Waves Consuming Sea to tajemniczy i intrygujący jednoosobowy projekt.

Jego twórcą jest jeden z członków nie mniej tajemniczego duetu MASS utworzonego, jak piszą sami autorzy na stronie internetowej, „w celu eksploracji wewnętrznych skrajności muzyki, agresji i niepokoju”. MASS tworzą dwaj londyńscy muzycy rezydujący w Reykjaviku, którzy ukrywają się za pseudonimami JB i CB.

No i jeden z w/w muzyków (który?) powołał dożycia twór o nazwie Waves Consuming Sea. Na próżno szukać w internecie jakichkolwiek informacji o tym projekcie. Dowiemy się tylko, że takowy istnieje i niewiele ponadto. No jest również informacja o tym, że 5 lipca 2015 roku  Waves Consuming Sea zadebiutował albumem EP „Pure Manifest Wisdom”.

Na albumie EP „Pure Manifest Wisdom” znalazło się 5 kompozycji układających się w niewiele ponad 27 minut muzyki.

a0023862738_10

Jaka muzyka skrywa się na tej płycie? Jednym słowem dziwna. Zbudowana z wielu różnorodnych warstw gitar, basu, wokalu, syntezatorów, instrumentów smyczkowych oraz efektów komputerowo-elektronicznych. Nie ma tutaj perkusji. Swoją percepcją odbieram ją jako dialog dwóch wydawałoby się skrajnych gatunków muzycznych, ambientu i black metalu. Z tym, że ten ambientowo-black metalowy dialog, żeby było jeszcze trudniej, rozgrywa się w post-rockowej przestrzeni gęsto wypełnionej shoegazem. „Pure Manifest Wisdom” to porywający strumień szerokich inspiracji tworzących mistyczną całość. Co ciekawe w tym wszystkim growl wciśnięty jest tak głęboko w dźwięki, że w zasadzie pełni on rolę dodatkowego instrumentu. Dzięki takiemu zabiegowi z pewnej perspektywy album można traktować nawet jako muzykę instrumentalną, chociaż w zasadzie nią nie jest. Końcowy efekt, jak wspomniałem wcześniej jest dziwny, ale w pozytywnym sensie.

Krążek cechuje się ciągłym, nieustającym klimatem, momentami wręcz obezwładniającym, a zawsze pełnym tajemnicy i niepokoju. To muzyka zdecydowanie poruszająca wyobraźnię i docierająca do podświadomości. Jak powiedział kiedyś Alfred Hitchcock: „Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada”. „Pure Manifest Wisdom” jest jak dobry horror, który cały czas trzyma w napięciu i jest nieprzewidywalny. Cechuje go nienachalna ekspresja grozy, nie emanuje sadyzmem i okropieństwami. Tutaj najbardziej przerażające jest to czające się gdzieś zło, który niepostrzeżenie podpełza coraz bliżej.

Waves Consuming Sea nie zapuszcza się jednak jedynie w labirynty strachu, projekt nie zapomina również o ‚muzyczności’, która znajduje swoje odzwierciedlenie w subtelnej post-rockowej nastrojowej melodyce.

Muzyczny pejzaż malowany przez Waves Consuming Sea jest niejednoznaczny, a przez to bardzo intrygujący, wciągający i w końcu hipnotyzujący. Album „Pure Manifest Wisdom” jest dźwiękowym obrazem składającym się z wielu warstw. Kiedy je delikatnie zdrapujemy paznokciem, możemy zauważyć kryjące się pod nimi piękno. Jest w tym jakiś głębszy przekaz.

 

11390242_1587613274821288_2787026029224057065_n

 

 

Waves Consuming Sea :: Pure Manifest Wisdom

1. Malium 05:06
2. Constantinople 05:26
3. Brittle 04:07
4. Pure Manifest Wisdom 03:50
5. Waves Consuming Sea 08:30

 

 

 

 

Waves Consuming Sea : facebook / bandcamp

Waves Consuming Sea :: Pure Manifest Wisdom
4.3Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów