Nocy, której mnie opuściłeś…

Trzeba przyznać, że jednoosobowy projekt HUSH tworzy przez Elíę Karmę Daníels, systematycznie pojawia się u nas z nowymi wydawnictwami, m.in. „The Void in Her Mind” (EP, 2020, recenzja TUTAJ), „Dissolution Of Virile Chauvinism II” (EP, 2020), „Isolated” (LP, 2020, recenzja TUTAJ) i „Blackheart” (LP, 2021, recenzja TUTAJ).

16 lutego 2021 roku ukazało się najnowsze wydawnictwo islandzkiego projektu metalowego HUSH.  I od razu powiem, że album zatytułowany „The Night You Left Me At My Lowest Point” różni się nieco od wcześniejszego materiału danego projektu. Po pierwsze, tworząca go Elía Karma Daníels współpracowała przy jego powstaniu z przyjaciółką, która na co dzień funkcjonuje w ich wspólnym, elektroniczno-gitarowym projekcie Aradia prezentującym bardzo osobliwą muzykę łączącą ambient, drone i harsh noise. Postać ta pragnąc pozostać anonimową przyjęła artystyczny pseudonim Karó.

Teksty, które wypełniają album „The Night You Left Me At My Lowest Point” są w większości przypadkowymi lirykami wyciągniętymi ze starych, osobistych pamiętników Elíy Karmy Daníels. Ich głównym tematem jest wściekłość i złość  skierowana przeciwko ludziom, z których strony artysta doznał dużo krzywdy i cierpienia. Równocześnie podmiot liryczny uświadamia sobie, iż żyjąc przez cały czas swoją złością stopniowo staje się tak samo toksyczny jak wspomniani ludzie. W tekstach odnaleźć także można wiele osobistych historii i przemyśleń Karó. Zatem otrzymujemy tutaj narrację będącą mieszanką doświadczeń dwójki autorów. 

I tak jak zaszła pewna zmiana w tekstach, tak podobnie przekształceniu ulega również muzyka HUSH. Wcześniej brzmienie projektu koncentrowało się przede wszystkim wokół blackned/slamming/brutal death metalu. Zaś na albumie „The Night You Left Me At My Lowest Point” główny nacisk przesunięty zostaje na elementy grindcore i noisegrind. Dlatego nastawcie się tutaj na znaczną ilość trzasków, szorstkich szumów i hałasu. Należy też zauważyć, że przygotowane przez duet HUSHAradia dziewięć kompozycji zamyka się dokładnie w dziesięciu minutach. Wiedząc o tym, słuchacz już na starcie zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma co liczyć tutaj na progresywne rozwiązania czy swobodne rozpasanie utworów dźwiękami i detalami.

Co powinniście wiedzieć o zawartości albumu „The Night You Left Me At My Lowest Point”? Ano, że jest to materiał bardzo bezpośredni, bezkompromisowy i dosadny. Wściekły, brutalny i ekstremalny. Szybki, precyzyjny i… krótki. Ale, okazuje się, że rozmiar nie zawsze ma znaczenie. Przynajmniej takiego nie ma w danym przypadku. „Długość” omawianego materiału wcale nie wypływa negatywnie na jego odbiór. Wytłumaczę Wam to w następujący sposób. Wyobraźcie sobie, że znajdujecie się w jakimś ohydnym, śmierdzącym pomieszczeniu i jesteście przywiązani do krzesła. Jakby tego było mało, w Waszym kierunku zbliża się (podniecony intymną sytuacją) szalony chirurg-amator (w zakrwawionym fartuchu – to tak dla większego efektu) i macha Wam przed twarzą ostrym skalpelem. Niewątpliwie sprawia mu to niesamowitą frajdę. I teraz niech każdy z Was odpowie sobie na jedno, proste, ale to bardzo proste pytanie – czy długość skalpela ma tutaj naprawdę jakiekolwiek znaczenie? No właśnie. Naszą uwagę przyciąga raczej bezlitosne ostrze muzyki duetu HUSH/Aradia oraz błyskawiczne i precyzyjne ruchy tworzących ją artystów.  

HUSH, Aradia :: The Night You Left Me At My Lowest Point

1. Awake In A Mental Coma 01:09
2. Banging My Head Against The Wall 00:20
3. Conscious Self Destructive Behaviour 00:34
4. Drained Of All The Happiness I’ve Ever Felt 01:37
5. The Night You Left Me At My Darkest Point 00:50
6. Anxiety (Overwhelming) 00:17
7. I Cared For You At Your Lowest Point And You Pushed Me Away Like The Rest Of Your Loved Ones 01:45
8. Depression (Unbearable) 02:20
9. Things Will Get Better I Promise 01:15

 

 

HUSH : facebook / bandcamp

HUSH, Aradia :: The Night You Left Me At My Lowest Point (recenzja)
4.4Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów