Atli Örvarsson to utalentowany kompozytor, który urodził się w 1970 roku w Akureyri, malowniczym miasteczku położonym na północy Islandii.
Atli dorastał w otoczeniu rodzinnych śpiewów i muzykowania. Od najmłodszych lat brał lekcje muzyki, a nieco później zaczął grać w różnego rodzaju zespołach. Parał się wieloma stylistykami od rock’n’rolla, przez pop i jazz, aż do muzyki klasycznej, co świadczy o bardzo wszechstronnym wychowaniu muzycznym artysty. Swój pierwszy profesjonalny koncert zagrał w wieku 13 lat. Występował wówczas w orkiestrze jako trębacz przy okazji produkcji o tytule „My Fair Lady”.
Warto tutaj wspomnieć o tym, że na początku lat 90-tych Atli był członkiem islandzkiego zespołu Salin hans Jons mins, który w trakcie swojej działalności zdobył trzy platynowe i dwie złote płyty. Po opuszczeniu tej grupy artysta przeniósł się do USA i podjął studia na Berklee College of Music, gdzie szkolił się na kierunku kompozycji filmowej. Był to czas kiedy młody kompozytor rozkochał się szczególnie w muzyce filmowej i zdecydował, że temu chce się poświęcić. Po ukończeniu bostońskiej szkoły kontynuował swoją muzyczną edukację w North Carolina School of the Arts. Jego zaangażowanie i ambicje pozwoliły mu uzyskać stypendium Pete’a Carpenter’a, które umożliwiło mu w 1998 roku przeprowadzkę do Los Angeles. Tam Atli zaczął pracować u boku znanego weterana telewizji Mike’a Post’a przy ścieżkach dźwiękowych do seriali „Nowojorscy gliniarze” i „Prawo i porządek”.
Najbardziej jednak istotnym punktem w karierze artysty było spotkanie na swojej drodze słynnego niemieckiego kompozytora Hansa Zimmera, który w 2006 roku zaprosił go do swojego zespołu w Remote Control Studios. Na początki Atli zaczynał od asystowania i przygotowywania muzyki „dodatkowej” m.in. do „The Holiday”, „Simpsonowie”, „Anioły i Demony”, „Iron Man”, „Piraci z Karaibów – Na krańcu świata”.
Jednakże już 2 lata później kompozytor samodzielnie skomponował ścieżkę dźwiękową do bardzo ciekawego filmu „8 części prawdy” (z Dennisem Quaidem, Matthew Foxem i Forestem Whitakerem). Ale jeszcze głośniej zaczęto o kompozytorze mówić przy okazji jego kolejnej pracy do filmu science-fiction „Babylon A.D.” (2008, z Vinem Dieselem). Zresztą ten soundtrack doprowadził Islandczyka do otrzymania nominacji do prestiżowej nagrody World Soundtrack Academy’s w kategorii „Odkrycie Roku”.
Później pojawiały się kolejne ciekawe partytury artysty m.in. do thrillera „Czwarty stopień” (2009, z Milla Jovovich), filmów fantasy „Dziewiąty Legion” (2009, z Channingiem Tatum i Donaldem Sutherlandem) i „Polowanie na czarownice” (2011, z Nicolasem Cagem), a także kina akcji „ Złodziejski kodeks” (2009, z Morganem Freemanem). W roku 2012 Atli napisał ścieżkę dźwiękową do serialu telewizyjnego „Chicago Fire”.
Korzystnie islandzki podopieczny Hansa Zimmera zaprezentował się w 2013 roku prezentując kilka soundtracków, w tym dwa szczególnie udane do dosyć mrocznych obrazów fantasy „Hansel i Gretel: Łowcy czarownic” i „Dary Anioła: Miasto kości” (z Lily Collins (córka Philla Collinsa) i Jamie Capbell Bowerem).
Talent, doświadczenie, wszechstronność i umiejętność włączania do muzyki filmowej brzmień kojarzonych ewidentnie z islandzkim pochodzeniem artysty pozwoliło Atli Örvarsson’owi wypracować indywidualny i atrakcyjny styl, który przyczynił się do jego niewątpliwego sukcesu.
Natomiast 11 grudnia 2015 roku premierę miała najnowsza ścieżka dźwiękowa Atli Örvarssona do komediodramatu „Rams” (is.”Hrútar”) w reżyserii Grimura Hákonarsona („Summerland”), który w polskich kinach znamy pod tytułem „Barany. Islandzka opowieść”.
Film „Rams” koncentruje się na historii dwóch braci Gummi (Sigurður Sigurjónsson) i Kiddi ( Theodór Júlíusson). Mieszkają oni na odludziu będąc rywalizującymi ze sobą hodowcami owiec. Dla tych dwóch dumnych, a przede wszystkim jak się okazuje upartych Islandczyków liczy się przede wszystkim tradycja, niezależność i wolność. Te wartości wydają się stawiać ponad wszystko. Stąd cierpi na tym między innymi ich braterska relacja. Bracia nie rozmawiają ze sobą od ponad 40 lat, pomimo że mieszkają nieopodal siebie. Jedyną formą ich sporadycznej komunikacji są listy dostarczane przez pasterskiego psa, wiernego owczarka Somi. Do zawirowań w ich dotychczas stabilnym życiu i funkcjonowaniu dochodzi na skutek nieprzewidzianego zdarzenia… Na resztę zapraszam do kina.
Dla Atli Örvarssona praca nad ścieżką dźwiękową do tego filmu była szczególna. Traktował ją jako coś mocno osobistego. A to za sprawą tego, że film nagrywany był w miejscu, z którego pochodzi rodzina jego matki. Pradziadek kompozytora był na przykład organistą w pobliskim kościele znajdującym się w dolinie. Emocjonalny związek artysty z tym miejscem wywołuje u niego wiele wspomnień i sentymentów. Całą sytuacja na tyle zaintrygowała kompozytora, że przy okazji przygotowania nowego materiału zapragnął zrobić coś zupełnie innego, trochę przy tej pracy poeksperymentować. Zaintrygowany osobą pradziadka i jego muzyczną rolą w tej małej społeczności, Atli wypożyczył klucze do wspomnianego kościoła. Wziął ze sobą laptop i kilka mikrofonów. Zabrał również akordeon, który odziedziczył po zmarłym kilka miesięcy wcześniej ojcu. I to właśnie w tym starym kościele podczas samotnych improwizacji na akordeonie, a także na organach powstał główny motyw ścieżki dźwiękowej „Rams”.
Proces komponowania tej muzyki od początku zakładał pewną wstrzemięźliwość, wyciszenie, spokój, ograniczenie ilości instrumentów i dźwięków. W końcu główni bohaterowie filmu większość swojego życia spędzają w ciszy i na łonie natury. Tak więc muzyka nie mogła zaburzać tej harmonii. Było to spore wyzwanie, ale nie niemożliwe dla utalentowanego islandzkiego kompozytora. Atli świetnie odnalazł się w takiej konwencji, która była przecież tak skrajnie inna od jego wcześniejszych rozbudowanych i skomplikowanych prac symfonicznych i elektronicznych do hollywoodzkich mega produkcji. Artysta wyjaśnia w jednym z wywiadów, że „niezależnie od gatunku i stylu muzyki jaką się przygotowuje, trzeba najpierw po prostu żyć i oddychać filmem, aby ostatecznie dostać się do jego wnętrza i poznać czego ten obraz potrzebuje”.
Tym razem kompozytor porzucił wielkie orkiestracje, chóry, rozmach i elektronikę. Natomiast skorzystał jedynie z dźwięków akordeonu, kościelnych spogłosowanych organów, skrzypiec i fortepianu. Udało mu się również skontrolować swoje zapędy do wypełniania przestrzeni nadmiarem środków muzycznego wyrazu. Przygotowane przez Atli tematy choć proste w wykonaniu to jednak wciągają i niosą ze sobą monumentalne liryczne piękno. Akustyczne i organiczne brzmienie soundtracku oraz jego rustykalność i prostota skutecznie oddają klimat filmu. Muzyka fenomenalnie obrazuje samotność i życie w islandzkiej dolinie. W każdym dźwięku zaklęta jest emocja. Powściągliwe historie muzyczne z „Rams” posiadają niesamowitą siłę oddziaływania i naprawdę zapierają dech w piersiach.
Muzyka do „Rams” jest czysta i przejrzysta, przygotowana i wykonana z sercem i duszą. Atli maluje swoje dźwiękowe obrazy subtelnie, wolno i z precyzją. Każdy dźwięk ma tutaj swoje znaczenie i sens. Liryka miesza się z mistyką. Efekt jest oryginalny i zdumiewający. Zastosowanie prostej linii melodycznej i kilkakrotne powtórzenie frazy wystarcza, aby w krótkim fragmencie zawrzeć charakter całej historii. Wyłącznie pozytywne zaskoczenie skłaniające do refleksji (po raz to już który?) nad tym, że w prostocie tkwi potęga i prawdziwe piękno.
Na soundtracku pojawia się również trzy piosenki znanych i lubianych retro-popowych islandzkich wokalistów, które potwierdzają silną tradycję wokalną jaka od zawsze była obecna w muzyce popularnej Islandii. Jest na przykład utwór Sigurðura Skagfielda „Ja Fögrum Dal”, którego tytuł oznacza dosłownie „W pięknej dolinie”. Jest to piosenka o miłości do swojej ziemi, która wydaje się być bardzo stosowna dla filmu i jego bohaterów. Pozostałe dwa utwory to: „Ökuljóð” (Stefan Íslandi) i „Aðfangadagskvöld” (Haukur Martens).
Atli Örvarsson stworzył do filmu „Rams” ścieżkę dźwiękową, która zasługuje na szczególne uznanie. Kompozytor doskonale potrafił dostosować swoją wrażliwość i estetykę do tego projektu. Perfekcyjnie odczytał klimat opowieści, zwielokrotniając jej charakter. Skomponował muzykę delikatną i intymną, ascetyczną i oszczędną pod względem struktury, lecz jednocześnie pełną ukrytych między dźwiękami emocji.
Atli Örvarsson :: Rams
1 Rams 1:14
2 Scrapie 1:53
3 Preparing for Winter 1:03
4 Ökuljóð (Stefan Islandi) 2:28
5 Winter 1:25
6 They’re Coming 1:04
7 Into the Highlands 2:57
8 After the Storm 3:27
9 Í Fögrum Dal (Sigurður Skagfield) 3:26
10 Heart and Soul 4:50
11 The Ancestors 2:16
12 In the Valley 2:05
13 Lundarbrekka 5:19
14 Aðfangadagskvöld (Haukur Morthens) 3:18
Atli Örvarsson : website // facebook // soundcloud