.

20121122125029ue-bandcamp-2.png

Úlfur Eldjárn to muzyczny wizjoner. Kompozytor, producent, multiinstrumentalista, wreszcie członek kultowego zespołu Apparat Organ Quartet. Jego prace obejmują też kompozycje tworzone na potrzeby filmu, telewizji, teatru i reklam.

Úlfur w 2013 roku ukończył studia muzyczne na wydziale kompozytorskim Islandzkiej Akademii Sztuk Pięknych. Zaproponowana przez niego praca dyplomowa zatytułowana „String Quartet no.∞” była próbą stworzenia kompozycji nieliniowej. Był to pomysł dosyć innowacyjny, a na pewno bardzo ciekawy. Dzięki takiemu zabiegowi utwór może być montowany w nieskończenie wielu wersjach, na różne sposoby i w jakimkolwiek porządku.

428958_10151001064215848_1620656914_n

Pomimo wcześniejszej pracy na polu muzycznym i dużego wkładu muzycznego swój pierwszy pełny album solowy „Field Recordings: Music from the Ether” artysta wydał w 2010r. Album ten zawiera muzykę powstałą na bazie eksperymentów i łączenie średniowiecznych symfonii, dźwięków organów piszczałkowych, z instrumentami skrajnie współczesnymi, mechanicznymi, komputerowymi, w tym okraszoną Vocaloidem, czyli sztucznie generowanym śpiewem powstałym z połączenia syntezatora mowy i dźwięku.

W grudniu 2013r. na półki sklepowe trafił nowy krążek Úlfura Eldjárna, ścieżka dźwiękowa do filmu „Ash”.

Jak mówi sam artysta projekt ten dał mu wielką szansę, aby w końcu wypróbować pomysły, które kiełkowały w nim przez długi czas. Otóż Úlfur chciał zestawić ze sobą z jednej strony dość minimalne podejście do aranżacji, a z drugiej ukazać rozmach swoich pomysłów. Tym zabiegiem miał też przywoływać ducha, który cechuje muzykę takich kompozytorów jak: Bernard Herrmann w „Journey to the Center of the Earth”, a także Jón Leifs, Ennio Morricone, Giorgio Moroder, czy David Shire.

Partie orkiestrowe zaaranżowane przez Úlfura na albumie “Ash” wykonała orkiestra symfoniczna z Węgier, East Connection Symphony Orchestra dyrygowana była przez Petera Pejtsika. Nagrania orkiestry odbywały się w studiu numer 22 węgierskiego radia, które znajduje się w Budapeszcie.

img_1835

Partie pianina i baśniowej celesty, które wykonuje Úlfur, nagrano w Studio ReFlex w Reykjaviku.

Natomiast instrumenty perkusyjne, za które odpowiedzialny jest Samuli Kosminen (perkusista znany z takich zespołów jak: Múm, Hauschka, Kimmo Pohjonen), zarejestrowano w Ulappa Studio w Finlandii.

Muzyka z albumu „Ash” wypada bardzo interesująco i w ciekawy sposób wpływa na odbiór filmu. Tworzy spójną całość z obrazem, jednocześnie budując jego atmosferę. Dwie połączone warstwy: obraz i dźwięk stanowią naprawdę bardzo silny punkt w kontekście odbioru z perspektywy widza. Stworzone motywy przewodnie łatwo zakorzeniają się w pamięci.

1011590_10151574657645848_2087702019_n

Byłem pozytywnie zaskoczony tym, jak szybko dałem się ponieść wykreowanym przez Úlfura muzycznym ilustracjom. A najłatwiejszego zadania kompozytor przecież nie miał, bo musiał odnaleźć się i nie zawieźć w wielu różnych obszarach. Ścieżka dźwiękowa musiała podkreślić oblicze bezwzględnej siły i potęgi natury, dramatyzm tragedii, jak i prowadzenia bardzo emocjonalnej walki wewnętrznej człowieka. Na tym tle pojawiają się też dwie siły. Mroczna związana z poczuciem straty, bólem, cierpieniem i smutkiem. I jasna opisująca rodzącą się nadzieję i siłę człowieka do walki pomimo przeciwności losu.

Kompozytor bardzo dobrze poradził sobie z tym zadaniem. Jego muzyka silnie oddziałuje na widza, zwłaszcza z obrazem, gdy co raz zmienia swoją funkcję. Sugestywnie podkreśla przeżywane przez człowieka rozterki i efektownie wspomaga narrację filmu.

To, co stanowi o wyjątkowości tego albumu, to przede wszystkim umiejętność Úlfura w rozsądnym korzystaniu ze wspomnianych inspiracji przy jednoczesnym przepuszczaniu ich przez swój warsztat i doświadczenie. A swoją ekspresję osiąga przy użyciu wyrafinowanych środków z zachowaniem wysublimowanego, klasycznego ujęcia.

Już na początku w „Aerial” daje się wyczuć wyjątkowy charakter tej partytury, motyw przewodni brzmi ciekawie i wciągająco. Na „Ash Titles” muzyka nabiera mocy, potężnieje. Przeplatają się nawzajem momenty dynamiczne i refleksyjne. Spokojniej, ale mroczniej brzmi „Dust”, który ujmuje nostalgiczną partą smyków. W „Black Soil” ciekawie prezentują się zwłaszcza skradanie się dźwięki rogów i oboju. Nieco więcej optymizmu i nadziei pojawia się w „Thorvaldseyri”. „Eruption” budzi grozę i niepokój. Unosi się w nim mrok. Wywołuje strach i lęk, a następnie smutek. W „Aerial II” powraca motyw główny. Utwór „Fljotsdalur” obdarza nas przepięknym motywem pianina, któremu towarzyszy ładna sekcja smyczkowa. Dzięki „Late Spring” znów w naszych sercach wschodzi słońce. Ten fragment jest radośniejszy, jest jak świeży oddech, jak nadzieja i wiara na nowe życie i możliwości. Nastrój ten blednieje przy melancholijnych dźwiękach pianina w „Onundarhorn”. „Eruptions II” jest zapowiedzią mrocznych dni. Nadchodzi zło, które w „White Darkness” wślizguje się przez szpary w ścianach i podłodze. „Herding” brzmi energiczniej i jest swoistą przeciwwagą dla eterycznego „Fly Tying”. W „Black Noise” znów powraca niepokój. „Fate” brzmi jak przestroga, a uspokajający „Finale” w cudowny sposób zamyka album.

Z pewnością będę śledził kolejne poczynania tego kompozytora.

 

REDLABBRABB003

Úlfur Eldjárn :: Ash

1. Aerial (1:08)
2. Ash Titles (6:18)
3. Dust (2:58)
4. Black Soil (0:42)
5. Thorvaldseyri (3:25)
6. Eruptions (2:04)
7. Aerial II (2:16)
8. Fljotsdalur (1:05)
9. Late Spring (2:17)
10. Onundarhorn (1:41)
11. Eruptions II (2:36)
12. White Darkness (3:51)
13. Herding (1:42)
14. Fly Tying (1:05)
15. Black Noise (3:40)
16. Fate (3:30)
17. Finale (2:23)

 
Úlfur Eldjárn : website / facebook / bandcamp / soundcloud

Úlfur Eldjárn :: Ash
4.6Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów