Alternatywny rockowy kwartet Vio kilka lat temu porwał mnie swoim jakże udanym debiutanckim albumem „Dive In” (2014; recenzja tutaj), dlatego z uśmiechem przyjąłem informację o pojawieniu się ich nowego materiału.
Mam tu na myśli album EP „Same Games”, który miał swoją premierę 2 listopada 2016 roku. Muzycy tym razem oddali w nasze ręce zaledwie cztery nowe piosenki. Pomimo tego, utwory te z miejsca, od pierwszego odsłuchu swoimi chwytliwymi melodiami wwiercają się w umysł słuchacza, a melancholijnym nastrojem zdobywają jego sympatię i miejsce w sercu. Czy zmieniło się coś w muzyce Vio od czasu debiutu? Właściwie nie tak wiele. Ale w tym przypadku jest to akurat zaletą.
Islandczycy na płycie „Same Games” pokazują, że do stworzenia genialnej płyty nie potrzeba miliona efektów, modyfikacji i dodatków. To prosta, czysta i naturalna muzyka. Delikatne i przyjemne piosenki z ujmującym tęsknym nastrojem i rześkimi melodiami. Alternatywny kwartet serwuje nam przestrzenny i melancholijny indie rock obleczony w lekki i rozmarzony dream pop. Ich brzmienie cechuje również post rockowa zwiewność, którą z rzadka przełamują subtelne shoegaze’owe motywy. No i oczywiście wyróżnić należy chwytające za serce britpopowe melodie wyśpiewane uroczym i zmysłowym głosem, który od początku do końca flirtuje z uszami odbiorców
Vio stworzyli wydawnictwo oniryczne i uwodzące słuchacza. Cztery utwory mijają niezwykle szybko, ale kiedy płyta się kończy my nadal pozostajemy w sferze refleksji i marzeń. Trwamy tak jeszcze przez chwilę, a potem zahipnotyzowani ponownie włączamy „play” i ponownie zanurzany się w błogim materiale „Same Games”.
Vio :: Same Games
1. Under The Glow 04:11
2. Alright 03:16
3. Same Games 03:50
4. Every Day 04:54