Beatmakin Troopa to elektroniczny projekt tworzony przez Pan’a Thorarensen’a.
Pan jest również członkiem takich zespołów jak Stereo Hypnosis (czytaj TUTAJ) i Ambátt (czytaj TUTAJ), o których pisaliśmy wcześniej. Podobnie sprawa ma się również z projektem Beatmakin Troopa, o którym pisaliśmy już na naszym portalu przy okazji recenzji albumu „If you fall you fly” (2012; recenzja TUTAJ).
11 stycznia 2020 roku Beatmakin Troopa opublikowali na platformie streamingowej swój „najnowszy” album zatytułowany „Lost Tapes”. Na wydawnictwie znajdują się archiwalne nagrania zespołu pochodzące z okresu 2006-2013. Przypomnę, że już wcześniej islandzki duet publikował tego typu albumy z „zagubionymi nagraniami” z tym, że pochodzącymi z lat 2004-2006: „Lost Tapes Vol.1” (październik 2009), „Lost Tapes Vol.2” (listopad 2009), „Lost Tapes Vol.3” (sierpień 2010).
Na najnowszym wydaniu „Lost Tapes” znalazło się sześć mocno rozbudowanych, instrumentalnych kompozycji trwających łącznie ponad 85 minut. Beatmakin Troopa zabiera nas w długą i krętą muzyczną podróż, która jest zaskakująca i nieprzewidywalna. Chociaż cały czas poruszamy się tutaj po drodze muzyki elektronicznej to nasi przewodnicy często pokazują nam odmienne stylistycznie rejony. Co rusz zaskakują nas intrygującymi motywami, brzmieniami i rozwiązaniami. Obraz przesuwający się za oknem często ulega zmianie i dostarcza słuchaczowi odmiennych, aż za każdym razem tak samo silnych i sensualnych wrażeń. Możemy obserwować inspiracje i wpływy pochodzące z takich nurtów jak ambient, jazz, experimental, trip hop, downtempo, chillwave, post rock, field recordings i sampling, które przenikają gładko i swobodnie przez płytę i tworzą ujmujący swą nieoczywistą urodą soundtrack. To między innymi na tym polega czar muzyki Beatmakin Troopa.
Pomysł zamieszczenia tak obszernego czasowo materiału, do tego powstałego na przestrzeni wielu lat, na jednym albumie, tak by stanowił spójną całość to zabieg wysokiego ryzyka, który nierzadko jest popełniany na siłę. Nie dotyczy to jednak „Lost Tapes”, bo jest to dzieło bardzo starannie i umiejętnie poukładane. Album jest równy. Przesłuchałem tę płytę kilka razy, ale wciąż nie mogę się powstrzymać od włączenia jej po raz kolejny. To wymagający, ale równocześnie niezwykle zjawiskowy i satysfakcjonujący muzyczny patchwork. Muzyka Beatmakin Troopa z pewnością należy do absorbujących. Idealnie nadaje się do zapętlenia i wypełniania przestrzeni wokół. Podziwiam i polecam!
Beatmakin Troopa :: Lost Tapes
1. Eitt 20:11
2. Tvö 12:17
3. Þrjú 07:27
4. Fjögur 09:37
5. Fimm 12:10
6. Sex 23:58
Beatmakin Troopa : facebook / bandcamp / soundcloud