Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.
Rozdział II.
Po wydanym jesienią 2021 roku albumie „Church/School” (recenzja TUTAJ) islandzki projekt Benni Hemm Hemm & the Melting Diamond Band prowadzony przez Benedikta H. Hermannssona powrócił z nowym albumem. Interesujący jest już sam pomysł i motywacje, które doprowadziły muzyka do zmiany kierunku dotychczasowej twórczości jego zespołu. Poszedł on ze swoimi poszukiwaniami i eksperymentami formalnymi w zupełnie inną stronę, więc jeśli ktoś dopiero teraz do nas dołączył to zachęcam do przeczytania poprzednich materiałów na temat danego projektu.
Najnowsze wydawnictwo Benni Hemm Hemm & the Melting Diamond Band nosi tytuł„Benni Hemm Hemm & the Melting Diamond Band II” i ukazało się 10 lutego 2022 roku. Materiał na płytę został zarejestrowany i zmiksowany przez Benedikta H. Hermannssona w Reykjavíku w 2021 roku. Zdjęcie zaprezentowane na okładce płyty wykonał Egill Eyjólfsson.
Na płycie „Benni Hemm Hemm & the Melting Diamond Band II” zagrali:
Benedikt H, Hermannsson – fortepian, perkusja
Tumi Árnason – saksofon
Kári Hólmar Ragnarson – puzon
Páll Ivan frá Eiðum – gitra elektryczna
Album „Benni Hemm Hemm & the Melting Diamond Band II” wypełnia muzyka instrumentalna. Pojawiają się w niej jedynie wokalizy, które pogłębiają stan poczucia odrealnienia. Materiał podzielony został na cztery długie fragmenty. W ich niecodzienny klimat wprowadza nas ekscentryczny opis dołączony do omawianego wydawnictwa:
Mesjasz unosi się na ciężkich strzałach grubych strun. Utknął w majaczeniu wysokiego sufitu gotyckiego kościoła. Ucieka i przeciska się przez wąskie przejścia mijając szare duchy. Leci w kierunku lasu lasu. Pora roku jest nieokreślona. Wolność obciążona jest niewyraźnym strachem.
Taniec na mokrej ziemi. Lekka stopa, ciężkie błoto. Huśtawki i głosy, ogień i zdławione krzyki. Zgromadzenie w lesie, zgromadzenie w kościele. Umieść ciała w jednym miejscu, wszystkie mięśnie i płyny. Cała msza.
Najnowsza płyta islandzkiego projektu to rzecz mocno osobliwa, unikalna i nietypowa. Sprawia wrażenie ścieżki dźwiękowej do nieznanego i tajemniczego filmu. Dostrzec w niej można inspiracje muzyką eksperymentalną, improwizowaną, awangardową i jazzową, które doprawione zostały elementami kinowymi, dronami i delikatnymi falami ambientu. Całość spowita jest aurą nierealności i mistycyzmu. Nierzadko budzi ona zaniepokojenie i napięcie. Mamy tutaj do czynienia z niezgłębioną afirmacją artystycznej ekspresji. Wszelkie granice zostały zniesione, ustępując miejsca intuicji. Słuchanie muzyki z „Benni Hemm Hemm & the Melting Diamond Band II” pozwala wrażliwemu słuchaczowi, który jest otwarty i przygotowany na tego typu tajemne i odurzające dźwięki oraz ponurą i ezoteryczną atmosferę, uchylić zasłonę rzeczywistości i zajrzeć w zaświaty. Fajnie się to wszystko rozciąga i snuje. A odpowiednie budowanie atmosfery balansującej na granicy metafizyczności generuje dodatkowe skupienie słuchacza. Stąd zagłębianie się w tej dźwiękowej przestrzeni, nie dającej się ujarzmić prostym schematom, jest tak pożądane. Wszakże znakomity efekt jest bezspornym dowodem kunsztu kompozytorskiego i wykonawczego.
To, z jakim skupieniem i skrupulatnością muzycy Benni Hemm Hemm & the Melting Diamond Band traktują instrumenty i w jaki sposób przemawiają przez nie, absolutnie nie pozostawia żadnych wątpliwości, iż mamy do czynienia z profesjonalizmem i całkowitym oddaniem się mistycznej formule tej muzyki. I tak sobie fantazjuję, że sesja nagraniowa do omawianej płyty mogła się odbywać podczas jednej z islandzkich nocy, gdzieś w lesie, bo klimat i narracja tej muzyki takie właśnie wywołuje odczucia. Należą się brawa!
Benni Hemm Hemm & the Melting Diamond Band :: Benni Hemm Hemm & the Melting Diamond Band II
1. Flying Messiaen 14:20
2. Foxy Cha Cha 04:45
3. Calypso 13:04
4. Mass 06:33
Benni Hemm Hemm : facebook / bandcamp / spotify