anneke-Árstíðir3-1140x253

To uczucie kiedy po wielu latach śledzenia z pasją i przyśpieszonym biciem serca muzycznych ścieżek artystów pochodzących z dwóch zupełnie różnych zespołów i innych części świata nagle zbiegają się i okazuje się, że dochodzi do ich kolaboracji – bezcenne.

ONA – Holenderska wokalistka, instrumentalistka i kompozytorka Anneke van Giersbergen. Uwielbiam ją od czasu kiedy usłyszałem jej wokal po raz pierwszy na albumie „Mandylion” gothic metalowej grupy The Gathering, do której dołączyła w 1994 roku. Wtedy zakochałem się w jej pięknym głosie i tak zostało mi już do dziś. Artystka nagrała z zespołem w sumie sześć płyt studyjnych, po czym w 2007 roku opuściła kolegów, aby rozpocząć karierę solową. Początkowo nagrywała swoją muzykę pod pseudonimem Agua De Annique („Air” 2007, „Pure Air” 2000, „In your room” 2009), a następnie pod własnym imieniem i nazwiskiem („Everything is changing” 2012, „Drive” 2013). Wokalistka współpracowała również z innymi zespołami i muzykami, np. z Anathema, Within Temptation, Devin Townsend. Ponadto tworzy również intrygujący duet z Danny Cavanagh z Anathemy („In Parallel” 2009). Nie mniej interesujący jest też jej projekt z Arjen Lucassen z Ayreon, który nosi nazwę The Gentle Storm („The Diary” 2016).

ONI – Islandzka grupa Árstíðir. Muzycy Daníel Auðunsson (gitara, wokal), Gunnar Már Jakobsson (gitara barytonowa, wokal), Ragnar Ólafsson (pianino, wokal) i Karl James Pestka (skrzypce, altówka, wokal) to zdecydowani mistrzowie nastroju, których muzyka jest dla mnie kwintesencją określenia acoustic neoclassical progressive art folk. Zespół funkcjonuje od 2008 roku, a na swoim koncie ma jedną EPkęLive at Fríkirkjan” (2008), album koncertowy „Live in Dresden” (2013) i trzy studyjne wydawnictwa LP „Árstíðir” (2010), „Svefns og vöku skil” (2011, recenzja tutaj) i „Hvel” (2015, recenzja tutaj).

img12527_67

Anneke spotkała się z muzykami z Árstíðir podczas wspólnej trasy koncertowej. Artystycznie zaiskrzyło między nimi, a twórcza iskra rozpaliła płomień jaśniejący przyjemny i ciepłym blaskiem. A mowa tutaj o ich wspólnej kolaboracji, której efektem jest album „Verloren Verleden”. Premiera krążka zapowiedziana jest na 12 luty 2016 roku.

Wydawnictwo „Verloren Verleden” składa się z dziesięciu kompozycji, które w przeważającej części stanowią doniosłe prace muzyczne klasyczne i tradycyjne. Warstwa muzyczna jak i przygotowane przez muzyków Árstíðir aranżacje jak zwykle wypadają tutaj fantastycznie. Akustyczne brzmienia gitar oraz akompaniament instrumentów smyczkowych i klawiszowych budują delikatne przestrzenie wzruszające swoją kameralnością, emocjonalnością i melancholią. Muzycy sięgają przy tym po środki charakterystyczne dla muzyki (neo)klasycznej i filmowej, a także elementów (chamber) folkowych. Największym atutem jest ich umiejętność przełożenia emocjonalnych niuansów na nuty i instrumenty.

maxresdefault

Oczywiście nie zawodzą też wyjątkowe partie wokalne. Znakomity, jak zawsze, głos Anneke świetnie współgra z klimatem i brzmieniem muzyki. Zresztą śmiem twierdzić, iż ten album jak żaden inny (przynajmniej od czasu pożegnania się z The Gathering) w końcu ukazuje w pełni zjawiskową barwę głosu wokalistki i jej niebiańskie umiejętności wokalne. Jako ciekawostkę powiem, że Anneke do tych nagrań musiała się specjalnie przygotować, przyswoić sobie język islandzki, francuski i niemiecki. Bo w takich językach, oprócz angielskiego, śpiewa na tej płycie. A wokalnie artystka jest w naprawdę świetnej dyspozycji, wyciska emocje z każdego dźwięku. Wyczarowuje wyjątkowy klimat pełen romantyzmu, uduchowienia, piękna i melancholii. Są też momenty na tej płycie, w których usłyszymy jedyne w swoim rodzaju zdumiewające nastrojowo-liryczne harmonie wokalne w wykonaniu członków Árstíðir. Mają one swoje istotne miejsce w całości albumu.

Oprawa dźwiękowa i liryczna „Verloren Verleden” budzi zachwyt. Jest pełna wdzięku i elegancji. To muzyka nastrojowa i klimatyczna. Wzruszająca i przejmująca swym pięknem. Muzykom udało się stworzyć coś fascynującego, nowego, a jednocześnie osadzonego w dawnej muzyce klasycznej opartej na liryce oraz wzniosłym romantyzmie. Same aranżacje bogate są w subtelne i kunsztowne orkiestracje, które nie pozostawiają wrażenia przesytu, czy przerostu formy nad treścią. Jeśli chodzi o wykonywanie tej dostojnej muzyki na żywo to odpowiednią scenerię stanowiłaby dla niej duża otwarta przestrzeń albo intymne zacisze katedry, starego teatru lub sali kinowej.

Anneke-van-Giersbergen-en-Árstíðir-Verloren-verleden-2-fotograaf-Mark-Uyl

Anneke i Árstíðir przygotowali materiał wyjątkowej urody, który od pierwszych nut uderza nas niezwykłym klimatem i romantyczną melodramatyką. A z każdą kompozycją jego siła oddziaływania jest coraz bardziej imponująca. Wytwarza się magia, która potrafi zaczarować słuchacza. Wzruszające partie wokalne Anneke i przepiękne, działające na wyobraźnię podkłady instrumentalne kreują hipnotyczny dźwiękowy pejzaż układający się w obraz odrealnionego i intymnego świata. Co wprawia słuchacza w refleksyjny, mocno sentymentalny nastrój.

Zresztą „Verloren Verleden” to dzieło, które jest nie tylko piękne i magiczne, ale też niezwykle emocjonalne. Muzyka ta dotyka głębokich emocji, przeszywa i niemal onieśmiela swą wyciszoną intensywnością. Dlatego tak mocno wciąga i frapuje. Jej głębia powoduje, że słuchacz ma ochotę do niej wracać i poczuć ją ponownie. To są te chwile, w których muzyka i uczucia słuchacza spotykają się w jednym miejscu powodując w nim emocjonalne poruszenie. Kiedy mimowolnie zamykamy oczy próbując powstrzymać łzę. Albo kiedy mimowolnie otwieramy usta, gdyż wraz z połykanym powietrzem wpływa w nie zachwyt. W takich momentach nic innego nie ma znaczenia. Wtedy mamy poczucie obcowania z sacrum.

Na tym chyba skończę, bo wierzcie mi nie ma tak naprawdę słów, które byłyby w stanie oddać w pełni tego co kryje się na albumie „Verloren Verleden”. Trudno to określić, ocenić, zdefiniować. Wiem jednak, że każdy, kto posłucha tej muzyki doskonale zrozumie moją bezradność wobec tego dźwiękowego zjawiska, które przygotowali dla nas Anneke Van Giersbergen i muzycy Árstíðir.

 

a0949232649_10

Anneke Van Giersbergen & Árstíðir :: Verloren Verleden

01. Bist Du bei Mir – Gottfried Stölzel
02. Solveig’s Song (from Peer Gynt) – Edvard Grieg
03. Het Dorp – Jean Ferrat / Friso Wiegersma
04. Russian Lullaby – Irving Berlin
05. Þér ég unni – Árstíðir
06. Londonderry Air (Danny Boy) – Traditional / Frederic Weatherly
07. A Simple Song (from MASS) – Leonard Bernstein / Stephen Schwartz
08. When I Am Laid In Earth (from Dido & Aeneas) – Henry Purcell
09. Heyr Himna Smiður – Kolbeinn Tumason / Þorkell Sigurbjörnsson
10. Pavane – Gabriel Fauré

 

Anneke Van Giersbergen : website // facebook
Árstíðir : website // facebook // bandcamp

Anneke Van Giersbergen & Árstíðir :: Verloren Verleden
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 5 Głosów