Danny & The Veetos to nowy indie folk pop-rockowy zespół pochodzący z Wysp Owczych, a dokładnie z Klaksvíku.
Skład zespołu Danny & The Veetos:
Danny Baldursson
Páll Brim Joensen
Robert Waagstein
Jóhan Nolsøe
Símun Dam
Rúni Hentze
Jak muzycy Danny & The Veetos piszą na swojej stronie internetowej: „Wszyscy farerscy artyści zainspirowani są ciężką zimą, majestatycznymi górami, czystym powietrzem i bryzą oceanu, i my nie różnimy się pod tym względem, jednak mamy bardziej pozytywne podejście do naszego otoczenia, do natury i środowiska. Przekazujemy to co czujemy w naszej muzyce. Chociaż nadal jest w niej również miejsce na melancholię”.
5 sierpnia 2016 roku za pośrednictwem farerskiej wytwórni TUTL ukazał się debiutancki album Danny & The Veetos zatytułowany „Hint of Melancholy”. Czy farerska grupa przebije się w Polsce do powszechnej świadomości? Trudno tego oczekiwać, gdyż muzyka z Wysp Owczych jest w naszym kraju słabo promowana. Jednak ci, którzy chcą wiedzieć, co ważnego dzieje się w światku alternatywy na dalekiej północy, powinni się niezwłocznie zaopatrzyć w płytę „Hint of Melancholy”, szczególnie jeśli jest się fanem takich grup jak Of Monsters And Men, Coldplay, Mumford & Sons, Kings Of Leon, czy Ed Sheeran.
W twórczości Danny & The Veetos odnajdziemy inspiracje brzmieniami proponowanymi między innymi przez wyżej wymienionych artystów, jednakże w żadnym wypadku nie ma tutaj mowy o plagiacie. Na swoim debiucie Farerczycy udowadniają, że korzystając z różnych wpływów potrafią wypracować swój własny ciekawy styl.
Już pierwsze sekundy albumu „Hint of Melancholy” dają nam poczucie, że muzyką Danny & The Veetos na pewno się nie zawiedziemy. To płyta ciekawa i nastrojowa, a do tego niesamowicie chwytliwa i melodyjna. Instrumenty takie jak banjo, ukulele, gitary akustyczne, czy trąbki znakomicie uzupełniają się z elektrycznymi gitarami, perkusją i cudownie brzmiącymi syntezatorami, tworząc jedną fantastyczną całość.
Danny & The Veetos wplatają w swoje urokliwe indie rockowe granie kapitalną mieszankę alternatywnego chamber/folk popu. Od razu powiem, że słychać wielkie zaangażowanie muzyków w swoją twórczość, i brak tutaj objawów sztuczności. Panowie starają się urozmaicić swoją muzykę. Raz czarują nas minimalizmem i liryzmem, spokojnymi i organicznymi folkowymi dźwiękami z akompaniamentem pianina. Ale muzycy chcąc także tchnąć więcej świeżości i nowoczesności do swoich nagrań potrafią też nieco podkręcić tempo, by dać się porwać większemu aranżacyjnemu rozmachowi. Dodaje to ich muzyce większej żywiołowości i dramaturgi. Stąd obok ballad, odpowiednio budujących klimat i nastrój, Farerczycy serwują nam bardziej „unowocześnione” fragmenty wzmocnione o ostry rytm perkusji, szarpiącą gitarę, dęciaki i partie syntezatora, a nawet subtelną elektronikę. Wtedy kameralność ustępuje miejsca dużej produkcyjnej przestrzeni i porywającym „festiwalowo-stadionowym” melodiom. Muzycy mają ogromny potencjał, wiedzą jak sprawnie tworzyć utwory. Trzeba przyznać, że udało im się znaleźć złoty środek pomiędzy przebojowością a urokliwą subtelnością wykonań.
Jest jeszcze jedna sprawa, o której wcześniej nie wspomniałem. Mam tu na myśli wokal Danny’ego. Bardzo podoba mi się jego głos. Jest aksamitny, delikatny, ciepły, ale równocześnie męski. Facet może pochwalić się ładną barwą. Do tego śpiewa tak, że nie ma innej opcji tylko uwierzyć w szczerość jego emocji. Mamy tu również delikatne chórki kolegów z zespołu, które również wypadają bardzo dobrze.
„Hint of Melancholy” to porcja dziewięciu mieniących się wieloma odcieniami piosenek (wykonanych po angielsku i farersku). Niebywale melodyjnych, pięknych i zwiewnych, jednak absolutnie nie ulotnych. A już z pewnością nie pozbawionych ambicji. Chodzi tutaj przede wszystkim o klimat i emocjonalność utworów. Danny & The Veetos dostarcza nam sporej dawki rozmarzenia, ciepłej tęsknoty i przyjemnej melancholii. Sporo tu intrygujących dźwięków i motywów, ujmujących aranżacji i melodii. Kompozycje mają niepowtarzalną głębię. Całość chwyta za serce.
Właściwie każdy z kawałków Danny & The Veetos, który znajdziemy na ich debiutanckiej płycie zasługuje na uwagę. Od pierwszej do ostatniej piosenki krążek „Hint of Melancholy” trzyma równy poziom, całość jest spójna, cieszy ucho słuchacza i zapada w pamięć. Nie ma tu mowy o chwili nudy czy choćby znużenia. Albumu słucha się doprawdy wyśmienicie.
Do kalendarzowej wiosny być może jeszcze kawałek, ale gdy słucha się „Hint of Melancholy” to wydaje się jakby była ona znacznie bliżej, tuż na wyciągnięcie ręki.
Danny & The Veetos potwierdzili, że są prawdziwymi geniuszami i pomysłów na tworzenie muzyki im nie brakuje! Płytę „Hint of Melancholy” oceniam jak najbardziej pozytywnie i już czekam na kolejne dzieło Farerczyków.
Danny & The Veetos :: Hint of Melancholy
1. Alright 3:27
2. Eg Lítil Var 3:40
3. You Will See 4:24
4. Sunnukvøld Í Mai 4:13
5. I Am Afraid 4:18
6. Stúr Ei Meir 3:16
7. Hint of Melancholy 2:31
8. Farvæl 4:02
9. Vagabond 5:57
Danny & The Veetos : website / facebook