Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.
Nasza przeszłość jest spleciona.
Arny Margret (Árný Margrét) to 20-letnia islandzka singer-songwriterka. Urodziła się i wychowała w małym miasteczku Ísafjörður, które znajduje się na Fiordach Zachodnich Islandii. Od 6 roku życia uczęszczała do szkoły muzycznej, gdzie uczyła się gry na fortepianie. Swoją pierwszą gitarę dostała, gdy miała 14 lat. Wtedy spędzała całe godziny w swoim pokoju, ucząc się na niej grać. Powoli osiągała coraz większą pewność siebie w opanowaniu gitary, aż w końcu odważyła się komponować swoje własne utwory. Muzyka i teksty Arny to piękne, ale jednocześnie bolesne obrazy inspirowane jej życiem i otoczeniem. Dzięki jej muzyce można poczuć, jak to jest żyć w miejscu otoczonym wysokimi górami, do którego słońce nie dociera przez kilka miesięcy w roku. Chociaż islandzka artystka porusza się w gatunku indie folk i czerpie inspiracje od takich muzyków jak Adrianne Lenker, Billie Marten, Aldous Harding, czy jej rodak Ásgeir, wyraźnie posiada swoje własny styl i brzmienie.
Ostatnich kilka lat Arny spędziła na doskonaleniu swojej pełnej wdzięku, emocjonalnej akustyki oraz liryzmu i przekazu, które przeczą jej wiekowi. Artystka wywołała nie małe poruszenie na lokalnej scenie muzycznej. Wystąpiła m.in. na Iceland Airwaves „Live from Reykjavík” u boku takich artystów jak John Grant, czy wspomniany już wcześniej Ásgeir.
25 lutego 2022 roku Arny Margret wydala swój debiutancki album EP zatytułowany „intertwined”, nakładem One Little Independent Records. Materiał na płytę został nagrany w legendarnym studiu Hljóðriti w Hafnarfjörður, a jego rejestracją zajmował się Guðmundur Kristin Jónsson (aka Kiddi).
Barwne i nieprawdopodobnie kolorowe obrazy, które islandzka singer-songwriterka „maluje” subtelnymi dźwiękami gitary akustycznej i swoim delikatnym głosem mają bardzo osobisty charakter we wszystkich czterech zamieszczonych na krążku kompozycjach. Każdy z utworów opowiada historię będącą wynikiem autorefleksji i spojrzenia wstecz na ludzi i miejsca, które ukształtowały artystkę i miały wpływ na to kim dzisiaj jest.
W otwierającym płytę utworze „intertwined” Árný wspomina jak siedziała w swoim małym pokoiku w akademiku w Danii, gapiąc się przez jedyne okno z widokiem na malowniczy krajobraz i jak wspomnienia zarówno te dobre, jak i złe zalewały ją w samotności: „ kiedy mieszkałam w Danii, wszystko wokół mnie było zupełnie inne, dlatego często wracały do mnie moje przeszłe doświadczenia. Przyzwyczajenie się do tego zajęło mi trochę czasu. Pogoda jakoś zawsze wpływa na w moje piosenki, wykorzystuję również swoje sny i wspomnienia, słowa lub frazy. I pewnego dnia wymyśliłam tekst „nasza przeszłość jest spleciona (intertwined)”, tak jakbyś był połączony z kimś, z kim nie chcesz być połączony”. Dzięki ciągłemu pisaniu i ponownej ocenie, piosenka rozwijała się naturalnie przez kilka tygodni. Arny woli, aby jej piosenki ewoluowały same, nierozerwalnie związane z otoczeniem. „Była zima, kiedy dodawałam ostatnie szlify. Wróciłam do domu, nagrywałam harmonie i to wszystko jakoś naturalnie się ze sobą zgrało, muzyka jest taka dziwna” – dodaje autorka.
Oszałamiający nowy singiel „akureyri”, zatytułowany tak na cześć miasta znajdującego się na Północy Islandii u podnóża fiordu Eyjafjörður, odzwierciedla podobną narrację, ale z nieco innej perspektywy. W piosence pojawia się wers „I know I’m weak / when you say that I am weak”, odnoszący się do tego jak czasami niesprawiedliwie oceniamy siebie oczami tych, którzy chcą nas poniżyć.
W następnej kolejności pojawia się majestatyczna i szczera piosenka „in tall buildings”. To cover, którego autorem jest, grający country, John Hartford. Arny wyjaśnia, że „wciągnął mnie jego piękny tekst, w którym mężczyzna wychodzący do pracy żegna się ze wszystkim”.
Zbudowany z czterech części konceptualny album „intertwined” zamyka utwór „sometime”, w którym artystka bawi się metaforą portfela pozostawionego na stole, „chodzi o pozostawienie czegoś za sobą, aby ktoś miał możliwość to dostrzec, dzięki temu można się przekonać, czy ktoś może cię zapamiętać, nawet jeśli ciebie już tam nie ma”.
Debiutancka EPka Arny Margret choć krótka już od pierwszych nut i słów jest w stanie przyciągnąć uwagę słuchacza. Pełne wdzięku i wrażliwości, spokojne i akustyczne kompozycje oraz piękny, miękki głos wokalistki sprawia, że szybko zapominamy o otaczającej nas rzeczywistości, o tym co tu i teraz. Przenosimy się do naszego wewnętrznego świata, do krainy wspomnień. W intymnej i nastrojowej atmosferze albumu „intertwined” (zwróćcie również uwagę na tytuły zaczynające się małą literą) rozbrzmiewa poczucie samotności, izolacji i tęsknoty, równocześnie przez te stonowane i melancholijne dźwięki sączy się pewne ciepło. I chociaż magiczny indie chill folk Arny nie jest czymś całkowicie zaskakującym i oryginalnym to przekonuje swoją wiarygodnością, zachwyca formą, brzmieniem i sposobem wykonania. To doświadczenie niecodzienne. Trzymam kciuki za Arny Margret.
Arny Margret :: intertwined EP
1. intertwined 03:43
2. akureyri 03:23
3. in tall buildings 2:33
4. Sometime 3:43
Árný Margrét : website / facebook / bandcamp / soundcloud / spotify