Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.
Psalmy śmierci.
Islandzki metalowy zespół Epidermal Veil został założony w 2021 roku z wyraźnie zaznaczonym kierunkiem działania. Polega ono na tworzeniu technicznego i chwytliwego death metalu, który podniósłby poziom obecnej islandzkiej sceny death metalowej. Mieszkając na odciętej od stałego kontynentu wyspie, a dodatkowo pozbawieni możliwości przemieszczania się w wyniku trwającej światowej pandemii, muzycy postanowili wykorzystać dany im czas na zrobienie czegoś konstruktywnego – muzykę.
W skład zespołu Epidermal Veil wchodzą:
Arnar Breki Kristjánsson – gitara
Ingólfur Ólafsson – wokal
Sigurjón Óli Gunnarsson – gitara
Stefan Friðriksson – perkusja
4 listopada 2022 roku ukazał się debiutancki album Epidermal Veil zatytułowany „Psalms of the Flayed”, za pośrednictwem wytwórni CDN Records. Miksowaniem materiału zajmował się Haukur Hannes w Mastertape Studios. Mastering wykonał Floor z GLCHN Studios. Okładkę płyty przygotował Rizky Pradana. Ich debiutancka EPka opowiada historię kosmicznego bóstwa o imieniu Ursath i jego zstąpieniu na Ziemię. Album składa się z pięciu utworów, które opowiadają pierwszy rozdział sagi Ursath. To podróż pełna zgorszenia, klęski i poddania.
To w jaki sposób Epidermal Veil para się technicznym death metalem i w jaki sposób go wykonuje nie pozwala na obojętność. Ich debiutancki krążek jest tego najlepszym potwierdzeniem. Islandczycy potrafią pokazać, że w obrębie tego mocno skostniałego gatunku można jednak nagrać coś interesującego. EPka „Psalms of the Flayed” chociaż jest objętościowo niewielka to wypada naprawdę okazale. Najpierw uwagę przykuwa fenomenalna okładka, która utrzymana jest w bestialsko-kosmicznych klimatach. Wykorzystany obraz posiada atmosferyczny charakter z dużą dozą grozy, strachu i tajemniczości. Strona wizualna płyty świetnie koresponduje z konceptem albumu, zawartością tekstową i muzyczną. Trzeba przyznać, że pod tym względem debiut Epidermal Veil został należycie przemyślany i rodzi wyłącznie pozytywne odczucia.
Już pierwsze sekundy z materiałem „Psalms of the Flayed” pokazują nam, że mamy do czynienia z naprawdę wybornymi muzykami. Ściana miażdżących dźwięków pulsująca szaleńczym tempem, połamane rytmy, kanonada blastów i pulsujący bas, za którymi podąża obłąkańczy growl. Wszystko brzmi naturalnie i selektywnie, przez co całość wgniata słuchacza głęboko w fotel. Na pochwałę zasługuje fakt, że Epidermal Veil dba przede wszystkim o tworzenie po prostu dobrych i ciekawych kompozycji, które kipią od energii i pomysłowości. Słychać w grze muzyków umiejętności, ale nie słychać szpanowania. Panowie nie odpływają w swoich ambicjach. Ich materiał jest zwarty, nie ma w nim przypadkowych dźwięków. To techniczny i chwytliwy death metal, ale nie pozbawiony swoich klasycznych elementów – ciężaru, brudu, ostrych krawędzi i złowieszczej mocy. Jest w nim sporo technicznych partii, motywów, rozwiązań i przejść, ale są bardzo umiejętnie wkomponowane w muzykę i nie odstraszają od twórczością Islandczyków.
„Psalms of the Flayed” brzmi przede wszystkim brutalnie, ale z tego śmiercionośnego metalu wyłaniają się ład, harmonia i spójność. Słychać, że muzycy Epidermal Veil mają coś własnego do powiedzenia w temacie technicznego, połamanego death metalu, dlatego dają nam kawał naprawdę wyśmienitej, dopracowanej i fantastycznie zagranej muzyki. Panowie spisali się na medal. Warto zapamiętać nazwę Epidermal Veil na przyszłość i przyglądać się rozwojowi kapeli.
Epidermal Veil :: Psalms of the Flayed
1. Crimson Sky
2. My Wish Your Veil of Flesh
3. A Darkened Wasteland
4. Swarm of Ursath (Feat. Mario Infantes of Cult of Lilith & Unnur Björk of Svartþoka)
5. Repears Nectar
Epidermal Veil : facebook / instagram / bandcamp / spotify