Anna Jónsdóttir to Islandzka wokalistka sopranowa.
W listopadzie 2004 roku ukończyła New Music School w Reykjaviku, gdzie szkoliła swój śpiew z Aliną Dubik. Przez rok kontynuowała edukację muzyczną pod okiem Marii Slatinaru na University of Music w Bukareszcie.
Swój pierwszy koncert dała jesienią 2006 roku w Hafnarfjordur. W 2008 roku wydała album „Móðurást”, na który trafiły „islandzkie pieśni o matczynej miłości”. W 2010 roku brała udział w programie Międzynarodowego Centrum Sztuki Omi w Ghent, w Nowym Jorku, gdzie współpracowała z muzykami z wielu krajów. W 2012 roku wystąpiła podczas festiwalu SonicExchange w Kassel (Niemcy).
Od wielu lat Anna Jónsdóttir jest aktywna na islandzkiej scenie muzycznej, daje koncerty solowe i bierze udział w różnych innych projektach, tak na wyspie, jak i innych krajach skandynawskich, Europie i USA. W ostatnich latach artystka pracuje jako wokalistka niezależna. W swoim repertuarze posiada różnorodne kompozycje, rozciągające się od starych pieśni ludowych do współczesności. Wykonuje także arie operowe.
W 2014 roku Anna wydała kolejny album solowy. Płyta nosi tytuł „VAR” i zawiera 14 islandzkich tradycyjnych pieśni ludowych zaśpiewanych a capella. Jedynie w dwóch utworach pojawia się instrument – akordeon, na którym zagrał Svavar Knut.
Wszystkie kompozycje na tej płycie to dawne islandzkie pieśni ludowe. Dwa najstarsze teksty to „Lilja” i „Grátandi kem ég nú, guð minn til þín„, które pochodzą z XIV wieku. Najnowszy tekst został napisany około 1900 roku i mowa tutaj o utworze „Sofðu, unga ástin mín„.
Album „VAR” to nietypowe wydawnictwo. Zbiór kompozycji, które przetrwały długo w kraju doświadczanym przez naturalne katastrofy, mroźne zimy, ubóstwo i głód. To cud sam w sobie, który pokazuje, jak wytrwali są Islandczycy przekazujący sobie tradycję z ust do ust.
Jedna połowa utworów na „VAR” była nagrywana w starym, wielkim i betonowym pojemniku na śledzie znajdującym się w miejscowości Djúpavík, a druga w latarni morskiej leżącej w Akranes. Są to miejsca, które pełniły kiedyś pierwotną funkcję.
Artystka zdecydowała się nagrać te konkretne utwory w tych konkretnych miejscach, aby uzyskać odpowiednią dla nich akustykę, która umożliwiłaby wytworzenie odpowiedniej atmosfery. Akustyka faktycznie jest świetna. Dzięki temu mamy możliwość uzmysłowienia sobie w jak oryginalny i mistyczny sposób wykonywano te utwory przed wielu wielu laty.
Zobaczcie co o tych utworach mówi Anna.
„Lilja” (ang. Lily) – Czuję moc i siłę ziemi oraz połączenie z kosmosem kiedy śpiewam ten utwór. Dedykuję go mojej matce.
„Grátandi kem ég nú, guð minn til þín” (ang. Weeping I come to you, my Lord) – Wobec tego utworu czuję się mała i pokorna, jednocześnie staram się być coraz lepszą osobą.
„Stóðum tvö í túni” (ang. Two we stood in the field) – Jest w tej kompozycji jakaś dziwna, pradawna moc. Ta historia ożywa wspomnienia, przenoszę się myślami na pola w Viglundur i Ketilridur.
„Einsetumaður einu sinni” (ang. A hermit, once upon a time) – Ten wiersz zawsze wydaje mi się trochę dziwny i nierealny, jakby pochodził z bardzo pięknego snu.
„Blástjarnan” (ang. The blue star) – Prosta, czysta i piękna. Jedna z najpiękniejszych piosenek miłosnych jakie kiedykolwiek słyszałam. To diament, podobnie jak mój mąż, któremu dedykuję ten utwór.
„Fagurt er í Fjörðum” (ang. It is beautiful ion Fjordur) – Ten utwór jest jak sama Islandia, piękna i niszczycielska jednocześnie. Dedykuję ten utwór mojemu bratu Kristinn (ojciec Svavara Knutura, który mi tutaj akompaniuje), który zmarł w lawinie śnieżnej w 1995 roku we Flateyri.
„Krummi svaf í klettagjá” (ang. The raven slept in a rocky rift) – Kruki to jedne z moich ulubionych ptaków. Odkrywam ich tajemniczość, ale w ich obecności można również się oddać refleksji. Piosenka jest orzeźwiająca i zawsze przypada mi do gustu.
„Sumarið þegar setur blítt” (ang. When the summer is getting mild) – Wielki okrutny świat. Piękny i tragiczny. Ten tekst jest jak łyk rozkoszy, a muzyka jest naprawdę urocza.
„Veröld fláa sýnir sig” (ang. The treacherous world) – O ile piękny może być wiersz o ludzkim cierpieniu, to ten taki jest. Moje odczucia do tej kompozycji zmieniają się wraz z narastaniem tragedii opisywanej w tekście.
„Móðir mín í kví, kví” (ang. Mother mine in fold, fold) – W dawnych czasach pozostawiano niekiedy dzieci na śmierć, na przykład kiedy nie były mile widziane lub kiedy czasy na ich wychowanie były zbyt trudne. Myślę, że zarówno muzyka jak i tekst ukazują towarzyszący tym sytuacjom szczególny ból i wstyd. Takie dziedzictwo.
„Vera mátt góður” (ang. You can be good) – Te cudowne porady zawsze mnie rozweselają, co najmniej.
„Sof þú, blíðust barnkind mín” (ang. Sleep, you tender child of mine) – Życzliwość, troska, pokój, spokój, radość i miłość. Dedykuję ten utwór trójce moich dzieci, Gudni, Edda i Audur i moim wnukom, Birkir Orn i Helgi Mar.
„Kvölda tekur, sest er sól ” (ang. Evening falls, the sun has set) – Kiedy śpiewam ten utwór, czuję się jakbym była we Fijot, tam gdzie dorastał mój ojciec. Czuję zapach kwiatów, widzę góry i moich krewnych. Jest w tym utworze, tekście i muzyce, jakaś opiekuńczość. Dedykuję ją mojemu ojcu.
„Nú vil ég enn í nafni þínu” (ang. Now, once again, in your name) – Jak przyjemne jest to kiedy w pełni odkryjemy samych siebie i kiedy możemy się oddać w ręce Boga i wszechświata.
„Sofðu, unga ástin mín” (and. Slept, my young beloved one) – Pomimo tego, że jest to smutna kołysanka, jest śpiewana od pokoleń. Ja sama śpiewam ją swoim dzieciom. Śpiewałam ją również mojemu bratu na jego pogrzebie. I właśnie jemu dedykuję ten utwór.
Najnowsze dzieło Anny „VAR” przynosi nam wspaniałe interpretacje ludowych pieśni, zakorzenionych głęboko w kulturze islandzkiej. Sam pomysł wydaje się ciekawy, a wykonanie nie pozostawia wątpliwości co do mocy i siły przekazu tych utworów, a także talentu i pokory wobec tego dziedzictwa samej artystki. Wiele z tych utworów to przejmujące, głębokie, mistyczne pieśni o miłości i tęsknocie. Artystka swoim głosem i wykonaniem wspaniale wzmocniła i podkreśliła zawarty w nich metafizyczny element.
Patetyczna akustyka, melodyczne motywy i dostojny śpiew Anny zapewniają tej płycie niebywałą mistykę. Nie sposób uwolnić się od jej hipnotycznego charakteru. Album „VAR” do tego stopnia pobudza wyobraźnię, że mamy wrażenie jakby ta muzyka była na wyciągnięcie ręki.
Anna Jónsdóttir – „VAR”
01. Lilja (Akranes) 2:35 – Eysteinn Ágrímsson (-1361)
02. Grátandi kem ég nú, guð minn til þín 1:40 – Jón Ólafsson (1705-1779)
03. Stóðum tvö í túni 0:46 – Úr Víglundarsögu 14öld
04. Einsetumaður einu sinni 3:00 – Guðmundur Berðórsson (1657-1705)
05. Blástjarnan 0:59 – Bjarni Thorarensen (1786-1841)
06. Fagurt er í Fjörðum 1:21 – Látra-Björg (1716-1784)
07. Krummi svaf í klettagjá 1:35 – Jón Thoroddsen (1818-1868)
08. Sumarið þegar setur blítt 1:47 – pieśń ludowa
09. Veröld fláa sýnir sig 0:57 – Rósa Guðmundsdóttir (1795-1855)
10. Móðir mín í kví, kví 2:23 – pieśń ludowa
11. Vera mátt góður 1:06 – pieśń ludowa
12. Sof þú, blíðust barnkind mín 1:04 – pieśń ludowa
13. Kvölda tekur, sest er sól 1:54 – pieśń ludowa
14. Nú vil ég enn í nafni þínu 1:58 – Hallgrímur Pétursson (1614-1674)
15. Sofðu, unga ástin mín 2:33 – Jóhann Sigurjónsson (1880-1919)
16. Lilja (Djúpavík) 3:03
Anna Jónsdóttir : website / facebook / soundcloud