Hórmónar (Whoremoans) to nowy (i młody) islandzki zespół punk rockowy.
Zespół składający się z pięciu przyjaciół (w tym trzech dziewczyn, z których dwie udzielają się wokalnie!) rozpoczął swoją działalność pod koniec 2015 roku w Garðabær. Tam spotykali się w garażu i oddawali improwizowanym jam sessions. Wszyscy członkowie Hórmónar interesują się sztuką, a zakładając zespół muzyczny chcieli poszerzyć własne horyzonty. Żeby sobie jednak za bardzo nie ułatwiać tego projektu, postawili siebie w sytuacji o tyle trudniejszej i mało komfortowej, że każdy gra tutaj na instrumencie, z którym wcześniej miał mało do czynienia. Artyści wyszli z założenia, że tworzenie muzyki nie powinno ograniczać się tylko wyłącznie do rzemiosła i techniki, ale powinno być czymś bardziej intuicyjnym i przekraczającym ustalone schematy.
Skład zespołu Hórmónar:
Katrín Guðbjartsdóttir – gitara
Örn Gauti Jóhannsson – perkusja
Urður Bergsdóttir – bas, wokal
Brynhildur Karlsdóttir – wokal
Hjalti Torfason – saksofon
Fakt, Islandczycy nie boją się myśleć nieszablonowo i lubują się w licznym eksperymentach dźwiękowych. No i chyba nie wychodzi im to najgorzej, skoro w tym roku zespół Hórmónar został zwycięzcą islandzkiego konkursu muzycznego Icelandic Music Experiments (IME). A przypominam, że w innych edycjach tego konkursu zwycięzcami zostawali np. Of Monsters and Men, Samaris i Mammút.
No, a 20 października 2016 roku Hórmónar wydali swój debiutancki album EP zatytułowany po prostu „Hórmónar EP”. Zaledwie cztery utwory, ale uwaga – to nie są zwykłe punkowe dwu-minutówki. Najkrótsza kompozycja trwa niemal 4 i pół minuty! A najdłuższa aż 8 minut! Rozbudowane formy pozwalają muzykom na wprowadzanie licznych intrygujących motywów i rozwiązań, a także zmian tempa i nastroju, których nie mamy okazji doświadczyć w typowej muzyce punk rockowej. I powiem szczerze, że na ich EPce z utworu na utwór robi się coraz ciekawiej.
Zespół nie zamyka się w samym punku i solidnymi garściami czerpie m.in. z alternatywnego rocka, rocka psychodelicznego, hard rocka, bluesa, indie folku i jazzu (przecież w zespole jest saksofon!). Ten muzyczny miszmasz wciąga z każdą minutą słuchania. Islandczycy prezentują na swoim albumie co najmniej dwa przeciwstawne oblicza: to dzikie i nieokiełznane oraz bardziej stonowane, melancholijne i nastrojowe. Dzięki temu momentami ich muzyka wypada naprawdę klimatycznie. Do tego wszystkiego mamy tutaj do czynienia z fantastycznym(i) kobiecym(i) wokalem(-ami). Odpowiednio zadziornymi, ale jednocześnie zmysłowymi i uwodzącymi.
W przeciwieństwie do wielu innych „młodych gniewnych kapel”, Hórmónar potrafią zaserwować naprawdę ambitną i wciągającą muzykę. I to właśnie dzięki takim zespołom zostaje udowodnione, że w muzyce punkowej nie wszystko zostało jeszcze powiedziane. Dobrze, że istnieje taka Islandia, która ma pod swoimi skrzydłami kilka kapel (post)punkowych, w tym omawiany Hórmónar, które są w stanie dodać coś nowego do tej muzyki, dzięki czemu punk nie zjada własnego ogona.
Hórmónar to projekt skłaniający słuchaczy do myślenia.
Hórmónar :: Hórmónar EP
1. Hamskipti 04:46
2. Kynsvelt 04:26
3. Ekki Sleppa 05:59
4. Frumeymd 08:01
Hórmónar : facebook / bandcamp / soundcloud