Zespół World Narcosis debiutował w 2011 roku EPką „World Narcosis”. Cztery lata później ukazał się ich pierwszy longplay pod tytułem „World Coda” (2015, recenzja tutaj). Drugie pełnowymiarowe wydawnictwo kapeli ujrzało światło dzienne w 2017 roku – album „Lyruljóra” (recenzja tutaj) ukazał się za pośrednictwem wytwórni Why not? Plötur!

Po czterech latach milczenia World Narcosis wraz z w/w wytwórnia przypomina o swoim istnieniu krótkim albumikiem Lyðjulóma”. Premiera płyty miała miejsce 2 kwietnia 2021 roku. Znajdują się na niej zaledwie 3 utwory, które trwają łącznie niecałe 9 minut. Za muzykę odpowiada cały zespół. Natomiast teksty napisał Viktor. Rejestracją materiału, jego miksami i masteringiem zajmował się Ægir. Zdjęcie na okładkę wykonał D.G.

Tym, którzy nie znają twórczości zespołu, przypomnę że World Narcosis to obłąkańcza gra łącząca w sobie elementy z wielu gatunków zamieniając je w dosadny, dynamiczny, brutalny grind. Przygotujcie się zatem na agresję i gniew wyrażone plugawymi językami: black/sludge metalu, screamo, noise, hardcore i crustpunk. Tu nie ma miejsca na tkliwe balladki. Od pierwszych dźwięków Lyðjulóma” zostajemy wrzuceni do zdegenerowanego i nielitościwego świata grindcore, aby zostać tam bestialsko przeżutym i wyplutym. Zło. Niedowierzanie. Szok. No, ale mimo wszystko to nie jest znowu taki pierwszy lepszy chaos dla obłąkańców. Ta muzyka wypełniona jest wieloma ciekawymi gitarowymi tematami. Ostre jak brzytwy riffy tną słuchacza skutecznie i precyzyjnie. Przejścia między kolejnymi gitarami to następny element do pochwały. Taka wymiana dźwięków jest emocjonująca. A w połączeniu z perkusją tworzą mieszankę całkowicie łatwopalną i wybuchową. Perkusja jest wyrazista i bezbłędna, zmiany stylistyki i tempa mogą naprawdę przyprawić o zawrót głowy. Materiał posiada masywne brzmienie, w którym wszystko działa jak należy. No i jeszcze ten osobliwy, histeryczny wokal (konającego w cierpieniu człowieka). Palce lizać!

Płyta „Lyðjulóma” to trochę za krótka, ale za to bardzo mocna rzecz. Zwolennicy grindcore’owego brzmienia powinny być w pełni usatysfakcjonowani. World Narcosis to z pewnością zespół wart poznania i zapamiętania. Poza tym przy tej muzyce tak łatwo można dać upust swojej dzikiej naturze. No chyba, że wcześniej eksplodują Wasze głowy. 

 

 

 

 

 

World Narcosis :: Lyðjulóma

1. Lyðjulóma 03:45
2. Lyruljóra 01:53
3. Útför 02:58

 

 
 

 
 

World Narcosis : facebook / bandcamp

World Narcosis :: Lyðjulóma (recenzja)
4.8Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów