Sytuacja kiedy ktoś serwuje Ci mocnego kopa, a Ty prosisz go o więcej.
Erasion to farerski melodic death metalowy zespół, założony przez muzyków pochodzących z takich kapel jak Hamferð, SIC i Amokk.
5 lutego 2021 roku grupa Erasion wydala swój debiutancki album EP sygnowany nazwą zespołu, za pośrednictwem wytwórni Tutl Records. Materiał na płytę nagrywany był na Wyspach Owczych w Studio Bloch oraz w Danii w Moremax Studio. Krążek powstał we współpracy ze znanymi szwedzkimi producentami metalowymi Danielem Bergstrandem (In Flames, Strapping Young Lad, Meshuggah, Soilwork czy Behemoth) i Jocke Skogiem (Clawfinger, Feared, The Haunted, After the Burial).
Muzycy Erasion twierdzą, że zawartość ich EPki stanowi krew, pot i łzy, które są bardzo mocno wpisane w dźwiękowy krajobraz kompozycji. To melodic death metalowa muzyka, bardzo intensywna i złożona, z przenikliwym wokalem i urzekającymi gitarami prowadzącymi.
Farerscy muzycy z Erasion w oparciu o ciężki i melodyjny death metalowy rdzeń, zbudowali machinę, która czerpie garściami także z innych stylistycznych szuflad m.in. heavy, thrash, core. Z uwagi na to, że na ich debiucie znajduje się zaledwie trzy utwory, w sumie ponad kwadrans muzyki, panowie od samego początku rozkręcają się jeśli chodzi o ciężar i intensywność wdeptując słuchacza w ziemię. Zespół doskonale sobie radzi z płynnych przechodzeniem pomiędzy różnorodnymi motywami, rozwiązaniami, umiejętnie dozowanymi riffami i solówkami, jak i z żonglowaniem rytmiką. Gitarzyści dają tutaj niemały popis swoich wirtuozerskich umiejętności. Starają się urozmaicić swoje granie przez różne motywy, wychodzące poza ramy obranej estetyki. Serwują nam bogatą paletę pomysłów, a wysokojakościowymi zagrywkami sypią jak z rękawa. Do tego dostajemy też chwytliwe i efektowne melodie. Fenomenalnie brzmią również partie basowe, które wtórują szalejącej perkusji. Patenty oparte mocno o melodię, klimat i nośne groovy, nadają albumowi intrygujący charakter. Kolejnym aspektem godnym pochwały jest przekonujący, wściekły i nieprzerysowany growling wokalisty.
Dzięki tym wszystkim elementom połączonym z ogromnym entuzjazmem i pasją grania, profesjonalnym kompozytorstwem oraz bogactwem produkcyjnym otrzymaliśmy od zespołu Erasion świetny, perfekcyjnie spójny i brzmiący bardzo imponująco, materiał. Jest odpowiednio ciężko, dynamicznie, pomysłowo i melodyjnie. Bardzo podoba mi się też okładka płyty, która od razu przykuwa uwagę.
Nie mam wątpliwości, że krótki album Erasion to jedynie przedsmak tego co czeka nas w przyszłości z obozu tej grupy. Zespół poczęstował nas niewielką porcją efektywnego, nie pozbawionego niuansów, farerskiego melodeathu, który zdobywa uwagę słuchacza oraz wzbudza w nim ciekawość i apetyt na więcej. Potencjał drzemiący w omawianym materiale dobitnie pokazuje, że Erasion ma predyspozycje, aby zaistnieć na szerokich wodach. Trzymam kciuki!
Erasion :: EP
- Suffering Prometheus 5:03
2. Faceplant 4:33
3. Tenfold 5:43