CeaseTone to elektryzujący indie electro rockowy kwartet z Islandii, którego liderem jest Hafsteinn Þráinsson.

Zespół w 2016 roku debiutował świetnym albumem „Two Strangers”. Recenzję tej płyty, jak i historię grupy CeaseTone znajdziecie tutaj.

W tym roku CeaseTone również nie dał o sobie zapomnieć i ponownie zaskoczył swoich fanów. Otóż 11 sierpnia 2017 roku Islandczycy wydali nowe wydawnictwo zatytułowane „Stranded”. Jest to album EP, na którym znalazło się zaledwie pięć kompozycji, włączając w to instrumentalne Intro. Krążek przynosi nam osiemnaście minut premierowej muzyki, do tego niemal w całości akustycznej.

W tym miejscu warto nadmienić, że w 2012 roku CeaseTone był akustycznym folkowym projekt solowym Hafsteinna Þráinssona. Można zatem rzec, że na nowej płycie muzycy sięgają do swoich korzeni, do klasycznego singer-songwriteringu. Ci, którzy obawiają się tego, że CeaseTone w wersji „bez prądu” traci cały swój urok zapewniam, że wcale tak nie jest. Atrakcyjne aranżacje muzyków w połączeniu z miękkim wokalem Hafsteinna wciąż potrafią skutecznie zaczarować odbiorcę i wprawić go w przyjemny stan odurzenia i odmiennego stanu świadomości.

Kompozycje jakie znajdziemy na „Stranded” tak jak wspomniałem zdominowane są przez dźwięki akustycznych gitar, którym akompaniują partie skrzypiec i wiolonczeli oraz fortepian. Ale gdzieś w tle subtelnie przewijają się również delikatne partie rozmytych post rockowych gitar oraz klawiszy, które odgrywają może i marginalną rolę, ale jednak ich wkład w budowanie rozmarzonej, lekko ambientowej przestrzeni jest nieodzowne.

Choć w pierwszym odczuciu kompozycje CeaseTone mogą wydawać się proste, a ich aranżacje minimalistyczne, to zapewniam, że przy kolejnych odsłuchach odnajdziecie kolejne ciekawe soniczne warstwy, które tworzą szeroki i bogaty materiał Islandczyków. I choć nie znajdziemy tutaj szalonych aranżacji, to jednak piosenki wypełnione są niebanalnymi i intrygującymi dźwiękami. Po raz kolejny przekonujemy się, jak bardzo zespół dba o drobne szczegóły w swojej muzyce. Dzięki temu słuchacz ma możliwość i zarazem przyjemność odkrywać kolejne barwy i kolory w ich brzmieniu.

Czy zespół, który stawia na mocne elektryczne gitary i głośne syntezatory może nagrać dobrą akustyczną płytę? CeaseTone udowadnia, że może. Album „Stranded” to umiejętny mariaż indie folku, dream popu i post rocka. Kompozycje cechują się różnorodnością i ciekawymi rozwiązaniami. Każda z nich jest wyrazista i interesująca, ma w sobie to „coś”. W lekkiej, nieco nostalgicznej przestrzeni tych kompozycji jest coś kojącego i świeżego, jakiś wiosenny powiew. Ich niezaprzeczalnym walorem są również niezapomniane melodie, za które uwielbiam ten zespół.

CeaseTone zaproponował nam spokojną, ale jednocześnie wzniosłą i przestrzenną muzykę, która pięknie hipnotyzuje słuchacza  i wprowadza go w subtelny klimat. Polecam!

 

 

 

CeaseTone :: Stranded

1. Intro (2:31)
2. Brothers (3:37)
3. Burning Bridges (3:34)
4. Flood (4:18)
5. Stranded (3:48)

 

 

 

 

CeaseTone : facebook / soundcloud

CeaseTone :: Stranded (recenzja)
4.8Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów