Dziś słów kilka o ciekawej płycie winylowej, która sygnowana jest imionami dwójki artystów Danimal i Bara Heiða, a zatytułowana równie nietypowo, boDanimal – Says Hi. Bara Heiða – So Do I”.

Już śpieszę z wyjaśnieniami, ale najpierw, żeby sprawiedliwości stało się zadość to przedstawię autorów omawianego wydawnictwa.

Bara Heiða (Heiða Dóra Jónsdóttir) to islandzka indie folk popowa wokalistka, kompozytorka i gitarzystka, która publikowała swoje utwory w sieci, a także prezentowała w islandzkich rozgłośniach radiowych i telewizji, ale również w Niemczech i na Wyspach Owczych.

Danimal (Daníel Jón Jónsson) rozpoczął swoją muzyczną karierę bardzo wcześnie. Już jako szesnastolatek wystąpił na Melodica Festival w Reykjaviku. Od tego czasu nieustannie tworzy muzykę i podróżuje po świecie. W 2012 roku założył indie electro-pop-rockowy zespół Hide Your Kids wraz z którym w 2015 roku wydał album EP zatytułowany „Lovestories” (recenzja tutaj). Aktualnie artysta pracuje nad solowym materiałem, a z zespołem przygotowuje nowy album.

Album „Danimal – Says Hi. Bara Heiða – So Do I” to nic innego jak wynik kolaboracji dwójki muzyków, którzy prywatnie są rodzeństwem! Danimal i Bara najpierw wydali swoje albumy EP oddzielnie, indywidualnie w wersji cyfrowej oraz w postaci CD. A następnie w drodze akcji zorganizowanej na platformie Karolina Fund uzyskali środki finansowe pozwalające na wytłoczenie płyt winylowych, które trafiły na rynek 15 maja 2017 roku. 

Winylowe wydanie „Danimal – Says Hi. Bara Heiða – So Do I” posiada oczywiście dwie strony. Strona A roboczo nazwana brother wypełniona jest czterema utworami Danimala. Zaś na stronie B, czyli sister znajdziemy pięć kompozycji Bary Heiða.

Na początek otrzymujemy akustyczną balladę „Such A Shame”. Oszczędnie zaaranżowana kompozycja, rozpisana jedynie na gitarę i delikatny, tęskny głos Danimala wprowadza nas w spokojny i nastrojowy klimat. Żywszy i bardziej dynamiczny utwór „People Like Me” dostarcza nam dużo więcej dźwiękowych odcieni. Indie rockowa kompozycja wzbogacona o partię klawiszy i perkusję urzeka dream popową melodyką. W takiej ninetiesowej estetyce świetnie odnajduje się melancholijny głos wokalisty. Przy okazji tego fragmentu w mojej głowie pojawiają się skojarzenia z twórczością The Smashing Pumpkins i Placebo, chyba za sprawą specyficznej atmosfery i charakterystycznych akordów gitary. W podobnej konwencji utrzymany jest kolejny utwór „Twice As Hollow”, z tym, że w tym przypadku artysta w końcu włącza przester i pewnym momencie gitary naprawdę miło hałasują przenosząc nas w czasie do alternatywnej sceny lat 90-tych. Stronę A zamyka kompozycja „Rosemary”, która jest powrotem artysty do singer-songwriterskiej aranżacyjnej oszczędności. Pojedyncze dźwięki akustycznej gitary pozwalają skupić się słuchaczowi na przenikliwym głosie Danimala. Po wybrzmieniu ostatniego dźwięku pozostaje uczucie niedosytu, ochota na więcej. Przewracamy płytę na drugą stronę.  

Na stronie B czeka nas pewna zmiana klimatu. Chociaż nie tak od razu. Generalnie jeśli chodzi o kompozycje przygotowane przez Bara Heiða to częściowo opisałem je już kiedyś przy okazji prezentowania dokonań artystki, dlatego żeby się nie powtarzać odsyłam tutaj.

W indie folk-popowej kompozycji „I Got You Back” uwagę przyciąga szczególnie czysty, dziewczęcy głos Bary. Wokalistka serwuje nam lekki i radosny klimat z nutą sentymentu. Ciekawie prezentuje się tutaj akompaniament syntezatorów. Piosenka „Þynnkublús” w dużej utrzymana jest w podobnej estetyce,  jednak tym razem urzeka przede wszystkim czarującymi dźwiękami ukulele, partią smyków, wyraźną linią basu i chórkami. To błoga i kojąca atmosfera, w którą wpadamy od pierwszych nut. Trzeci numer to w całości instrumentalny „Þáþrá” czarujący po pierwsze brzmieniem ksylofonu, wiolonczeli i spogłosowanego pianina, a po drugie zniewalający swoim melancholijnym nastrojem. Następny w kolejności jest „Stormtrooper”, prawdopodobnie największy przebój Bary, który cieszył się w Islandii sporą popularnością. Faktycznie brzmi dostojnie i epicko. Perfekcyjnie poprowadzona linia wokalna, wsparta akompaniamentem skrzypiec rozmiękczy najtwardsze serce. No i na koniec „Amsterdam”, który udowadnia, że Bara nie jest ani przypadkową wokalistką ani kompozytorką. Wprawdzie nie wykonuje żadnych akrobacji wokalnych, a jednak jej śpiew trafia gdzie trzeba. Podobnie intrygująco wypada jej aranżacja, która w tym przypadku składa się z połączenia dwóch muzycznych światów – minimalistycznego i chamber popowego. Cudo.

Danimal i Bara Heiða to wspaniali muzycy oraz wspaniałe rodzeństwo. „Danimal – Says Hi. Bara Heiða – So Do I” to poruszający album, na którym para artystów pokazała, że ma talent i umiejętności, które warte są uwagi. Czekam na ich solowe długogrające wydawnictwa.

 

 

Danimal / Bara Heiða ‎:: Danimal – Says Hi. Bara Heiða – So Do I

 

 

 

 

Danimal – Says Hi
A1 –Danimal – Such A Shame 2:22
A2 –Danimal – People Like Me 4:09
A3 –Danimal – Twice As Hollow 3:05
A4 –Danimal – Rosemary 4:16

 

 

 

 

 

 

Bara Heiða – So Do I
B1 –Bara Heiða – I Got Your Back 3:59
B2 –Bara Heiða – Þynnkubús 4:51
B3 –Bara Heiða – Þáþrá 5:26
B4 –Bara Heiða – StormTrooper 3:23
B5 –Bara Heiða – Amsterdam 3:18

 

 

 

 

Bara Heiða : facebook / bandcamp / spotify
Danimal : facebook / bandcamp / soundcloud



Danimal / Bara Heiða ‎:: Danimal - Says Hi. Bara Heiða - So Do I (recenzja)
4.5Wynik ogólny
Ocena czytelników 2 Głosów