Na Islandii jest więcej owiec niż ludzi. Co z tego wynika? Owce utrudniają poruszanie się samochodem – prawda. W islandzkiej kuchni króluje jagnięcina – to też prawda. Ale przede wszystkim Islandia obfituje w wysokiej jakości wełnę, a co za tym idzie robienie na drutach i noszenie wełnianych produktów są bardzo popularne.
O islandzkich swetrach
Tradycyjne islandzkie swetry nazywamy też lopapeysa (z islandzkiego: lopa oznacza wełnę, a peysa – sweter). Charakteryzują się one rozbudowanymi wzorami na klatce piersiowej, czasami także przy ściągaczach. Doskonale sprawdzają się w kapryśnej islandzkiej pogodzie, idealnie trzymają ciepło, są częściowo wodoszczelne i wiatroszczelne. Islandczycy noszą je od stuleci, a obcokrajowcy zachwycają się ich wyglądem i funkcjonalnością.
Lopapyesa to nie jeden z wstydliwych swetrów, które dostajemy na święta od cioci. Młodych Islandczyków w swetrach można spotkać w klubach Reykjaviku, a projektanci prześcigają się w tworzeniu nowych, nowoczesnych wzorów, które nie odbiegają jednak od tradycji. Kolorystyka to już nie tylko typowe kolory Islandii: beże i zielenie, ale coraz odważniejsze kombinacje kolorów.
Na Islandii robienie na drutach jest umiejętnością powszechną. Tam właściwie nikt swetrów nie kupuje, bo nawet jeżeli sam nie potrafisz go wydziergać, to ktoś z twojej rodziny na pewno wie, jak to zrobić. Fenomen kupowania lopapeysa wiąże się z rozwojem turystyki na wyspie. Taki piękny kawałek owcy to przecież idealny prezent z Islandii. Niestety dość łatwo można trafić na podróbki, kupując sweter w samej jego ojczyźnie lub też zamawiając go z zagranicy. Większość swetrów sprzedawanych w sklepach z pamiątkami wcale nie jest wykonywana ręcznie, a przez specjalnie zaprogramowane maszyny. Na niektórych metkach produktów za kilkaset euro zaś ze zgrozą możemy wyczytać, że zostały wykonane… w Azji.
Islandzkie swetry w Polsce
Na Islandii spędziłam pół roku, kiedy to pracowałam jako lider workcampów w organizacji SEEDS. Dzięki tej przygodzie nauczyłam się też robić na drutach i wyszywać tradycyjne wzory. Po powrocie do kraju stwierdziłam, że oprócz urozmaicania garderoby całej rodzinie, chciałabym robić swetry dla każdego, kto chce zapomnieć o uczuciu chłodu w jesienne i zimowe dni.
Tak zrodził się mój pomysł na Jigsknits (https://www.facebook.com/jigsknits), gdzie można zamówić swój własny sweter.
Oferuję wybór wzorów (http://issuu.com/katarzynajigsapachta/docs/katalog-pol), kolorów i rozmiarów.
To, co mnie wyróżnia, to fakt, że wykonuję swetry na zamówienie i klient może dopasować je w pełni do swoich potrzeb. Nawet na Islandii możemy głównie przebierać w już gotowych egzemplarzach i liczyć, że któryś dopasuje się do naszych wymiarów.
Taki sposób zamawiania swojego wymarzonego swetra wiąże się z pewnymi ograniczeniami. Po pierwsze należy liczyć się z faktem oczekiwania na gotowy sweter, ponieważ jego tworzenie to proces czaso- i pracochłonny. Po drugie sweter nie należy do najtańszych, islandzka wełna należy bowiem do drogich materiałów. Przykładowe ceny można znaleźć w katalogu.
Wszystkie moje swetry wykonane są z oryginalnej islandzkiej wełny. W zależności od rodzaju swetra posługuję się odmianą cienką – Létt Lopi – lub odmianą grubą – Álafoss Lopi. Wełna jest w 100% naturalna i nie zawiera dodatków, np. bawełny. Jest sprowadzana z Islandii za pośrednictwem polskiego importera.
Jeżeli tylko zdecydujesz się na zamówienie, wystarczy napisać do mnie wiadomość prywatną i wspólnie ustalimy wszystkie szczegóły, w tym wyznaczymy ostateczną cenę i datę realizacji projektu.
Katarzyna Płachta
Jigsknits
https://www.facebook.com/jigsknits