e5f2f72b7df32685c36f916daf998043,tawyfl

 

 

AutorViktor Arnar Ingólfsson

Tytuł polski: „Tajemnica wyspy Flatey”

Tytuł oryginału: „Flateyjargáta

Tłumaczenie: Jacek Godek

Data wydania w Polsce: 19 lipca 2017

Wydawnictwo: Editio Black

Liczba stron: 256

 

 

 

* Opis książki:

Islandzka wiosna. Zapach morza, krzyk ptaków, foki, ryby, przenikliwy wiatr. Wśród burzliwych wód zatoki Breiðafjörður, wśród skał i tysięcy małych wysepek znajduje się Flatey. Na wyspie Flatey wieki temu wybudowano maleńką osadę. Odniesiesz wrażenie, że czas tu zwolnił biegu. Z dala od zgiełku wielkiej cywilizacji mieszkańcy żyją tu w spokoju, w ciszy, bez pośpiechu i w zgodzie z rytmem natury. Małomiasteczkowej sielanki osady nic nie zakłóca. Aż do chwili znalezienia zwłok na morskim wybrzeżu.

Już wkrótce Kjartan, którego zadaniem jest wyjaśnienie tej śmierci, uświadamia sobie, że nie ma do czynienia z ofiarą wypadku. Szybko okazuje się, że mieszkańcy wyspy mają swoje głęboko skrywane tajemnice, które w zadziwiający sposób łączą się z mroczną przeszłością. Kluczem do rozwiązania zagadki jest średniowieczny manuskrypt: księga Flateyjarbók, zbiór sag i eposów o starożytnych władcach Wikingów. Aby znaleźć przyczajonego zabójcę, Kjarten musi zejść do ciemnego, niebezpiecznego świata starożytnych legend, symboli i tajnych stowarzyszeń.

Trzymasz w dłoni świetny kryminał łączący w sobie elementy klasyki literatury zbrodni i thrillera. Drobiazgowo odmalowane tło historyczne i kulturowe powoduje, że opowieść staje się niezwykle realistyczna i już po pierwszych kilkunastu stronach nie można się od niej oderwać. Wiernie oddana atmosfera maleńkiej wyspiarskiej osady, gdzie teraźniejszość przenika się ze światem legend i krwawych mitów, intrygująca, tajemnicza księga sprzed wieków, umiejętnie dozowany humor i hipnotyzujące, wciągające czytelnika napięcie — tym jest Tajemnica wyspy Flatey!

Nie zgasisz lampki nocnej, póki Kjartan nie złamie odwiecznej tajemnicy…

* źródło opisu: wydawca Editio Blacktutaj

 

y-mynd-viktorarnar-01-large

 

Viktor Arnar Ingólfsson jest bez wątpienia jednym z najbardziej poczytnych autorów powieści kryminalnych w Islandii. Z wykształcenia jest inżynierem budownictwa lądowego i wodnego, ukończył też studia z zakresu komunikacji wydawniczej i grafiki komputerowej na Uniwersytecie Washingtona w Waszyngtonie. Mieszka wraz z rodziną w Reykjawiku.

 

 

 

Recenzja książki:

W tej książce znajdziemy wszystko to, czego zwykle szukamy w islandzkiej literaturze – samej Islandii, wraz z jej magicznym krajobrazem, obłędną naturą i jedyną w swoim rodzaju małomiasteczkową atmosferą, w której życie toczy się swoim własnym rytmem. Jakby tego było mało Viktor Arnar Ingólfsson w swojej powieści zaprasza nas też do świata islandzkich sag, średniowiecznych legend i mitów, klątw oraz tajnych stowarzyszeń, a także wikińskich obrzędów, symboli i rytuałów. Niewątpliwie Islandczyk bardzo sumiennie i rzetelnie przygotował się do napisania tej książki, bo w tym przypadku kluczem do rozwiązania kryminalnej zagadki jest średniowieczny manuskrypt zatytułowany „Flateyjarbók”, będący zbiorem sag i eposów o starożytnych władcach Wikingów. Stąd w powieści pojawiają się średniowieczne teksty będące odpowiedziami na kolejne zagadki dotyczące tej księgi. A poznawanie ich to sama przyjemność.

Tajemnica wyspy Flatey” niezwykle sugestywny islandzki kryminał, który intryguje nas już od pierwszego zdania i zatrzymuje naszą uwagę do samego końca. Nie ma tu jednak szaleńczych pościgów, strzelaniny i nagłych zwrotów akcji. Historia opowiedziana jest bez przekombinowania, za to z odpowiednim budowaniem napięcia, sprytnie poprowadzoną intrygą i z umiejętnym zdradzaniem sekretów. Kiedy sięgniesz po tę książkę, nie będziesz miał ochoty jej odłożyć, zanim nie skończysz… Polecam.

Czy jesteś gotów poświęcić swoje życie dla rozwiązania tajemnicy starodawnej islandzkiej księgi?