Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.
Islandzka muzyka filmowa we francuskich produkcjach telewizyjnych.
Od naszego ostatniego spotkania z islandzkim kompozytorem i producentem Arnarem Guðjónssonem (Leaves, Warmland) minęło już ponad 5 lat. To wówczas opisywaliśmy jego wyimaginowany soundtrack „Grey Mist of Wuhan 灰雾下的武汉” (2016; recenzja TUTAJ), którym artysta składał hołd chińskiemu miastu.
Trzeba wiedzieć, że przez ostatnie lata Arnar Guðjónsson ściśle współpracował z francuskim dokumentalistą i reżyserem Thierrym Robertem. Islandczyk skomponował muzykę do kilku jego filmów, np. „Mars” (2017), „Dream Babies” (2017), „France terres sauvages: La forêt” (2019) oraz „Dormir à tout prix” (2020). Natomiast 17 września 2021 roku ukazała się najnowszy album Arnara pod tytułem „Des Fraises Pour Le Renard”, który stanowi ścieżkę dźwiękową do filmu dokumentalnego o tym samym tytule, w reżyserii Thierry’ego Roberta i Stéphane Durand. Film został wyprodukowany w ubiegłym roku przez Le Cinquième Rêve. W opisie filmu czytamy: „Na naszej wsi szykuje się rewolucja: w całym kraju tworzą się społeczności chłopskie, w których życie domowe i dzikie prowadzą dialog i negocjują dzień po dniu dla jak największej obopólnej korzyści. Rolnicy bratają się z lisami, migrującymi ptakami i mile widzianymi chwastami. Cała ta nieporęczna, bezużyteczna i rzekomo szkodliwa przyroda, którą konwencjonalne rolnictwo stara się zlikwidować za pomocą pestycydów, od ponad pięćdziesięciu lat współistnieje z człowiekiem dla dobra wszystkich. Śledząc życie trzech symbolicznych farm w naszych francuskich regionach, film pozwala nam odkryć mało znaną część bioróżnorodności”.
Charakter tego filmowego dokumentu jest bardzo poruszający. Podobnie ma się sprawa z muzyką Arnara Guðjónssona. Islandczyk stworzył kompozycje, które budzą przyjemne uczucia i emocje. Jego praca jest bardzo klimatyczna i nastrojowa. Przy jej budowaniu artysta sięgnął po wpływy neoklasyczne i postrockowe, a także motywy ambientowe, no i oczywiście filmowe partytury. Tym razem jednak kompozytor nie tylko kontynuuje, ale i wzbogaca wypracowaną przez siebie muzyczną formułę o kolejne zaskakujące elementy. A wszystkie one pięknie do siebie pasują, tworząc fantastycznie wciągającą całość. Usłyszymy tutaj dźwięki zarówno gitar, klawiszy, syntezatorów, perkusji, jak i emocjonujące partie instrumentów smyczkowych okraszone łagodną elektroniką. Przez cały materiał z „Des Fraises Pour Le Renard” otuleni jesteśmy ciepłym i przestrzennym brzmieniem, swego rodzaju aurą rozmarzonej nostalgii i poczuciem nadziei, która stanowi o sile i niezwykłości tej muzyki. Mamy też w tych nagraniach pewną dawkę wzniosłości. Nie sposób nie docenić uczuciowości oraz refleksyjnego charakteru tego albumu.
Arnar Guðjónsson posiada dar tworzenia muzyki niezwykle przestrzennej i głębokiej, a dzięki temu również posiadającej delikatny i ulotny klimat, w którym można się zatracić. Wprawdzie mamy tutaj do czynienia z muzyką filmową, ale pojawia się w niej też dużo bardzo ładnych i przystępnych tematów melodycznych, które wzruszają i zapadają w serce. Muzyka z „Des Fraises Pour Le Renard” budzi tęsknoty i marzenia. Zupełnie jakby Islandczyk wydobył ją z niesamowitej głębi emocji.
Arnar Guðjónsson :: Des Fraises Pour Le Renard
1. Wild Farms
2. The Harvest
3. Animal Shelter
4. Strawberries For The Fox
5. Life is Back
6. Land of our Fathers
Arnar Guðjónsson : website / facebook / bandcamp / soundcloud / spotify