full m

Blindfold to alternatywny post rockowy zespół, który został założony w Londynie z inicjatywy kilku ambitnych islandzkich muzyków.

Frontmanem grupy jest Biggi Hilmarsson, który jest wokalistą oraz gra na gitarze, klawiszach i rhodes. Skład Blindfold uzupełnia gitarzysta Sveinn M. Jonsson, basista Teitur Árnason, perkusista Jón Mar Össurarson oraz wiolonczelistka Maddalena Brandurardi.

539067_10150688966194487_44443935_n

W celu opisania brzmienia zespołu prasa oprócz posługiwania się etykietkami typu dream-pop, post-rock, ambient i shoegaze, niejednokrotnie korzysta z takich określeń jak „indie rock cinematic” lub „cinematic indie pop”. Takie pojęcia dają pewne wyobrażenie na temat wyjątkowej niemal filmowej atmosfery tej muzyki, jej przestrzeni, subtelnej melancholii i melodii chwytających za serce.

W twórczości grupy można doszukać się wiele wspólnego z dokonaniami, a może bardziej wrażliwością muzyczną charakterystyczną dla takich grup jak Radiohead, Sigur Ros, Sin Fang, Interpol, Gentleman Losers, Ulrich Schnauss, Smashing Pumpkins, The Flaming Lips, Low Roar, Godspeed You! Black Emperor, Boards Of Canada, Mum.

Niektórzy mogą nawet odbierać muzykę Blindfold jako muzyczny pomost łączący Sigur Ros i Radiohead. Wprawdzie można znaleźć wiele argumentów na potwierdzenie tego twierdzenia, niemniej jednak jestem przekonany, że pomimo podobieństw Blindfold stanowi coś odrębnego i indywidualnego, jak i wymienione wcześniej zespoły.

a1982864546_10

We wrześniu 2005 roku zespół wydał swój debiutancki album „Blindfold”, który zebrał świetne recenzje i był wyjątkowym wydawnictwem w kategorii ambitnego i wrażliwego post-rocka pobudzającego wyobraźnię. Islandczycy zaprezentowali melancholijną, ciepłą gitarowo-elektroniczną ścieżkę pełną odniesień do analogowych brzmień, pięknych melodii i nastrojów. To muzyczny odpowiednik pięknych i wzruszających zdjęć zrobionych w sepii. Miksowaniem płyty i jej masteringiem zajmował się Arnar Helgi Aðalsteinsson. Pierwszy album grupy był dowodem dużych zdolności i pomysłowości muzyków. Powoli rozwijająca się spokojna i rozmarzona muzyka z ciepłym odcieniem melancholii zabierała nas w hipnotyczną podróż po dźwiękowych pejzażach. Wielowarstwowość struktur muzycznych, analogowy duch kompozycji i emocje zawarte w utworach umożliwiały odkrywanie z pasją kolejnych dźwięków serwowanych przez zespół.

Na kolejny krążek Blindfold przyszło nam czekać aż cztery lata. Dopiero w sierpniu 2009 roku ukazał się drugi album zatytułowany „Faking dreams”.

Nagrania nowego materiału odbywały się w Anglii (Londyn i Glasgow) i Islandii (Reykjavik i Hafnarfjörður) w okresie 2006-2008. Wszystkie teksty na album napisał Biggi. W produkcji muzyki pomagał zespołowi ponownie Arnar Helgi Aðalsteinsson, on też miksował album.

W przygotowaniu okładki swój udział mieli María Kjartansdóttir, Kjartan Ólafsson i Teitur Árnason.

W nagraniach gościnnie uczestniczyło kilku muzyków:

wokalistki – Hera Lind Birgisdóttir i Sarah Jane
skrzypek – Edward Brenton
gitarzyści – Stafraen Hákon i Baldvin Ringsted
perkusiści – Friðrik Helgason, Nói Steinn Einarsson, Nick Scholey i Billy Kettle.

Na „Faking dreamsBlindfold nadal operuje subtelną i rozmarzoną stylistyką, wznosi przestrzenne muzyczne budowle spowite mgłą melancholii i ociekające melodycznymi motywami. Zespół pozostaje wierny sobie i utwierdza swoją pozycję na scenie. Można także doświadczyć pewnego rozwoju stylu i brzmienia, a może chodzi tutaj po prostu o większą dojrzałość. Muzyka wydaje się być pewniejsza i odważniejsza, jakby było jej więcej i z większa swobodą rozwijała się w przestrzeni.

46584_424597534486_5033376_n

Muzycy przyznają, że podczas komponowania swojej muzyki często po prostu zamykają oczy i odpływają, dając się prowadzić chwili i emocjom. Ich muzyka rozpływa się tworząc sugestywny klimat zawieszenia między snem a jawą. Dlatego album „Faking dreams” wprowadza nas w stan nieważkości. Powoli odsłania swoje dźwiękowe walory, które podawane stopniowo podsycają naszą wyobraźnię.

Zespół Blindfold uwodzi nas łagodnym onirycznym brzmieniem oraz atrakcyjnymi i niekonwencjonalnymi strukturami kompozycji. Muzycy tworzą ulotny nastrój tęsknoty gładkim akompaniamentem klawiszy i sentymentalną akustyką gitar oraz zmysłowymi pociągnięciami wiolonczeli. Dodatkowo dekorują taką dźwiękową przestrzenność jeszcze elektronicznymi ozdobnikami. Ta elektronika wydaje się być lekka i przeźroczysta, nienachalna i naturalna. Całość nabiera dodatkowego koloru kiedy jest zestawiana z mocniejszymi, rozmytymi i przeciągłymi dźwiękami gitar i uderzeniami instrumentów perkusyjnych.

Od miękkiego, intymnego i surrealistycznego klimatu „Faking dreams” naprawdę trudno jest się oderwać czy uwolnić. W tej muzyce zawierają się wszystkie wspomnienia z dalekiej przeszłości i odrealniony klimat letniego popołudnia. A jeśli przyjmiemy, że podstawą dobrej kompozycji jest jej naturalna zdolność wywoływania emocji, to trzeba przyznać, że zespołowi Blindfold udaje się to za każdym razem. Muzycy znakomicie tworzą wpadające w ucho harmonie, które dają poczucie obcowania z czymś mile wyrafinowanym. Tym albumem można się wprost delektować.

 

 

Blindfold :: Faking dreams

1. Falleg Depuro 3:41
2. Sad Face 4:36
3. Faking Dreams 3:56
4. Fit You 4:07
5. Wait 3:49
6. Don’t Think It’s a Sin 3:00
7. Hungry Heat 4:21
8. Caffeine & Sleeping Pills 5:14
9. Confused 5:50
10. Reverse 9:58

 

 

Blindfold : facebook / bandcamp

Blindfold :: Faking Dreams (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów