Drowned Session to farersko-duński zespół poruszający się w nurcie dark folk-rocka z wpływami stylu americana.
Zespół powstał w 2012 roku. We wrześniu 2013 roku wydał dwa single “Conversation With Cora” oraz „The Man Who Came Back”.
Natomiast w marcu 2014 roku zaprezentował się z mini albumem “Horses EP” wydanym nakładem farerskiej wytwórni TUTL.
W tym miejscu przedstawię skład zespołu i pełnione przez jego członków role.
Atli Brix Kamban to autor tekstów, większości kompozycji i okładki. Oprócz wokalu odpowiada również za partie gitary i banjo. Można dodać, że w przeszłości był siłą napędową metalowego zespołu Whelm i folk-rockowego The Shallow Man.
Niels Asger Svensson również udziela się wokalnie i gra na gitarze. Oprócz tego zajmował się nagraniami i produkcją krążka. Wcześniej występował w AlphaPistola i The Cynic.
Perkusista Linus Carlsen także udziela się wokalnie. Wcześniej zdobywał doświadczenie w zespołach Small Plastic Toys i The Shallow Man.
Początkowo basistą grupy był Brian Della Valle znany m.in. z kapel Of the Valley i Sink Ships, obecnie jego miejsce zastąpiła Anja Bjødstrup.
Na albumie „Horses EP” znalazło się 5 kompozycji. Aranżacje poszczególnych utworów to zasługa całego zespołu. Natomiast końcowy mastering płyty wykonał Mads Bordinggaard Christensen.
Wyraźny i charakterystyczny styl Drowned Session z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom dokonań takich zespołów jak Nick Cave and the Bad Seeds, Tom Waits, The Twilight Singers, A Silver Mt. Zion, 16 Horsepower, Mark Lanegan i Nick Drake.
Pomimo tych inspiracji farersko-duńskiemu zespołowi udało się stworzyć muzykę świeżą i intrygującą. Pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy… to znaczy w uszy to ciekawe zaaranżowanie oraz staranne wykonanie materiału, a także jego organiczny charakter. Czuć w tym konkretne rzemiosło muzyków i serce włożone w pracę.
Pozornie minimalistyczne kompozycje są pełne wdzięku. Duża w tym zasługa akustycznych brzmień gitar, mandoliny i banjo, które wspierane są basem, elektryczną gitarą i perkusją.
Za pomocą, wydawałoby się tak prostych środków, muzykom udaje się tworzyć szerokie, panoramiczne obrazy muzyczne, które wciągają swoją intensywnością i autentycznością. Muzyka przenosi nas w rejony zakurzonych i dzikich amerykańskich prerii, gdzie jesteśmy świadkami rozgrywających się tam dramatycznych historii. Mam wrażenie jakby muzyka Drowned Session została wydarta z kart którejś z powieści Cormac’a McCarthy’ego. Jest równocześnie piękna i przerażająca. Zachwyt miesza się z niepokojem.
Poszczególne kompozycje „Horses EP” cierpliwie budują historie, które układają się w spójną całość. Dominuje w niej posępna atmosfera, z której emanuje poczucie straty i tęsknoty. Pod powierzchnią tej pięknej muzyki tli się niepokojący klimat i pewne napięcie. Odnosimy wrażenie jakby większość rzeczy rozgrywała się w ludzkim umyśle. Wrażliwym, ale pogrążonym w ciemności. Elementem dominującym tego pejzażu, nadającym mu niepowtarzalności, jest dodatkowo baryton głównego wokalisty. Barwa jego głosu i ekspresja wokalna kojarzyć może się ze śpiewem Mark’a Lanegan’a (Screaming Trees, The Gutter Twins) i Nick’a Cave’a.
Drowned Session i ich mini album “Horses EP” to muzyczny poemat utrzymany w ponurej melancholii. To muzyka pełna wrażliwości wydobytych z mrocznych przestrzeni umysłu. Polecam.
Drowned Session :: Horses EP
1. Everything Slowly Disappears 2:00
2. Stalingrad 2:56
3. Horses, Despair 3:04
4. Evening Waltz 3:34
5. The Goddess 5:47
Drowned Session : website / facebook / bandcamp / soundcloud
Zainteresowanych odsyłam do farerskiej wytwórni TUTL